La Liga: Real bierze odwet na Valencii

  • Dodał: Krystian Stefaniuk
  • Data publikacji: 14.02.2021, 18:07

W spotkaniu 23. kolejki ligi hiszpańskiej Real Madryt podejmował Valencię. W ostatnim spotkaniu obu drużyn górą była ekipa Nietoperzy. Po dość kuriozalnym meczu, trzech karnych i bramce samobójczej, Valencia wygrała 4:1. Real na pewno chciał wziąć rewanż, co w tym meczu mu się udało.

 

Pierwsze minuty to wyrównana gra z obu stron. Można było zauważyć delikatną przewagę Realu w ataku, lecz jest to częste w pierwszych minutach meczów z udziałem obecnego mistrza Hiszpanii. Valencia też zazwyczaj dłużej się rozkręca, aby na końcu sprawiać problemy ekipom z czołówki. Na pierwszą bramkę nie dane nam było jednak czekać zbyt długo. W 12. minucie wolnym korytarzem pomknął, wracający po kontuzji, Dani Carvajal. Zagrał piłkę do Toniego Kroosa, który podaniem obsłużył Karima Benzemę. Benzema zszedł lekko do środka, uderzył pięknie sprzed pola karnego, otwierając wynik spotkania. 28 minut. Tyle czasu po zakończeniu rehabilitacji wytrzymał na boisku Carvajal, jest to bardzo zła wiadomość dla kibiców Realu Madryt, który ma ogromny problem z urazami, a już za rogiem czeka Atalanta w Lidze Mistrzów. Do końca pierwszej połowy to Real przeważał i był bliższy podwyższenia wyniku, aniżeli Valencia doprowadzenia do remisu. Udało się to gospodarzom w 42. minucie. Po podaniu Lucasa Vasqueza w swoim stylu uderzył po ziemi Toni Kroos i podwyższył wynik na 2:0.

 

W przerwie trener gości dokonał dwóch zmian, ewidentnie szukając kontaktu i wzmacniając atak. Skutkowało to pierwszym celnym strzałem w wykonaniu Valencii. Nietoperze grały agresywniej i widoczna była chęć zdobycia bramki, lecz Real bronił się umiejętnie. Widoczne jednak było to, co Blancos pokazują przez cały sezon. Mając przewagę oddają trochę pola i pozwalają przeciwnikom na nieco więcej, a Valencia jest ekipą, która potrafi korzystać z takich okazji i stwarzała co raz więcej sytuacji. Jednak nie udało im się strzelić bramki na przełamanie, a kolejne trafienie zaliczył Real. Ferland Mendy obrócił się w polu karnym po podaniu Viniciusa i skutecznie uderzył z bliskiej odległości. Jednak jak okazało się chwilę później strzelec bramki był na spalonym i gol został anulowany. Real przeważał do końca meczu i dość spokojnie dopisuje kolejne zwycięstwo do puli.

 

Real ten mecz musiał wygrać, żeby utrzymać się w stawce i w grze o mistrzostwo. Atletico ma dużą przewagę, lecz wchodzimy w najciekawszą część sezonu i jeszcze wszystko może się zdarzyć. Piłkarze Valencii twierdzą, że wyszli już z kryzysu, ale do najlepszej dyspozycji jeszcze im daleko.

 

 

Real Madryt – Valencia 2:0 (2:0)

Bramki: Benzema 12', Kroos 42'

Real Madryt: Courtois – Carvajal (28' Lucas), Varane, Nacho, Mendy – Modric (79' Isco), Casemiro, Kroos – Asensio, (71' Arribas) Benzema (79' Mariano), Vinicius

Valencia: Domenech – Correia, Paulista, Ferro, Gaya – Wass (64' Lee), Racic, Soler (64' Soler), Guedes (46' Musah) – Gomez (83' Cutrone), Vallejo (46' Gameiro)

Żółte kartki: Guedes, Racic, Correia

Sędzia: Sanchez Martinez