Bundesliga: grad goli w Monachium, remis Bayernu!

  • Data publikacji: 15.02.2021, 22:33

Co za mecz w Monachium! Bayern po niezwykle interesującym widowisku remisuje 3:3 z Arminią Bielefeld. Po sensacyjnej pierwszej połowie, w której beniaminek Bundesligi wbił Mistrzom Niemiec dwie bramki, piłkarze Bayernu wzięli się za odrabianie strat. Arminia nie była jednak łatwym przeciwnikiem dla podopiecznych Hansiego Flicka i mecz zakończył się remisem. Jedną z bramek dla Bayernu zdobył Robert Lewandowski.

 

Piłkarze Bayernu przystępowali do tego spotkania jako świeżo upieczeni klubowi mistrzowie świata. Liderzy Bundesligi w poprzednim tygodniu pokonali meksykańskie Tigres i tym samym wyrównali osiągnięcie Barcelony z 2009 roku, zdobywając 6 klubowych trofeów w jednym sezonie. Arminia, po dwóch wysokich porażkach w ostatnich kolejkach, przyjechała do Monachium jako szesnasta ekipa niemieckiej ekstraklasy.

 

Mecz rozpoczął się obfitymi opadami śniegu, co znacznie utrudniało grę na Allianz Arena. W trudnych warunkach zdecydowanie lepiej odnaleźli się goście, którzy już w 9. minucie wyszli na prowadzenie. Debiutujący w Bundeslidze Michel Vlap wykorzystał ospałość defensorów Bayernu i dokładnym strzałem pokonał Manuela Neuera. Silnie padający śnieg mocno dał się piłkarzom we znaki - ze względu na odśnieżanie potrzebne były aż dwie dłuższe przerwy. Pogoda wpłynęła niewątpliwie na obraz gry. Obserwowaliśmy dużo walki, niedokładnych zagrań oraz mało gry kombinacyjnej. Bayern próbował doprowadzić do remisu, lecz nie stworzył sobie ku temu klarownej sytuacji. Najlepszą okazję do zdobycia gola miał Maxim Choupo-Moitng, ale dobrze interweniował Stefan Ortega. W 37. minucie wynik niespodziewanie podwyższyła Arminia. Rozgrywający bardzo dobre zawody Vlap dośrodkował z rzutu rożnego wprost na głowę Amosa Piepera, a Niemiec skierował piłkę do siatki koło bezradnego Neuera. Pierwsza połowa zakończyła się sensacyjnym prowadzeniem gości.

 

Po zmianie stron pogoda znacznie się poprawiła. Pozwoliło to gospodarzom grać piłką szybciej, co otworzyło to spotkanie. Bayern przystąpił do ataku i zaledwie 4 minuty po przerwie bramkę kontaktował zdobył Robert Lewandowski. Polak popisał się znakomitym przyjęciem piłki i strzałem z woleja pokonał Ortegę. Radość piłkarzy Hansiego Flicka nie trwała jednak zbyt długo. Arminia odpowiedziała błyskawicznie i w 50. minucie było już 1:3. Szybki atak lewym skrzydłem przeprowadził Andreas Vogslammer. Niemiec dograł do Christiana Gebauera, a rezerwowy Arminii podwyższył prowadzenie gości. Bawarczycy nie dawali jednak za wygraną i ich ataki przyniosły skutek w 57. minucie. Leroy Sane posłał dośrodkowanie wymierzone wprost na głowę Corentina Tolisso. Francuzowi nie pozostało nic innego jak wpakować piłkę do siatki. Tempo drugiej połowy zdecydowanie wynagrodziło kibicom to, co oglądali w pierwszej odsłonie. Bayern za wszelką cenę próbował doprowadzić do remisu. Udało się to w 70. minucie za sprawą potężnego strzału Alphonso Daviesa. Chwilę później stuprocentową okazję miał Lewandowski, ale piłka minimalnie minęła słupek Ortegi. Arminia była tego wieczoru dla Bayernu równorzędnym przeciwnikiem. Goście pokonali nawet Neuera po raz czwarty, ale odgwizdany został spalony. Gospodarze do końca walczyli w tym meczu o zwycięstwo. Przeprowadzone przez nich akcje nie przyniosły jednak wygranej i mecz nieoczekiwanie zakończył się remisem.

 

Bayern - Arminia 3:3 (0:2)
Bayern: Neuer - Sarr (59' Kimmich), Sule, Hernandez, Davies - Tolisso, Alaba, Sane, Choupo-Moting, Coman - Lewandowski

Arminia: Ortega - Brunner, Pieper, Nilsson, Laursen - Kunze, Prietl, Doan (41' Gebauer), Vlap (62' Cordova), Vogslammer (62' Seufert) - Klos (89' van der Hoorn)

Żółte kartki: 78' Tolisso - 81' Kunze

Bramki: 48' Lewandowski, 57' Tolisso, 70' Davies - 9' Vlap, 37' Pieper, 50' Gebauer
Sędzia: Florian Badstubner