Lekkoatletyka: festiwal fenomenalnych wyników na Copernicus Cup

Lekkoatletyka: festiwal fenomenalnych wyników na Copernicus Cup

  • Dodał: Arkadiusz Kubiak
  • Data publikacji: 17.02.2021, 20:13

Szereg niezwykle wartościowych rezultatów uzyskali dziś polscy i zagraniczni lekkoatleci podczas 7. Copernicus Cup. Zawody rozegrano na tej samej hali, która za nieco ponad 2 tygodnie będzie areną zmagań 36. Halowych Mistrzostw Europy.

 

Na palcach jednej ręki można policzyć konkurencje, w których nie ustanowiono dziś rekordu mityngu lub najlepszego w tym roku rezultatu na świecie. Toruński mityng jest częścią najważniejszego halowego cyklu World Indoor Tour Gold i dzisiejsza edycja potwierdziła, że jest to zasłużone wyróżnienie. 

 

Zmagania otworzył konkurs kulomiotów, zakończony zwycięstwem Michała Haratyka. Jak się później okazało, była to jedyna konkurencja wygrana przez Polaka. Haratyk w najlepszej próbie uzyskał 21.47 m, wyprzedzając Tomasa Stanka i Davida Storla. Martwi postawa dziś czwartego Konrada Bukowieckiego, który jeszcze nie uzyskał minimum na HME. Mimo najlepszego w tym sezonie rezultatu 20.54 m, do wymaganego 20.85 m ciągle trochę brakuje, a okazja została już tylko jedna - to weekendowe halowe mistrzostwa Polski. 

 

O pierwsze fajerwerki zadbały trójskoczkinie. Świetny bój stoczyły Vijaleta Skwarcowa i Paraskiewi Papachristu, obie bijąc dziś swoje halowe rekordy życiowe. Lepsza okazała się jednak Greczynka, która w V próbie skoczyła aż 14.60 m, notabene "wskakując" na pierwsze miejsce list światowych. Jest to również rekord mityngu. Cieszą też rekordy życiowe Polek. I Adrianna Szóstak i Agnieszka Bednarek w najlepszej próbie uzyskały 13.55 m, zajmując odpowiednio 5. i 6. lokatę (Szóstak miała lepszy drugi wynik).

 

 

Chwilę wcześniej na bieżni te same rekordy w biegu na 3000 m pobiła Etiopka Lemlem Hailu. Nowy najlepszy rezultat sezonu na świecie to od dzisiaj 8:31.24. Szybciej od dotychczasowego rekordowego czasu, który również należał do Hailu, pobiegła też druga Kenijka Beatrice Chepkoech. Z "życiówkami" również biało-czerwone - Beata Topka i Paulina Kaczyńska. Biegu nie ukończyła niestety Genzebe Dibaba.

 

Sezon na 400 m w końcu rozpoczęły Justyna Święty-Ersetic i Małgorzata Hołub-Kowalik, i od razu udało się uzyskać wskaźniki na halowe mistrzostwa Europy. Rywalizację na 2 okrążenia rozgrano w dwóch seriach na czas, w kombinowanej klasyfikacji Święty-Ersetic była 2. (51.80 s), a Hołub-Kowalik 5. (52.74 s). Rekord życiowy ustanowiła też szósta Natalia Kaczmarek (53.29 s). Zwyciężyła, z rekordem życiowym 50.66 s, fenomenalna w tym sezonie Holenderka Femke Bol, która umocniła się na pozycji liderki europejskich tabel. 

 

Po halowy rekord Polski w biegu na 1500 m pobiegł Marcin Lewandowski. Polak udowodnił, że jest w wysokiej formie i za dwa tygodnie będzie chciał rzucić wyzwanie nowego rekordziście Europy, Norwegowi Jacobowi Ingebrigstenowi. Nowy rekord kraju Lewandowskiego wynosi 3:35.71 i pozwolił mu on na zajęcie drugiego miejsca, tuż za nowym rekordzistą mityngu, Etiopczykiem Salemonem Baregą (3:32.97). Brawa należą się też czwartemu na mecie Michałowi Rozmysowi, którego nowy rekord życiowy 3:36.10 również jest lepszy od starego rekordu Polski.

 

To, że bieżnia w Toruniu jest niezwykle szybka i pozwala na historyczne wyniki, już wcześniej udowodnili ośmiusetmetrowcy. Brytyjczyk Elliot Gilles uzyskał kapitalny rekord 1:43.63, wskakując na pierwsze miejsce list światowych, ale też i bijąc rekord Wielkiej Brytanii należący do lorda Sebastiana Coe'a. Czwarte miejsce zajął Adam Kszczot (1:45.22), finiszując tuż przed Mateuszem Borkowskim (1:46.20 RŻ). Rekord mityngu padł też na tym samym dystansie w biegu pań. Etiopka Habitam Alemu minęła linię mety w czasie 1:58.19, wyprzedzając Joannę Jóźwik (2:00.42). 

 

Wielkie rzeczy działy się też na wewnętrznej bieżni do sprintów. Po cichu liczono na halowy rekord świata na 60 m przez płotki mężczyzn, ale trzy falstarty w finale wybiły nieco z rytmu Amerykanina Granta Hollowaya i ostatecznie skończyło się na 7.38 s. Jest to oczywiście nowy rekord mityngu. Na tym samym dystansie wśród pań rekord mityngu pobiła rodaczka Hollowaya, Christina Clemons, która dzięki rezultatowi 7.81 s dodatkowo przesunęła się na czoło światowych tabel. Nas cieszą świetne wyniki Polek. Druga Karolina Kołeczek po raz pierwszy w karierze złamała barierę ośmiu sekund (7.98 s), a świetne trzecie miejsce z rekordem życiowym 8.00 s wywalczyła Pia Skrzyszowska. W biegu płaskim kobiet Amerykanka Javianne Oliver rezultatem 7.08 s wyrównała najlepszy w tym roku wynik na świecie należący do Brytyjski Diny Asher-Smith. Trzecie miejsce zajęła Ewa Swoboda, ze swoim najlepszym w tym sezonie wynikiem 7.16 s. 

 

W pozostałych konkurencjach technicznych, Białorusin Maksim Niedasiekau zwyciężył w konkursie skoczków wzwyż z najlepszym w tym roku wynikiem na świecie 2.34 m. Taki sam rezultat uzyskali również Ukrainiec Andrij Procenko i Włoch Gianmarco Tamberi. Ciągle bez wskaźnika na HME Sylwester Bednarek, który dziś został sklasyfikowany na 6. miejscu, ex aequo z najlepszym w tym roku juniorem na świecie, Mateuszem Kołodziejskim. Konkurs tyczkarzy padł łupem Sama Kendricksa, który jako jedyny zaliczył 5.80 m w pierwszej próbie. Z tą samą wysokością, ale zaliczoną za trzecim razem, drugie i trzecie miejsce zajęli Piotr Lisek i Filipińczyk Ernest Obiena. Ciągle bez minimum pozostaje Paweł Wojciechowski, który dziś ukończył zawody z wynikiem 5.40 m. Robert Sobera wycofał się po pierwszej zrzutce na tej samej wysokości. 

 

Pełne wyniki 7. Copernicus Cup - TUTAJ. Ostatni mityng tegorocznego cyklu World Indoor Tour Gold odbędzie się za tydzień w Madrycie.

Arkadiusz Kubiak

Z wykształcenia dziennikarz i hispanista. Zagorzały fan lekkiej atletyki, olimpizmu i kina. Na igrzyska24 od 2012 roku, pisząc głównie o Królowej Sportu i taekwondo olimpijskim.