Showtime Boxing: cenne zwycięstwa Bocachici i Sziszkina

  • Dodał: Jakub Zegarowski
  • Data publikacji: 18.02.2021, 05:37

Janelson Figueroa Bocachica (17-0, 11 KO) pokonał przez większościową decyzję sędziów Marka Reyesa Jr (14-1, 12 KO) w walce wieczoru podczas gali z cyklu ShoBox: The New Generation. Wcześniej, kolejne cenne zwycięstwa na zawodowych ringach dopisali Władimir Sziszkin (12-0, 7 KO) i Abraham Montoya (20-2-1, 14 KO). 

 

Figueroa Bocachica zapisał się w świadomości sympatyków pięściarstwa tym, że podczas jednej sesji sparingowej przewrócił na matę ringu samego Teofimo Lopeza. Żeby jednak zbliżyć się do osiągnięć swojego nieco starszego kolegi z gymu, 22-latek z Detroit musi pokazywać w ringu nieco więcej niż podczas walki z Reyesem Jr., gdzie imponował luzem i swobodą w dogodnych dla siebie momentach, ale gubił się w tych trudniejszych chwilach. Trzy premierowe odsłony były niezwykle wyrównane. Po pierwszej rundzie rozpoznawczej, w drugiej i trzeciej doszło do bijatyki w ringu. Sprawcą tego był przede wszystkim Reyes Jr. 24-latek odważnie przechodził do półdystansu, osiągając przewagę nad słabszym fizycznie przeciwnikiem. Widać było, że Figueroa Bocachica ma problemy w defensywie, które mogą zostać wykorzystane przez rywala. 

 

Tyle, że w kolejnych starciach Reyes Jr wyraźnie zwolnił. Wyglądało to tak, jakby odpoczywał po wcześniejszych furiackich atakach. Figueroa Bocachica ładnie to wykorzystywał. Krążył wokół przeciwnika, ze swobodą wyprowadzając nie tylko lewe proste, lecz też coraz częściej składając uderzenia w kombinacje. Wydawało się, iż taki obraz pojedynku potrwa do samego końca. Nic bardziej mylnego. W 9. rundzie Reyes Jr wrócił do agresywnego stylu, napędzając rywalowi sporo strachu. Wystrzelił bowiem obszernym prawym zamachowym, dodał mocny lewy sierpowy i porządnie zachwiał faworyzowanym przeciwnikiem. Nie był jednak w stanie go znokautować i choć wygrał dwie ostatnie odsłony, to z ringu zszedł jako pokonany. Punktacja 97:93, 96:94 i 95:95 dobrze oddaje przebieg całej walki. 

 

Podczas czwartkowej gali z dobrej strony pokazał się Władimir Sziszkin. 29-letni Rosjanin pewnie wypunktował solidnego Senę Agbeko (23-2, 18 KO) z Ghany. Sziszkin na przestrzeni 10. rund pokazał wszystkie cechy, które wyróżniają go na tle całej rzeszy zawodników w wadze super średniej - pracę nóg, szczelną obronę, błyskotliwość i nieprzewidywalność w ataku. Być może jego występ nie był efektowny, brakowało zmiany tempa, przyspieszenia i próby znokautowania przeciwnika, to jednak ze strony szkoleniowej wypadł bardzo dobrze. Zaskakiwać mogła jedynie dość bierna postawa Afrykanina, który przez pełne 30. minut nie podjął ani jednej próby, żeby zaskoczyć Rosjanina i sprawić sensację. 2x 100:90, 98:92 - punktacja sędziów nie mogła wyglądać inaczej. 

 

Kartę główną gali otworzyła walka Alejandro Guerrery (12-1, 9 KO) z Abrahamem Montoyą (20-2-1, 14 KO). Panowie, dość niespodziewanie, stworzyli kapitalny dla oka slugfest, gdzie jednak zabrakło nieco umiejętności stricte pięściarskich. W tej ringowej wojnie znacznie lepiej poradził sobie skazywany na pożarcie Montoya, który zwyciężył przez większością decyzję sędziów 79:73, 77:75, 76:76. Według oficjalnych statystyk telewizji Showtime, Meksykanin na dystansie 8. rund wyprowadził łącznie równe 1000 ciosów!

 

Wyniki gali Showtime Boxing: 

 

Karta główna

Janelson Figueroa Bocachica (17-0, 11 KO) pokonał Marka Reyesa Jr (14-1, 12 KO) przez większościową decyzję sędziów 97:93, 96:94, 95:95

Władimir Sziszkin (12-0, 7 KO) pokonał Senę Agbeko (23-2, 18 KO) przez jednogłośną decyzję sędziów 100:90, 100:90, 98:92

Abraham Montoya (20-2-1, 14 KO) pokonał Alejandro Guerrero (12-1, 9 KO) przez większościową decyzję sędziów 79:73, 77:75, 76:76

 

Pozostałe walki: 

Timur Kerefow (10-0, 5 KO) pokonał Fernando Ezequiela Fariasa (10-1-2, 4 KO) przez KO w 1. rundzie