PlusLiga: Asseco Resovia górą w hicie PlusLigi!
Biuro prasowe PGE Skra Bełchatów

PlusLiga: Asseco Resovia górą w hicie PlusLigi!

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 20.02.2021, 22:17

Asseco Resovia Rzeszów wygrała z PGE Skrą Bełchatów 3:0 w meczu 25. kolejki PlusLigi. Starcie było pełne zwrotów akcji, ale to gospodarze od początku dyktowali tempo gry. Wygrana pozwoliła rzeszowianom umocnić się na czwartym miejscu w tabeli.

 

Sobota stała pod znakiem siatkarskich emocji. Po półfinałach Tauron Pucharu Polski kobiet przyszedł czas na „klasyk" PlusLigi – starcie PGE Skry z Asseco Resovią. Faworytami spotkanka byli rzeszowianie, którzy po 24. kolejkach zajmowali czwartą pozycję w lidze i wciąż mieli szansę na awans na wyższe miejsce. Podopieczni Alberto Giulianiego mogli jednak także sporo stracić. Plasujący się tuż za nimi warszawianie oraz siatkarze z Bełchatowa tracili do Asseco tylko punkt, mając jednocześnie mniej rozegranych pojedynków.

 

Podopieczni Michała Mieszko Gogola podobnie jak „Resoviacy" przegrali ćwierćfinałowe starcie Pucharu Polski. Dziś stanęli przed szansą by podnieść morale drużyny, rewanżując się tym samym rzeszowianom za porażkę 2:3 z połowy stycznia.

 

Początek meczu należał do gospodarzy, którzy po wykorzystanym kontrataku Roberta Tachta odskoczyli na dwa „oczka" – 3:1. Niedługo potem problemy w przyjęciu bełchatowianom sprawił Fabian Drzyzga, przy którego serwisie Resovia zdobyła serię punktów – 6:2. Wysoka skuteczność pierwszej akcji i brak błędów własnych pozwoliły podopiecznym Albert Giulianiego utrzymać prowadzenie – 17:13. W końcówce rzeszowianie popracowali blokiem i dołożyli kolejne „oczka" przewagi – 19:14, 21:15. Ostatecznie to właśnie „ściana" postawiona przez „Resoviaków" zakończyła pierwszą odsłonę, w której Skra została rozgromiona 25:15.

 

W następnej odsłonie rzeszowianie kontynuowali znakomitą grę. Udany kontratak Karola Butryna oraz kolejne błędy w ataku siatkarzy z Bełchatowa wyprowadziły gospodarzy na prowadzenie 6:3. „Skrzaty" ratowały się grą ze środka, która pozwalała utrzymywać się stosunkowo blisko przeciwników. Niemoc na skrzydłach była jednak coraz bardziej widoczna i uniemożliwiała Skrze wyrównanie. Dopiero na półmetku Taylor Sander złapał właściwy rytm, a Mateusz Bieniek popracował blokiem. Dzięki temu bełchatowianie odrobili straty – 15:15. Niedługo trwała jednak radość „Żółto-Czarnych". Brak regularności i dokładności w pierwszych akcjach spowodowały, że podopieczni Alberto Giulianiego odzyskali przewagę – 18:15. Proste błędy gospodarzy w końcówce pozwoliły jednak bełchatowianom ponownie wyrównać – 21:21, a punktowy blok wyprowadził ich na prowadzenie 21:22. Ostatecznie set rozstrzygnął się na przewagi. W niej więcej zimnej krwi zachowali zawodnicy z Podkarpacia, którzy po dotknięciu siatki przez Taylora Sandera wygrali

 

Ostatnia partia przypominała poprzednie. Nieskończone ataki skrzydłowych Skry i bezbłędne kontry rzeszowian przełożyły się na prowadzenie gospodarzy 6:3. Do tego momentu żaden z atakujących Skry nie skończył ani jednego ataku (!). Mimo niemocy w tym elemencie „Skrzaty" walczyły do końca. Determinacja się opłaciła, gdyż bełchatowianie wyrównali w końcówce – 21:21 po udanej kontrze Mateusza Bieńka. Do ostatecznej porażki gości przyczynił się brak regularności w ataku. Mecz zakończył udany kontratak Asseco Resovii na 29:27.

 

 

Asseco Resovia Rzeszów – PGE Skra Bełchatów 3:0 (25:15, 26:24, 29:27)

 

MVP: Karol Butryn