Wiktor Łukaszenko przejmuje stanowisko ojca w NKOL-u

Wiktor Łukaszenko zastąpił swojego ojca na stanowisku prezydenta Narodowego Komitetu Olimpijskiego Republiki Białorusi. Aleksandr Łukaszenko pełnił tę funkcję nieprzerwanie od 1997 roku.

26 lutego na posiedzeniu Białoruskiego Komitetu Olimpijskiego na prezydenta NKOL-u został syn Aleksandra Łukaszenki, Wiktor. Jak zapowiedziała sekretarz generalna, Polina Golovina, zaproponowano dwójkę kandydatów - Aleksandra i Wiktora Łukaszenkę. - Myślałem, że będzie tylko jedna kandydatura, nie planowałem kolejnej kadencji na tym stanowisku. Jeśli się z tym zgadzacie, zagłosujcie na mojego syna, ręczę za niego. Nie będzie żadnych kradzieży, korupcji czy niewłaściwego wydawania pieniędzy pod jego okiem. Zawodnicy i trenerzy będą dobrze i sprawiedliwie traktowani - powiedział pełniący funkcję prezydenta Białorusi. - Słyszycie wiele spekulacji o przekazaniu władzy. Mówią, że Łukaszenko odda władzę w kraju swojemu starszemu synowi. Często mówiłem, że ta kwestia nigdy nie była przedmiotem dyskusji w naszej rodzinie, bo żadne z moich dzieci nie będzie prezydentem Białorusi - dodał.

- Rozumiemy, że oczekiwania będą duże. Ale chcemy zapewnić, że NOC razem z Ministerstwem Sportu i Turystyki, federacjami i innymi podmiotami zrobią wszystko, by zapewnić Białorusi najlepszy możliwy wynik na zawodach sportowych - powiedział nowo wybrany prezydent NKOL-u.

Po ostatnich wyborach prezydenckich na Białorusi wybuchły protesty związane z zarzutami o sfałszowanie wyników przez Łukaszenkę. Strajki zaczęto brutalnie tłumić co spotkało się z międzynarodową krytyką - Białorusinom odebrano tegoroczną współorganizację mistrzostw świata w hokeju na lodzie. W grudniu 2020 roku Międzynarodowy Komitet Olimpijski wykluczył Aleksandra i Wiktora Łukaszenkę z udziału w igrzyskach olimpijskich, jak i wstrzymał fundusze NKOL-u.

Do protestujących dołączyło wielu sportowców, w tym reprezentantka kraju w koszykówce, Jelena Leuczanka. We wrześniu skazano ją na 15 dni więzienia. - Ci, których tak uważnie wychowywali nasi trenerzy w szkołach sportowych. Zapewniliśmy im wszelkie możliwości łączenia studiów i trenowania w ośrodkach olimpijskich. Mogli zostać profesjonalnymi zadownikami nie martwiąc się problemami życia codziennego. Nasi najlepsi lekarze leczyli ich kontuzje za darmo. I nawet przy dyskwalifikacji ich nie porzucaliśmy. Teraz oni w międzynarodowych organizacjach zabiegają o sankcje przeciwko naszemu ruchowi olimpijskiemu i krajowi jako całości - odniósł się do protestów sportowców Aleksandr Łukaszenko.

Źródło: noc.by (wypowiedzi), reuters.com, belta.by