Premier League: West Brom górą w meczu z Brighton
James Boyes/Wikimedia Commons

Premier League: West Brom górą w meczu z Brighton

  • Dodał: Piotr Ziąbka
  • Data publikacji: 27.02.2021, 17:59

W 26. kolejce doszło do bardzo ważnego spotkania w kontekście walki o utrzymanie w Premier League. Przedostatnia w ligowej tabeli drużyna West Bromwich podejmowała zajmujący szesnaste miejsce Brighton. Po bardzo zaciętym i ciekawym meczu gospodarze zdołali zainkasować trzy punkty, co pozwala im wciąż myśleć o pozostaniu w Premier League na kolejny sezon.

 

Od samego początku spotkania widać było, że obie drużyny doskonale zdają sobie sprawę z tego, jak wiele można w tym meczu ugrać. Z tego względu nikt nie chciał odsunąć nogi i było bardzo dużo walki. Spotkanie było nieco chaotycznie aż do 11. minuty, kiedy po dośrodkowaniu Conora Gallaghera z rzutu rożnego piłkę głową do bramki skierował Kyle Bartley wyprowadzając West Brom na prowadzenie. Już kilka akcji później świetną okazję do wyrównania mieli goście. Okay Yokuslu odbił piłkę ręką we własnym polu karnym, czego dopatrzył się arbiter Lee Mason. Do piłki podszedł Pascal Gross, ale Niemiec mocnym strzałem trafił w poprzeczkę i nadal prowadził West Brom. Do niezwykle dziwnej sytuacji doszło w 29. minucie. Wtedy po przyznaniu rzutu wolnego dla Brighton arbiter omyłkowo gwizdnął, a natychmiast postanowił to wykorzystać Lewis Dunk. Pan Lee Mason początkowo nie uznał gola, ale po konsultacji w VAR-em udało mu się ustalić, iż faktycznie zagwizdał więc wskazał na środek boiska. Sytuacja wciąż była analizowana, a ostatecznie trafienie nie zostało uznane. W doliczonym czasie gry zawodnicy Mew jeszcze starali się zdobyć bramkę wyrównującą, ale po dobrym strzale Connolly'ego interweniował Sam Johnstone.

 

Pierwsza część spotkania zdecydowanie rozbudziła apetyty fanów piłki nożnej, ale druga nie była od niej gorsza. Już w 52. minucie po fenomenalnym dryblingu Neila Maupay'a piłkę sparował Johnstone. Dobijał jeszcze Connolly, ale futbolówka poszybowała wysoko nad poprzeczką. Pascal Gross postanowił odkupić swoje grzechy za zmarnowany rzut karny, Irlandczyk został sfaulowany i kolejna jedenastka została przyznana dla Brighton. Tym razem do piłki podszedł Danny Welbeck, który trafił piłką w słupek. Próbował jeszcze dobić swój strzał, ale uniemożliwił mu to arbiter, który odgwizdał spalonego. Niesamowicie pechowe spotkanie w wykonaniu podopiecznych Grahama Pottera, którzy poza nieuznanym golem nie wykorzystali też dwóch rzutów karnych. W 84. minucie na boisku pojawił się debiutujący w Premier League Jakub Moder, który zastąpił Bena White'a. Polak dostał od swojego trenera około 10 minut i pokazał się z niezłej strony, odnotowując kilka udanych zagrań.

 

Brighton wykorzystując limit pecha przegrało z West Bromwich. Zawodnicy Sama Allardycea wykorzystali prezenty od swoich rywali i zwyciężyli, zwiększając swoje szanse na utrzymanie w Premier League, tracą oni już tylko 8 punktów do zespołu Newcastle zajmującego ostatnią pozycję dającą ligowy byt na kolejny sezon.

 

West Bromwich Albion - Brighton & Hove Albion 1:0 (1:0)

Bramka: 11' Bartley

West Brom: Johnstone - Furlong, O'Shea, Bartley, Townsend - Youkuslu, Pereira (79' Ivanović), Gallagher, Maitland-Niles, Philips (72' Diangana) - Diagne (83' Robson-Kanu)

Brighton: Sanchez - Veltman, White (84' Moder), Dunk, Burn - Trossard, Gross, Bissouma, Connolly (61' Welbeck), Maupay, Mac Allister (46' Lallana)

Sędzia: Lee Mason

Piotr Ziąbka – Poinformowani.pl

Piotr Ziąbka

Student Finansów i Rachunkowości na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu. 10 lat zawodowego pływania za mną. Prywatnie kibic piłki nożnej, koszykówki i skoków narciarskich.