NHL: Bruins wiąż na czele Dywizji Wschodniej
Lucky Honey/Wikimedia Commons

NHL: Bruins wiąż na czele Dywizji Wschodniej

  • Data publikacji: 01.03.2021, 09:52

Dzięki zwycięstwu w niedzielny wieczór Boston Bruins utrzymali się na czele Dywizji Wschodniej. Był to szczególnie ważny triumf z uwagi na dwie wysokie porażki "Miśków" w ostatnich meczach. Na innych lodowiskach 400. gola w NHL zdobył Patrick Kane, a w kolejnym meczu rozegranym w Nowym Jorku Islanders pokonali Peguins.

 

Dwa poprzednie mecze ułożyły się wybitnie nie po myśli zawodników z Bostonu. "Miśki" przegrały z obiema drużynami z Nowego Jorku różnicą odpowiednio czterech i pięciu goli. Okazję do rewanżu za pierwszą z tych porażek wykorzystali bezlitośnie, gdyż w niedzielny wieczór pozbawili Rangers większości ich atutów. Dwie bramki na swoje konto zapisał Chris Coyle - szczególnie ładna była pierwsza z nich, w której popisał się zarówno dużą szybkością, jak i wybitną kontrolą krążka. Taką samą liczbą asyst po tym meczu pochwalić się może David Pastrnak. Najważniejszą zmianą w postawie "Miśków" była ich postawa w defensywie - tym razem dopuścili Rangers tylko do 21 strzałów. Choć jeden z nich zatrzepotał w siatce, to pozostałe nie stanowiły na ogół poważniejszego zagrożenia dla bramki Tuukki Raska.

 

New York Rangers - Boston Bruins 1:4 (0:2, 0:1, 1:1)

 

W innym niedzielnym meczu rozegranym w Nowym Jorku Penguins polegli z miejscowymi Islanders. Czyste konto przy 20 obronach zaliczył bramkarz "Wyspiarzy" Ilja Sorokin. Mecz toczył się pod zdecydowane dyktando gospodarzy. Bardzo dobrze dystrybuowali oni krążek w ofensywnej tercji, nie dopuszczając "Pingwinów" do groźnych kontr. Kluczem do zwycięstwa Islanders okazały się gry w przewadze - hokeiści z Nowego Jorku wykorzystali dwie z pięciu takich szans, perfekcyjnie obnażając prawdopodobnie największą słabość gości w tych rozgrywkach. W tym elemencie gry błysnął zwłaszcza skrzydłowy gospodarzy Oliver Wahlstrom, autor gola i asysty.

 

New York Islanders - Pittsburgh Penguins 2:0 (1:0, 1:0, 0:0)

 

Już 400 goli ma na swoim koncie legenda Blackhawks Patrick Kane - został tym samym 100. hokeistą w historii z takim osiągnięciem. W niedzielę Amerykanin do bramki dołożył dwie asysty, wraz z kolegami w pełni korzystając z defensywnej słabości Red Wings. Na pochwałę zasłużył także Alex DeBrincat, autor czterech punktów, w tym jednego gola. Hokeiści z Detroit nie zagrali ogólnie złego meczu, lecz ich postawa w tyłach oraz kiepska postawa bramkarza Thomasa Greissa sprawiły, że mecz zakończył się pogromem. Na podobne problemy, mimo zwycięstwa, może wskazywać ekipa z Chicago. Ofensywna postawa "Czarnych Jastrzębi" w tych rozgrywkach jest bardzo solidna, lecz aby marzyć o czymś więcej niż miejsce w play-offs - które na chwilę obecną okupują z bezpieczną przewagą nad goniących ich peletonem - muszą znacznie poprawić swoją grę w obronie. W niedzielę przed stratą większej ilości goli w dużej mierze uratowała ich świetna postawa Kevina Lankinena w bramce.

 

Chicago Blackhawks - Detroit Red Wings 7:2 (2:1, 0:0, 5:1)

 

Wyniki pozostałych meczów:

Buffalo Sabres - Philadelphia Flyers 0:3 (0:0, 0:3, 0:0)

New Jersey Devils - Washington Capitals 2:3 (1:1, 1:2, 0:0)

Nashville Predators - Columbus Blue Jackets 3:1 (1:1, 1:0, 1:0)