Fortuna Puchar Polski: Piast deklasuje Legię w ćwierćfinale!

  • Dodał: Izabela Szukowska
  • Data publikacji: 03.03.2021, 22:31

W środowy wieczór rozegrano ostatni mecz ćwierćfinałowy Fortuny Pucharu Polski. Przy ulicy Łazienkowskiej w Warszawie Legia podjęła Piast Gliwice. Spotkanie zakończyło się 2:1 na korzyść przyjezdnych, dlatego to oni pozostają w grze o trofeum.

 

Do godziny dwudziestej w dzień meczowy poznaliśmy trzech półfinalistów tegorocznego turnieju. Awans ówcześnie zapewniła sobie Arka Gdynia po efektownym zwycięstwie z Puszczą Niepołomice (5:2), Raków Częstochowa, która pokazała wyższość nad Lechem Poznań (2:0) oraz Cracovia – lepsza o trzy bramki od Chojniczanki Chojnice. W stolicy kraju ważyły się zatem losy dwóch zespołów, które mogły dołączyć do tego towarzystwa.

 

Piastunki w poprzednich fazach rozgrywek były lepsze od Resovii (4:0), Stali Mielec (4:4 w konkursie rzutów karnych) oraz Pogoni Szczecin (2:1). Legioniści wyszli zwycięsko w meczach z GKS-em Bełchatów (6:1), Widzewem Łódź (1:0), a także z ŁKS-em. W konsekwencji lider tabeli PKO Ekstraklasy spotkał się z zespołem z jedenastej lokaty, mającym na swoim koncie o 15 punktów mniej. Ostatni raz drużyny stawiły sobie czoła w drugiej połowie listopada 2020 roku i podzieliły oczka. W przeszłości jednak częściej Wojskowi zgarniali komplet (14 wygranych, 5 porażek). Biorąc pod uwagę wszystkie czynniki, na faworyta środowego meczu typowano stołeczny klub.

 

Wynik dość szybko, bo już w 8. minucie, otworzyli goście. Akcja bramkowa zaczęła się na lewym skrzydle, z którego piłkarz Piasta dośrodkował do kolegi z zespołu. Po wrzutce piłka została odebrana i wybita przez stoperów, jak się okazało - niewystarczająco daleko. Do futbolówki podszedł Jakub Świerczok, przymierzył się do strzału, ominął dwójkę defensorów i posłał piłkę pomiędzy słupki, wykorzystując zarówno błąd obrońców, jak i nabyte umiejętności techniczne. Świerczok, grający w barwach Piastunków na zasadzie wypożyczenia z Łudogoreca Razgrad, jest topowym napastnikiem klubu. Do 2 marca snajper zdobył dziewięć goli, zatem ten w pierwszej połowie meczu był jego dziesiątym trafieniem w obecnym sezonie. Do przerwy szansę, by zmienić licznik miała jedynie Legia Warszawa. Zawodnicy wykreowali sześć sytuacji, z których tylko jedna zmierzała w światło bramki. Pomimo dynamicznego rozgrywania piłki, Legioniści zeszli do szatni ze stratą.

 

Po przerwie na murawie nie zobaczyliśmy kapitana Wojskowych, Artura Jędrzejczyka, który zasygnalizował sztabowi szkoleniowemu drobny uraz. Szczegóły kontuzji nie zostały podane. Menadżer Legionistów, Czesław Michniewicz, postanowił reagować na bieżąco i wprowadził trzech zmienników, mających ożywić środek pola. Przemieszanie składu przyniosło Legii bramkę w 66. minucie, a jej zdobywcą był Rafael Lopes. Tym razem „zaspali” obrońcy przyjezdnych, dając szansę portugalskiemu snajperowi umieścić piłkę w siatce z odległości 5 metrów. Zawodnik otrzymał idealne dośrodkowanie od Mladenovicia, które szybko spożytkował, uderzając głową. Gospodarze nie mieli okazji cieszyć się długo. W 78. minucie na 2:1 trafił Tiago Alves. Piłkarz wszedł na boisko kilka minut wcześniej za Tomasza Jodłowca. Alaves rozpoczął sprint od własnej połowy, przejmując wcześniej futbolówkę po zbyt lekkim podaniu Artema Szabanowa do Cezarego Miszty. Następnie pognał samotnie wprost przed siebie i nie pozostawił bramkarzowi Legii szans za zablokowanie strzału. Choć gospodarze szukali okazji na odmienienie werdyktu, gol portugalskiego napastnika okazał się kluczowy i dał Piastowi awans do półfinału Pucharu Polski. 

 

Kolejna faza turnieju będzie miała miejsce 7 kwietnia. Finał zaplanowany jest na 2 maja.


Legia Warszawa – Piast Gliwice 1:2 (0:1)
Bramki: 66' Rafael Lopes - 8' Świerczok. 78' Alves
Legia Warszawa: Miszta – Jędrzejczyk (46' Juranović), Wieteska, Szabanow – Wszołek (61' Rusyn), Martins (56' Gwilia), Slisz, Mladenović – Kapustka, Kostorz (61' Lopes), Luquinhas
Piast Gliwice: Plach – Konczkowski, Czerwiński, Huk, Holubek – Pyrka, Sokołowski, Jodłowiec (75' Alves), Chrapek (64' Lipski), Steczyk (64' Winciersz) – Świerczok (75' Żyro)
Żółte kartki: 30' Slisz - 11' Chrapek, 90+3' Alves
Sędzia: Jarosław Przybył