Tenis - ATP Rotterdam: przegrana Hurkacza z Tsitsipasem w II rundzie
sirobi 2019

Tenis - ATP Rotterdam: przegrana Hurkacza z Tsitsipasem w II rundzie

  • Dodał: Marcin Weiss
  • Data publikacji: 04.03.2021, 17:18

W spotkaniu drugiej rundy turnieju ATP w Rotterdamie Hubert Hurkacz (30. ATP) przegrał w trzech setach ze Stefanosem Tsitsipasem (6. ATP) 4:6, 6:4 5:7. Pomimo porażki Hubert zaprezentował dzisiaj bardzo dobry tenis i może być zadowolony ze swojej postawy przeciwko półfinaliście niedawno rozgrywanego Australian Open.

 

Obaj tenisiści wygrali swoje spotkania w pierwszej rundzie w dwóch setach, natomiast dzisiaj spotkali się po raz ósmy w karierze. Bilans bezpośrednich starć zdecydowanie przemawiał za Grekiem, który wygrywał sześciokrotnie, wobec jednego zwycięstwa Hurkacza. Z kolei ich ostatni pojedynek również miał miejsce w Rotterdamie - zawodnicy spotkali się wtedy w I rundzie turnieju i po ponad 2-godzinnym starciu zwyciężył Tsitsipas, choć Hubertowi udało się urwać pierwszego seta po tie-breaku.

 

Początek meczu był raczej spokojny, a serwujący wygrywali gemy przy własnym podaniu. Co prawda Grek robił to praktycznie na czysto, a w gemach Huberta pojawiały się momenty z grą na przewagi, ale sama gra polskiego tenisisty wyglądała bardzo dobrze. Hurkacz nie bał się zaryzykować i starał się szukać gry kątowej, co przynosiło całkiem przyzwoite skutki. Niestety słabszy moment złapał Polaka w najgorszym możliwym momencie, bo przy jego serwisie przy stanie 4:5. Hubert zagrał bardzo nerwowo i skończyło się na bardzo szybkim oddaniu podania bez wygranego choćby jednego punkty. Sfrustrowany Hubert przy stanie 0:40 rzucił jeszcze rakietą o ziemię, ale nie przyniosło to żadnego efektu. Rywal wykorzystał jedyną jak dotąd szansę na przełamanie i wygrał pierwszego seta 6:4.

 

Druga odsłona rozpoczęła się identycznie do poprzedniej, a w pierwszych czterech gemach returnujący uzbierali łącznie ledwie cztery punkty. Obaj gracze serwowali na przyzwoitej skuteczności, ale asy (dokładnie 4 na ten moment) widniały tylko przy nazwisku Polaka. W końcu dotarliśmy do stanu 3:3, kiedy to przy serwisie Tsitsipasa świetnie zaprezentował się Hubert i od stanu 15:15 wygrał trzy kolejne wymiany i po raz pierwszy w spotkaniu przełamał podanie Greka. Następnie wrocławianin pewnie utrzymał serwis, wygrywając na czysto i był ledwie jednego gema od zamknięcia seta. Co prawda Stefanosowi udało się jeszcze wygrać przy własnym podaniu, jednak w dziesiątym gemie Hurkacz nie dał przeciwnikowi najmniejszych szans, fantastycznie serwując, dzięki czemu wygrał seta 6:4 i wyrównał stan meczu.

 

Decydujący set przebiegał - a jakże inaczej - pod dyktando zawodników serwujących. W pierwszych ośmiu gemach odbierający wygrali łącznie zaledwie osiem wymian, co doprowadziło nas do stanu 4:4. W dziewiątym gemie w trudnej sytuacji znalazł się Tsitsipas, jednak od stanu 15:30 wygrał trzy kolejne piłki i wyszedł na prowadzenie 5:4. W następnym gemie w bardzo trudniej sytuacji znalazł się Hubert, a piłkę meczową miał Stefanos Tsitsipas. Polakowi udało się jednak obronić i wygrać trzy kolejne wymiany, wyrównując na 5:5. Odpowiedź Tsitsipasa była jednak bardzo dobra - najpierw wygrał gema na czysto, a następnie przy podaniu Hurkacza wywalczył kolejną piłkę meczową, pomimo stanu 0:30 na początku gema. Polak obronił się fantastycznym serwisem, ale chwilę później trzecią szansę na zakończenie spotkania miał Grek i tym razem udało mu się ją wykorzystać. Rywalem Tsitsipasa w kolejnej rundzie będzie Karen Chaczanow (21. ATP).

 

Stefanos Tsitsipas (GRE) [2] - Hubert Hurkacz (POL) 6:4, 4:6, 7:5

Marcin Weiss – Poinformowani.pl

Marcin Weiss

Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.