Boks: państwo Yoka wygrywają w Nantes

  • Dodał: Jakub Zegarowski
  • Data publikacji: 05.03.2021, 23:53

Tony Yoka (10-0, 8 KO) pokonał Joela Tambwe Djeko (17-3-1, 8 KO) przez techniczny nokaut w 12. rundzie w walce wieczoru podczas gali w Nantes i zdobył wakujący pas EBU European Union w wadze ciężkiej. Złoty medalista olimpijski z Rio de Janeiro zdobył tym samym swoje pierwsze trofeum w zawodowej karierze. Wcześniej, pas IBO w wadze lekkiej obroniła Estelle Yoka-Mossely, prywatnie żona Tony'ego, również złota medalistka ostatnich igrzysk. 

 

Po pierwszej spokojnej i wyrównanej rundzie, Tony Yoka szybko przeszedł do mocnego ataku. Raz za razem uruchamiał prawe sierpowe, które bez problemu sięgały twardą głowę belgijskiego pretendenta. Djeko jednak dzielnie stał na nogach, wciąż szukając swojej szansy. Poza krótkim zrywem w premierowej odsłonie nie miał zbyt wielu argumentów na postraszenie mistrza olimpijskiego. Każda jego próba była bowiem karana mocnym bezpośrednim prawym, który stanowił dla Belga wielkie zagrożenie. Przewaga Francuza rosła z rundy na rundę, jednak brakowało mocniejszego akcentu, który skruszyłby przeciwnika. Boks Yoki zdawał się być jednowymiarowy i nader bezpieczny. Czasem aż prosiło się o dłuższe kombinacje, szczególnie wtedy, kiedy Belg wyraźnie przed nim uciekał. Jedyne wytłumaczenie dla takiej postawy faworyta może być fakt, iż Djeko czasem decydował się na zaskakujące i nieskoordynowane ataki, które w nieszczęśliwym zbiegu okoliczności mogły stanowić zagrożenie dla Francuza. Ostatecznie, Yoka poddał rywala w 12. rundzie. Wreszcie wydłużył kombinację, trafił kilkoma ciosami z rzędu, Djeko odwrócił się od rywala i błyskawicznie został poddany przez sędziego ringowego. 

 

Z bardzo dobrej strony pokazała się złota medalistka olimpijska w wadze lekkiej z Rio de Janeiro, Estelle Yoka-Mossely. Francuzka pewnie wypunktowała niezłą Verenę Kaiser (14-2, 6 KO) z Niemiec i wreszcie pokazała odpowiednie umiejętności i cały background amatorski. Yoka-Mossely bardzo dobrze pracowała na nogach, co ułatwiało jej walkę. Niemka starała się skracać dystans, sprowadzać pojedynek do brudnej rywalizacji, jednak raz za razem karcona była pięknymi ciosami kontrującymi. Były tylko krótkie fragmenty, kiedy to Kaiser przeważała w ringu, ale nie zdołała już odwrócić pojedynku na swoją korzyść. Yoka-Mossely zwyciężyła więc przez jednogłośną decyzję sędziów (78:72, 78:72, 77:73) i pierwszy raz obroniła pas IBO w wadze lekkiej. Kibice mistrzyni mogą odetchnąć z ulgą - ich faworytka, mimo fatalnego występu w listopadzie z Emmą Gongorą, wciąż potrafi zaprezentować boks na najwyższym poziomie. 

 

Podczas gali w Nantes z naprawdę dobrej strony pokazali się także Farrhad Saad (8-0-1, 0 KO) i Warren Esabe (3-0, 0 KO), którzy pewnie pokonali niżej notowanych rywali. 

 

Wyniki gali w Nantes: 

Walka wieczoru: 

Tony Yoka (10-0, 8 KO) pokonał Joela Tambwe Djeko (17-3-1, 8 KO) przez techniczny nokaut w 12. rundzie

 

Pozostałe walki: 

Farrhad Saad (8-0-1, 0 KO) pokonał Borisława Iwanowa (9-2, 5 KO) przez jednogłośną decyzję sędziów 80:72, 80:72, 79:73.

Warren Esabe (3-0, 0 KO) pokonał Suleimana Kartouma (2-1, 0 KO) przez jednogłośną decyzję sędziów 39:38, 39:37, 39:37)

Estelle Yoka-Mossely (9-0, 1 KO) pokonała Verenę Kaiser (14-2, 6 KO) przez jednogłośną decyzję sędziów (98:92, 98:92, 97:93)