La Liga: ważne zwycięstwo Realu Sociedad
pixabay.com

La Liga: ważne zwycięstwo Realu Sociedad

  • Dodał: Rafał Kozieł
  • Data publikacji: 07.03.2021, 20:23

W meczu 26. kolejki hiszpańskiej La Ligi Real Sociedad pokonał na własnym boisku Levante 1:0. Zwycięstwo piłkarzy z Kraju Basków mogło być dużo bardziej okazałe, jednak gospodarze zaprezentowali sporą nieskuteczność oraz brak szczęścia. Dzięki zwycięstwu zawodnicy z San Sebastian wykonali duży krok w kierunku awansu do europejskich pucharów w przyszłym sezonie.

 

Przed rozpoczęciem spotkania obie ekipy dzieliło w ligowej tabeli pięć lokat i 10 punktów na korzyść klubu z Kraju Basków. Podopieczni Imanola Alguacila w tym momencie zajmują miejsce gwarantujące im grę w fazie grupowej Ligi Europy w przyszłym sezonie. W obliczu jutrzejszego meczu znajdującego się za ich plecami Betisu, Real Sociedad chciał zainkasować trzy „oczka” i odskoczyć ekipie z Andaluzji. Ekipa z Walencji, plasująca się w środku stawki, chciała z kolei godnie zaprezentować się na boisku rywala.

 

Od pierwszego gwizdka sędziego gospodarze przejęli panowanie nad wydarzeniami na boisku. W pierwszej fazie spotkania wyróżniali się zwłaszcza David Silva oraz Adnan Januzaj. Hiszpan mógł w ósmej minucie zdobyć nawet bramkę, jednak po jego strzale piłka zatrzymała się na słupku bramki gości. Dwie minuty później gospodarze dopięli swego. Po płaskim zagraniu Mikela Oyarzabala wzdłuż pola karnego piłkę do siatki skierował Mikel Merino. Po stracie gola odważniej próbowali zaatakować podopieczni Paco Lopeza, jednak drużyna Realu Sociedad skutecznie rozbijała ich ataki w okolicach 25. metra od własnej bramki. Ekipa z Estadio Anoeta próbowała podwyższyć prowadzenie i szansa na to nadarzyła się po upływie 20. minut. Wówczas Oyarzabal został zahaczony w polu karnym Levante przez Coke i prowadzący zawody Cesar Soto Grado podyktował rzut karny dla gospodarzy. Do piłki ustawionej na „wapnie” podszedł sam poszkodowany, jednak fatalnie przestrzelił, marnując tym samym wyśmienitą okazję na podwyższenie rezultatu. Ogółem zawodnicy „La Reales” prezentowali w pierwszej połowie festiwal nieskuteczności, gdyż w 28 minucie kolejną sytuację dla gospodarzy miał Alexander Isak. Szwedzki napastnik przejął piłkę w środkowej części boiska i popędził w kierunku bramki gości, aż znalazł się sam na sam z Dani Cardenasem. Hiszpański bramkarz zachował jednak zimną krew do końca i nie dał się pokonać, instynktownie broniąc uderzenie Isaka nogą. Pomimo przytłaczającej przewagi  klubu z San Sebastian, do końca pierwszej połowy nic więcej się nie wydarzyło i na przerwę arbiter prowadzący spotkanie zaprosił przy jednobramkowym prowadzeniu gospodarzy.

 

Drugą część spotkania Real Sociedad rozpoczął od zdobycia bramki, anulowanej jednak przez arbitra. Pomimo prawidłowo zdobytego gola przez Merino, Cesar Soto Grado nie mógł go uznać przez spalonego Isaka, który absorbował uwagę golkipera gości. Gospodarze w dalszym ciągu kontrolowali wydarzenia na boisku, jednak nie potrafili udokumentować swojej przewagi kolejnymi bramkami. Pomimo wielu stworzonych szans brakowało im szczęścia (sytuacja, kiedy niewiele zabrakło, a obrońcy gości strzeliliby gola samobójczego), albo fenomenalnie w bramce zespołu z Walencji spisywał się Cardenas. Goście z kolei rzadko stwarzali zagrożenie w okolicach pola karnego Realu Sociedad, jednak w 68. minucie stanęli przed dobrą szansą na wyrównanie. Po wrzutce z lewej strony w polu karnym gospodarzy znalazł się niepilnowany Son, jednak z pierwszej piłki uderzył ponad bramką. W końcowych minutach gospodarze starali się jeszcze zamknąć spotkanie zdobyciem drugiego gola, lecz pomimo olbrzymiej przewagi wynik nie uległ zmianie i spotkanie zakończyło się ich skromnym zwycięstwem. Dzięki kompletowi „oczek” podopieczni Imanola Alguacila przybliżyli się do reprezentowania Hiszpanii w europejskich pucharach w przyszłym sezonie, gdyż swoją przewagę nad Villarealem, znajdującym się na pierwszym niepremiowanym pucharami miejscu, powiększyli do 8 punktów.

 

Real Sociedad - Levante 1:0 (1:0)

Bramki: 10’ Merino

Real Sociedad: Remiro – Gorosabel, Zubeldia, Le Normand, Munoz – Januzaj (73’ Porto), Zubimendi, Merino, Silva (80’ Guridi) – Oyarzabal (73’ Barrenetxea Muguruza), Isak (80’ Fernandez)

Levante: Cardenas – Coke (57’ Malsa), Duarte, Vezo, Tono (82’ Tono) – Son, Bardhi, Vukcevic (57’ Frutos), Rochina (70’ Doukoure) – Gomez Alcon (70’ Roger), Morales

Żółte kartki: Rochina, Gomez Alcon

Sędzia: Cesar Soto Grado