Patryk Dobek: "Potrzebowałem zmian w treningu i dał mi je trener Zbigniew Król" [WYWIAD]
KowalskyPhotos

Patryk Dobek: "Potrzebowałem zmian w treningu i dał mi je trener Zbigniew Król" [WYWIAD]

  • Dodał: Adam Kowalski
  • Data publikacji: 11.03.2021, 17:02

Patryk Dobek kilka dni temu został w Toruniu halowym mistrzem kontynentu w biegu na dystansie 800 metrów. Jego koronną konkurencją do tej pory był bieg na 400 metrów przez płotki, gdzie przez lata odnosił wiele sukcesów. Niedawno trenerem 27-letniego zawodnika został Zbigniew Król, znany przede wszystkim ze współpracy z Adamem Kszczotem, która po wielu latach sukcesów zakończyła się po Mistrzostwach Świata w Doha (2019 rok). Nasz dzisiejszy rozmówca "z buta" wszedł w stawkę zawodników biegających 800 metrów i zaszokował całą Europę. Rozmawiał Adam Kowalski. 

 

Jakie uczucie towarzyszyło Ci w Toruniu, kiedy pierwszy raz od dawna miałeś okazję w takich okolicznościach wysłuchać Mazurka Dąbrowskiego?

 

Wszystko działo się tak szybko, że oczekując wejścia na podium, jeszcze nie wierzyłem, co osiągnąłem. Stojąc i słysząc polski hymn, byłem dumny z tego, co zrobiłem. Zaznaczę również, że jestem sportowym żołnierzem Wojska Polskiego, więc Mazurek Dąbrowskiego brzmiący w toruńskiej hali był idealnym zwieńczeniem zdobycia mistrzostwa.

 

Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w 2015 roku, kiedy zdobyłeś złoty medal Młodzieżowych Mistrzostw Europy w Tallinie w biegu na 400 metrów przez płotki. Jak bardzo zmienił się Patryk Dobek przez te kilka lat?

 

Zgadza się, w 2015 roku byłem najlepszy na „młodzieżówce” w Tallinie, ale teraz zawody były wyższej rangi, w kategorii seniorskiej i taki sukces cieszy jeszcze bardziej. Nabrałem więcej doświadczenia i spokoju. Podchodzę sumiennie do sportu.

 

Jakie były reakcje Adama Kszczota i Mateusza Borkowskiego, kiedy "bez respektu" ograłeś ich w Toruniu dwukrotnie, podczas Halowych Mistrzostw Polski i Halowych Mistrzostw Europy?

 

Wydaje mi się, że każdy bieg był dla nich zdziwieniem. Jestem trudnym zawodnikiem, ponieważ nikt nie wie, jaką taktykę i metodę biegania wybiorę, ponieważ tak mało startowałem. Adam Kszczot, jak i Mateusz Borkowski, pogratulowali mi obu biegów. Pamiętam również, że Adam po finale, już w hotelu na kolacji, pogratulował mi po raz drugi i powiedział, że mam cieszyć się z tego medalu. Było mi niezmiernie miło usłyszeć to od mistrza. W końcu on wygrywał kilka razy Halowe Mistrzostwa Europy i nie tylko.

 

Czy po finałowym biegu nie miałeś jakichś wątpliwości dotyczących ewentualnego przekroczenia przepisów. Któryś z rywali nie sugerował nadmiernej agresywności?

 

Moje manewry były ryzykowne dla samego siebie, gdyż biegłem bardzo blisko wewnętrznej linii w momencie wyprzedzania rywali, ale tutaj wykorzystałem koordynację z biegu płotkarskiego, mijając po wewnętrznej stronie Adama Kszczota oraz Brytyjczyka Webba. Musiałem przy tym zmienić rytm, nabierać prędkości, ale też skręcić tułów i schować ręce blisko siebie, aby nikogo nie dotknąć. Może moja smukłość mi w tym pomogła. Nikt po biegu nie miał do mnie pretensji. Cieszę się, że bieg odbył się bez większych przepychanek i był fair play.

 

Na dystansie 800 metrów ostatnio oglądać Ciebie można było w 2009 roku, kiedy byłeś jeszcze młodzikiem. Po niemal 12 latach wystąpiłeś na tym dystansie podczas jednego z mityngów w Toruniu, później zostałeś na nim Halowym Mistrzem Polski, a kilka dni temu Halowym Mistrzem Europy. To wszystko w niecały miesiąc. Czy przed sezonem halowym razem z trenerem chociaż przez chwilę myśleliście o tak udanym scenariuszu?

 

Potrzebowałem zmian w treningu i dał mi je trener Zbigniew Król. Brakowało mi również grupy treningowej, z którą mógłbym codziennie wykonywać podobne elementy. Gdyby trener nie był pewny swojej pracy, myślę, że skończyłoby się tylko na występie na Halowych Mistrzostwach Polski i to nie wiadomo z jakim rezultatem. Mając predyspozycje wytrzymałościowe, chciał odrodzić to u mnie z poprzednich lat i to mu się udało.

 

Minimum olimpijskie już masz, ale w biegu na 400 metrów przez płotki. Jak zapatruje się na to Twój trener Zbigniew Król, który znany jest z sukcesów w biegach średnich, tym bardziej po złotym medalu zdobytym w Toruniu?

 

Minimum zdobyłem, wygrywając bieg podczas Drużynowych Mistrzostw Europy w Bydgoszczy w 2019 roku. Jest dalej ważne, ale jednak wypadałoby potwierdzić taką dyspozycję, a nawet lepszą, aby myśleć o Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. Trening do 400 metrów oraz 400 metrów przez płotki będzie potrzebny dla samej szybkości do 800 metrów. W sezonie letnim chciałbym spróbować się na 800 metrów i dopiero później stwierdzimy z trenerem, gdzie są perspektywy na lepsze miejsce podczas głównej imprezy.

 

Które cechy z dystansu 400 metrów przez płotki dają Ci przewagę nad etatowymi zawodnikami biegającymi 800 metrów?

 

W biegu na 400 metrów przez płotki trzeba być skoncentrowanym na maksymalnym poziomie. Oczywiście jak w każdej konkurencji, ale tam szczególnie. Jeden błąd kosztuje bardzo wiele, nawet ewentualną kontuzję. Taką superkoncentrację mogę wykorzystać ze spokojem podczas biegu na 800 metrów, bo jest więcej czasu na reakcję. Kolejne ważne rzeczy to umiejętność zmiany rytmu oraz długi krok biegowy.

 

Mistrzostwa Świata sztafet w Chorzowie - sztafeta 4x400 metrów czy sztafeta 4x800 metrów?

 

Będę się przygotowywać do tego wydarzenia w sztafecie tradycyjnej, jak również sztafecie mieszanej, jeśli oczywiście będzie taka potrzeba. Prawdopodobnie będę biegał w sztafecie 2x2x400m, w której miałem okazję wystąpić w Jokohamie (2019 rok). Sztafety 4x800 raczej nie będzie, chociaż nasz skład mógłby zdobyć nawet mistrzostwo świata.

 

Czy wśród młodych polskich zawodników widzisz płotkarza, który może w niedalekiej przyszłości zbliżyć się do poziomu Twojego rekordu życiowego (48,40 sekundy)?

 

Zawsze znajdzie się kilku chętnych na dobre bieganie, chociażby poniżej 50 sekund. Trening jednak jest tak specyficzny i czasami bardzo ciężki, że zawodnicy nie wytrzymują tych obciążeń. Mam nadzieję, że doczekamy się kiedyś przełomu. Talentów nigdy nie brakuje.

 

Masz jakieś rytuały w dniu zawodów?

 

Krótki jogging bądź rozruch minimum pięć godzin przed startem lub po prostu spacer.

 

Ulubiony stadion w Polsce i na świecie?

 

W Polsce Białogard, gigant w Chorzowie oraz Zakopane, a ze świata Szanghaj.

 

Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w przygotowaniach do sezonu letniego.

 

Również dziękuje, pozdrawiam.