Biathlon - PŚ: Norwegia nie pozostawia złudzeń, fatalny występ Polaków

  • Dodał: Radosław Kępys
  • Data publikacji: 14.03.2021, 11:32

Fenomenalna reprezentacja Norwegii w składzie Tiril Eckhoff, Marte Olsbu Roeiseland, Tarjei Boe i Johannes Thingnes Boe sięgnęła po zwycięstwo w sztafecie mieszanej w ramach biathlonowego Pucharu Świata, która w niedzielę odbyła się w Novym Meście na Morawach. Reprezentacja Polski skończyła ten start po trzech zmianach…

 

Trzecia w tym sezonie sztafeta mieszana odbyła się w niedzielę w Novym Meście na Morawach w ramach zawodów Pucharu Świata. Pierwszą, 10 stycznia w Oberhofie, wygrała reprezentacja Rosji przed Norwegią i Francją, na Mistrzostwach Świata w Pokljuce szans rywalom nie dali Norwegowie, o pół minuty wygrywając z Austrią i Szwecją. Nasza reprezentacja w obu startach nie zachwyciła, zajmując kolejno 12. I 24. miejsce. W niedzielę Biało-Czerwoni wystawili dość mocny skład – z Moniką Hojnisz-Staręgą, Kamilą Żuk, Grzegorzem Guzikiem i Tomaszem Jakiełą.

 

Na pierwszym okrążeniu duże problemy miała reprezentantka Białorusi – Iryna Kryuko, która upadła i kilka sekund zbierała się, by ruszyć na trasę. Pozostałe zawodniczki biegły spokojnie i wszystkie tradycyjnie wbiegły na pierwszą strzelnicę w jednej grupie. Tam świetnie poradziła sobie Tiril Eckhoff, która szybko i celnie strzelała, obejmując prowadzenie przed Szwajcarką Irene Cadurisch i Nadią Moser z Kanady. Dobrze też strzelała Monika Hojnisz-Staręga, nie dobierając żadnego naboju i wybiegając tuż za czołówką. Było to udane strzelanie dla całej stawki – żadna z zawodniczek nie zaliczyła karnej rundy, aż 12 kobiet nie musiało dobierać kolejnych nabojów. Na drugim okrążeniu od stawki odłączyła się Eckhoff, a tuż za nią biegł peleton, w którym na wysokiej pozycji znajdowała się Hojnisz. Polka mogła strzelić po raz drugi 5/5, ale pomyliła się przy ostatnim strzale i raz dobierała. Eckhoff szybko i skutecznie wystrzelała komplet nabojów i jej przewaga nad kolejnymi drużynami – Rosją (Uliana Kaisheva) i Austrią (Dunja Zdouc) wynosiła już grubo ponad 10 sekund.

 

Eckhoff jako liderka przybiegła pierwsza do strefy zmian, oddając sztafetę Marte Olsbu-Roeiseland. U Rosjanek na trasę wybiegła Iryna Kazakiewicz, a trzecie były Włoszki, gdzie na trasę ruszyła Dorothea Wierer. Świetna zmiana Moniki Hojnisz-Staręgi zakończyła się na 7. miejscu, a strata wynosiła 41,9 sekundy. Na pierwszym strzelaniu drugiej zmiany Norweżka pomyliła się raz, ale szybko poradziła sobie z dodatkowym nabojem i przewaga nad resztą sztafet nadal wynosiła około pół minuty. Ze ścigającego peletonu większość zawodniczek musiała dobierać naboje, najlepiej poradziły sobie z tym Dorothea Wierer i Justin Braisaz-Bouchet. Kamila Żuk po słabszym strzelaniu – z dwoma dobieraniami – spadła na 8. lokatę i jej strata do liderek przekroczyła minutę. Drugie strzelanie drugiej zmiany koncertowo przeprowadziła Olsbu, notując 5/5 i powiększając przewagę do ponad 40 sekund nad Wierer i Braisaz-Bouchet, które biegły od siebie o około 10 sekund. Strzelanie jak z najgorszych koszmarów zaliczyła za to Kamila Żuk. Z ośmiu nabojów trafiła do tarczy tylko dwa i biegła dodatkowe 450 metrów, czyli aż trzy karne rundy. W tamtym momencie skończyły się dla nas emocje, bo Polka traciła na pomiarze czasu 2:49,9 i była 15.

 

Od trzeciej zmiany na trasę wybiegali panowie. U liderów Tarjei Boe, w ekipach biegnących razem odpowiednio Dominik Windisch i Simon Desthieux. Kolejne sztafety do podium traciły już sporo. W naszych barwach do boju ruszył Grzegorz Guzik. Bardzo odwróciło czołówkę pierwsze strzelanie trzeciej zmiany. Boe strzelał szybko i bezbłędnie – Norwegia miała już wygraną niemal w kieszeni, za to fatalnie spisał się Desthieux, który zarobił karną rundę. Dwa razy dobierać musiał Windisch i świetnie skorzystał na tym Szwed Jesper Nelin, który zmienił Francuza na trzecim miejscu. Grzegorz Guzik spisał się słabo, ale nie biegał karnych rund, skończyło się na trzech dobieraniach, jednak nasza strata do liderów wynosiła 3:44,4. Drugie strzelanie trzeciej zmiany nie poszło po myśli Tarjei Boe, który dwukrotnie dobierał naboje, ale jego przewaga i tak była na tyle duża, że nie zmieniło to układu czołówki. Windisch i Nelin dobierali po jednym razie i właściwie razem wybiegli ze strzelnicy, a niedługo za nimi ruszył odrabiający straty Destieux. O strzelaniu Grzegorza Guzika lepiej nie pisać. Z kronikarskiego obowiązku nadmienimy, że do trzech wcześniejszych karnych rund dołożył kolejne trzy, trafiając tylko raz w ośmiu strzałach. Polak został zdublowany i Polska zakończyła start w tym biegu.

 

Mogliśmy przyjrzeć się rywalizacji czołówki. Norwegia nad Włochami i Szwecją miała niespełna 75 sekund przewagi, więc Johannes Boe mógł spokojnie biec do mety, niezagrożony przez nikogo. U Włochów na trasę wybiegał Lukas Hofer, w Szwecji Martin Ponsiluoma, co zwiastowało ciekawą walkę na finiszu. Johannes Boe pewnie i szybko zaliczył pierwsze strzelanie czwartej zmiany, z dwójki walczącej o drugi stopień podium lepiej spisał się Hofer, który miał jedno pudło mniej i wybiegł o 9 sekund przed Ponsiluomą. O wszystkim miało przesądzić ostatnie strzelanie i tak się stało. Johannes Boe nie spudłował ani razu, a Norwegia z fantastycznym rezultatem ledwie czterech dobieranych nabojów mogła biec do mety. Duży krok do 2. miejsca zrobił Lukas Hofer, który dobierał tylko raz, podczas gdy Ponsiluoma bronił się przed karną rundą i stracił sporo do Włocha. W pogoń za Szwedem ruszył Quentin Fillion Maillet, ale ostatecznie nie dogonił rywala. Norwegia wygrała ten bieg przed Włochami i Szwecją.

 

Wyniki:

 

1. Norwegia - 1:01:24,1
2. Włochy +1:08,7
3. Szwecja +1:22,7
4. Francja +1:42,3
5. Ukraina +2:16,5
6. USA +2:26,4
19. Polska - LPD

Radosław Kępys – Poinformowani.pl

Radosław Kępys

Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.