Siatkówka: podsumowanie 22. kolejki 1. Ligi kobiet

  • Dodał: Enwer Półtorzycki
  • Data publikacji: 14.03.2021, 14:31

Pierwszoligowe zmagania wchodzą w decydującą fazę. Znamy już spadkowicza, a lider z Opola regularnie buduje przewagę. Walka o fazę play-off będzie jednak trwała do ostatniego spotkania. Po 22. serii gier druga Stal Mielec ma tylko dwa punkty przewagi nad szóstą drużyną z Sosnowca i sześć nad zespołem SAN-Pajda Jarosław. Do końca fazy zasadniczej zostały cztery kolejki, a niektóre zespoły mają jeszcze do odrobienia zaległości pandemiczne.

 

22. kolejkę 1. Ligi kobiet rozpoczęło spotkanie SAN-Pajda Jarosław i AZS Politechnika Śląska Gliwice. Gospodynie chciały podtrzymać serię dwóch zwycięstw z rzędu i nie tracić dystansu punktowego do rywalek w walce o fazę play-off. Mecz rozpoczęły z pełną koncentracją. Dominowały w każdym elemencie, grały swoją siatkówkę, wykonując nakreślone wcześniej założenia taktyczne. Po dwóch setach prowadziły 2:0 i miały szansę zdobyć komplet punktów. Ta pewność siebie była jednak zbyt duża. Podopieczne Piotra Pajdy zaczęły popełniać błędy własne, a w ich poczynania wkradła się nerwowość. Wykorzystały to przyjezdne, które przejęły inicjatywę i z każdą kolejką piłką budowały przewagę. Teraz to one dominowały siatkarsko zwłaszcza na linii blok-obrona, co przekładało się na ilość kontrataków. Mecz rozstrzygał tie-break, w którym siatkarki z Jarosławia nie dały odebrać sobie zbudowanej na początku seta przewagi. Zwycięstwo utrzymało je w walce o czwórkę. Najlepiej punktującą zawodniczką spotkania została Aleksandra Dudek z dorobkiem dwudziestu siedmiu „oczek”.  

 

SAN-Pajda Jarosław – AZS Politechniki Śląskiej Gliwice 3:2 (25:20, 25:20, 23:25, 10:25, 15:10)

 

Uni Opole podejmowała na własnym terenie pauzujący w ostatniej kolejce zespół z Tarnowa. Przyjezdne miały jeszcze matematyczne szanse, aby myśleć o play-offach, lecz warunkiem byłom zwycięstwo. Drugi set wygrały dość pewnie, wykorzystując indywidualne błędy rywalek. Na więcej tego dnia nie było już je stać. Gospodynie pokazały dlaczego są liderkami rozgrywek z serią szesnastu wygranych spotkań z rzędu. Grały spokojnie, często punkt za punkt przy wyniku remisowym, by w pewnym momencie wzmocnić zagrywkę, odrzucając tym samym rywalki od siatki. Zniwelowały błędy własne do minimum, trzymając się jednoczenie założeń taktycznych. Pokazały wypracowaną w poprzednich meczach powtarzalność, z czego korzystała rozgrywająca Gabriela Makarowska. Wybrana później MVP spotkania, swobodnie gubiła blok rywalek, posyłając piłki do wszystkich stref ataku. Komplet punktów zapewnił podopiecznym Nicoli Vettoriego pierwsze miejsce w tabeli jeszcze przed zakończeniem rundy zasadniczej.

 

Uni Opole – Grupa Azoty Roleski PWSZ Tarnów 3:1 (25:18, 25:25, 25:16, 25:20)

 

Krośnianki przyjechały do „twierdzy” Szczyrk, aby sprawić niespodziankę i pokonać SMS, który w tym sezonie we własnej hali uległ tylko raz. Oba zespoły przystępowały do spotkania w różnych nastrojach. Gospodynie przez pauzę w ostatniej kolejce nie miały rytmu meczowego, który w tygodniu zastąpił mikrocykl treningowy. Przyjezdne zaś wygrały trzy ostatnie spotkania, lecz po pięcosetowych bojach. Przeplatały w nich dobrą i skuteczną siatkówkę z serią błędów własnych. Brak stabilizacji widoczny był również i tym pojedynku. W drugim secie potrafiły pokazać spokój i chłodne głowy, wygrywając go na przewagi, by pozostałe kończyć z dorobkiem dwudziestu „oczek”. Siatkarki SMS-u dominowały w defensywie, notując przyjęcie na poziomie 45% przy 35% rywalek. Poza tym zanotowały siedem bloków więcej i tyle samo mniej błędów własnych. Te punkty sprawiły, że końcówki setów należały do gospodyń, które po wygranej awansowały na trzecie miejsce w tabeli.

 

SMS PZPS Szczyrk I – Karpaty Krosno Glass – Karpacka Państwowa Uczelnia w Krośnie 3:1 (25:20, 24:26, 25:20, 25:21)

 

Ważne dla układu tabeli było spotkanie w Wielkopolsce, gdzie ENEA Energetyk Poznań podejmował sąsiada drużynę SPS Stal Mielec. Zwycięstwo gospodyń zapewniłoby im bezpieczne drugie miejsce po rundzie zasadniczej i atrakcyjniejsze rozstawienie w fazie play-off. Wygrana przyjezdnych pozwoliłaby z kolei wyprzedzić poznanianki i podtrzymać rywalizację o miejsce za fotelem lidera. Po prawie dwugodzinnej rywalizacji lepsze okazały się siatkarki z Mielca, które jednocześnie przełamały serię trzech porażek. Tylko w drugim secie nie zdołały zbudować przewagi, jaka pozwoliłaby im spokojnie kontrolować przebieg partii. Przyparte do muru również popełniały błędy, co skończyło się porażką w tej odsłonie. W pozostałych ich przewaga była niepodważalna, zwłaszcza w grze przy siatce. Statystyki nie podkreślały znaczącej różnicy w przyjęciu czy ataku. Ta uwidoczniła się w bloku, gdzie gospodynie zanotowały siedem „oczek” mniej. Dodatkowo poznanianki straciły po własnych błędach dwadzieścia punktów więcej niż przyjezdne i to zadecydowało o końcowym wyniku. Zwycięstwo mielczanek pozwoliło im wyprzedzić rywali i awansować na drugie miejsce w tabeli.  

 

Enea Energetyk Poznań – SPS Stal Mielec 1:3 (14:25, 25:23, 17:25, 23:25)

 

Siatkarki KS Olimpii Jawor wszystkie „oczka” zdobywały na wyjazdach, dlatego tym razem niekorzystną serię próbowały przełamać, mierząc się na własnym terenie z drużyną Częstochowianki. Nie były faworytkami, lecz próbowały utrzymać na dystansie całego meczu taką dyspozycję, jaką prezentowały w meczach zakończonych punktami. Przyjezdne natomiast podchodziły do rywalizacji po porażce z drużyną Płomienia Sosnowiec, która zamknęła im drogę do fazy play-off. Nie odbiło się to jednak na ich dyspozycji sportowej. Zgodnie z przewidywaniami wygrały bez straty seta, czym powtórzyły wynik pierwszego spotkania obu ekip w tym sezonie. Przyjezdne prowadziły grę od pierwszej do ostatniej piłki. Notowały skuteczniejsze przyjęcie i efektywność w ofensywie przy jednocześnie większej ilość wykonanych ataków. Nie mogły jednak tracić koncentracji, ponieważ gospodynie potrafiły w niektórych ustawieniach zdobywać punkty seriami. Po tym zwycięstwie zawodniczki spod Jasnej Góry plasują się na ósmym miejscu z czteropunktową przewagą nad zespołem z Nowego Dworu Mazowieckiego.

 

KS Olimpia Jawor – KS Częstochowianka 0:3 (21:25, 12:25, 20:25)

 

W ostatnim meczu kolejki doszło do pojedynku dwóch beniaminków, walczących o odmienne cele. Gospodynie z Sosnowca były nadal w grze o czwórkę zaś siatkarki NOSiR-u, pewne utrzymania, mogły wykorzystać pozostałe mecze do budowania powtarzalności na kolejny sezon. Różnicę widać było już w pierwszej odsłonie. Przyjezdne grały swobodnie, bez napięcia i nerwowego spoglądania na tablicę wyników. Wygrały tego seta dzięki zdobytej przewadze na siatce i licznych błędach rywalek. Sytuacja diametralnie zmieniała się na początku drugiej partii, kiedy to zawodniczki z Nowego Dworu Mazowieckiego straciły w jednym ustawieniu dziesięć „oczek”. To obudziło gospodynie, które przejęły inicjatywę, wzmocniły zagrywkę oraz skuteczność w pierwszych akcjach. Zarządzały grą na dystansie przez szybkie zdobycie przewagi i spokoje utrzymanie jej do końca. Nie pozwoliły rywalkom na odbudowanie pewności siebie, utrzymując swoją. Ostatecznie wygrały, zdobywając komplet punktów i zbliżając do fazy play-off.

 

Astra Płomień Sosnowiec – NOSiR Świt Nowy Dwór Mazowiecki 3:1 (20:25, 25:16, 25:20, 25:20)