Tauron Liga: mistrzynie Polski bliżej półfinału
Biuro prasowe Chemik Police

Tauron Liga: mistrzynie Polski bliżej półfinału

  • Dodał: Radosław Kępys
  • Data publikacji: 15.03.2021, 22:47

Zdecydowanym faworytem pierwszego meczu ćwierćfinałowego siatkarskiej Tauron Ligi między Grupą Azoty Chemikiem Police, a Grotem Budowlanymi Łódź były gospodynie. Przedmeczowe przewidywania sprawdziły się, a podopieczne Ferhata Akbasa zwyciężyły 3:1 (25:22, 22:25, 25:20, 25:19).

 

Piąte starcie w tym sezonie między Grupą Azoty Chemikiem Police a Grotem Budowlanymi Łódź odbyło się w poniedziałek w mieście położonym na terenie województwa zachodniopomorskiego. Było to jednocześnie pierwsze starcie w ramach ćwierćfinału Tauron Ligi, która powoli wkracza w decydującą fazę. Gdy  w listopadzie 2020 roku we własnej hali łodzianki pokonywały faworytki rozgrywek 3:1, a w grudniu ograły je w tym samym stosunku podczas spotkania o Superpuchar Polski, wydawało się, że podopieczne Błażeja Krzyształowicza mają sposób na policzanki. Ostatnie dwa spotkania – końcem lutego w ramach finału Pucharu Polski (3:1) i początkiem marca w starciu ligowym (3:0), pokazały, że Chemik rywalek już się nie obawia i znalazł odpowiednią receptę, szczególnie że Grot daleki jest od optymalnej formy – w ostatnim meczu sezonu zasadniczego przegrał 0:3 z jedną najsłabszych ekip ligi - #VolleyWrocław, z kolei Chemik łatwo ograł 3:0 Jokera Świecie.

 

Dobrze mecz zaczęły łodzianki. Ataki ze skrzydła Veronici Jones-Perry i Zuzanny Góreckiej dały prowadzenie 3:1. Niespodziewany kryzys gospodyń szybko wykorzystały podopieczne Błażeja Krzyształowicza – gdy po ataku w siatkę Jovany Brakocević-Canzian zrobiło się 6:2, zaczęło być niebezpieczne, jednak nie aż tak, by Chemik się tego przestraszył. Odrabianie strat zaczęło się szybko i nie było wcale mozolne – po dwóch świetnych zagrywkach Indy Baijens gospodynie wyszły na pierwsze prowadzenie w meczu 9:8. Mecz na chwilę się wyrównał – jedna i druga drużyna nie potrafiła odskoczyć od rywalek, a mocno zaczęły punktować atakujące – Jones-Perry i Brakocević-Canzian. Nawet jak Chemik odskakiwał na dwa punkty – na 13:11 i 16:14, łodzianki szybko niwelowały różnicę. Po chwili to przyjezdne objęły dwupunktowe prowadzenie i dla odmiany Chemik musiał gonić. Wyrównana końcówka nie trwała zbyt długo. Od stanu 20:20 podopieczne Ferhata Akbasa zdobyły trzy punkty z rzędu i to wystarczyło na końcówkę. Set zakończył się wynikiem 25:22 po udanym ataku Jovany Brakocević. Faworytki miały mecz pod kontrolą.

 

Dwa pierwsze punkty w drugiej partii należały do Chemika – znakomity blok zaliczyła Martyna Grajber. Gospodynie szybko narzuciły swoje warunki gry i nawet gdy zdarzyły im się gorsze akcje, szybko naprawiały to przy kolejnych piłkach. Bardzo aktywna na siatce i w ataku była Agnieszka Kąkolewska, która przy stanie 6:5 zachowała się bardzo przytomnie na siatce i skończyła przechodzącą piłkę. Po chwili punkt z zagrywki zdobyła Baijens i Chemik miał już trzy punkty przewagi. Mistrzynie Polski w pewnym momencie jednak stanęły z wynikiem i rywalki, dzięki świetnym zagrywkom Moniki Fedusio, zdobyły cztery punkty z rzędu. Łodzianki nie przejęły całkiem inicjatywy, bo od stanu 10:10 tym razem one trafiły na słabszy moment. Siatkarki Chemika wypracowały kilkupunktową przewagę. Świetnie spisywała się w drugiej fazie seta Brakocević, nadal znakomicie działał blok. Od stanu 19:15 dla Chemika rywalki wreszcie zaczęły walczyć i znowu doprowadziły do utraty przewagi przez gospodynie. Przy 20:20 zaczął się „nowy set” na krótkim dystansie – lepiej wyścig do 25 punktu zaczęły łodzianki, które zablokowały Brakocević i osiągnęły dwa punkty przewagi. To wystarczyło na końcową fazę seta, który ponownie skończył się wynikiem 25:22, ale tym razem dla zespołu z Łodzi.

 

Przy remisie 1:1 wszystko można było zacząć od nowa. Lepiej uczyniły to siatkarki Chemika, które zaczęły od objęcia prowadzenia 4:1, przez co Błażej Krzyształowicz szybko musiał prosić o czas. Siatkarki Chemika początkiem seta ustabilizowały swoją przewagę na poziomie dwóch punktów, więc jeszcze nie mogły być pewne swego. Dopiero po bloku Kąkolewskiej na Centce przewaga odrobinę została zwiększona. Chemik nie grał rewelacyjnie – choćby sporo zagrywek siatkarki gospodyń posyłały w aut lub w siatkę, więc Budowlane miały grunt, by gonić wynik. Ciągle jednak ich rywalki sprawiały rolę hegemona na siatce i po kolejnym bloku Indy Baijens przewaga wzrosła do czterech punktów. Po chwili lepszej gry łodzianki znowu jednak podgoniły i przy wejściu w decydującą fazę seta było tylko 17:16. Kolejne cztery oczka zdobyły policzanki, ale gra falami trwała nadal, bo dwie zepsute piłki Kąkolewskiej mogły wprowadzić trochę nerwowości. Siatkarki Chemika zachowały jednak koncentrację i ostatecznie doprowadziły sprawę do końca, wygrywając 25:20 po ataku Martyny Grajber.

 

Łodzianki musiały walczyć o tie-breaka, ale czwartą partię zaczęły źle – po zepsutym ataku Weroniki Centki było 2:0. Dwa punkty przewagi nie utrzymały się zbyt długo, bo łodzianki potrafiły nacisnąć na rywalki i szybko doprowadziły do remisu 5:5. W zespole z Łodzi wreszcie widać było regularność ataku ze skrzydeł i nawet wysoki blok gospodyń nie był tak dokuczliwy. Dopiero od stanu 11:11 znowu zaczęły się dla gości problemy. Sporo zrobiła Grajber na zagrywce, Chemik wyprowadził kilka kontr i zdobył trzy punkty z rzędu, po czym… kolejne trzy oczka stracił i z powrotem był remis. W decydującym momencie lepiej jednak zagrał Chemik. Od stanu 16:16 podopieczne Ferhata Akbasa miały więcej kontrataków, na szczyt swojej jakości wspięła się Jovana Brakocević, kończąc atak na 21:18, po czym gospodynie zaczęły triumfalny marsz po zwycięstwo. Świetne zagrywki Kąkolewskiej dały jeszcze wyższą przewagę, a czwarty set i jednocześnie mecz skończyła Indy Baijens. Rezultat czwartego seta – 25:19.

 

Grupa Azoty Chemik Police – Grot Budowlani Łódź 3:1 (25:22, 22:25, 25:20, 25:19)
MVP: Marlena Kowalewska

Radosław Kępys – Poinformowani.pl

Radosław Kępys

Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.