Liga Mistrzów: Real gra dalej, Atalanta za burtą!
Ver en vivo En Directo/Flickr/CC BY-SA 2.0

Liga Mistrzów: Real gra dalej, Atalanta za burtą!

  • Dodał: Krystian Stefaniuk
  • Data publikacji: 16.03.2021, 22:52

W rewanżowym spotkaniu 1/8 finału Ligi Mistrzów UEFA Real Madryt podejmował Atalantę. Spotkanie zakończyło się wygraną i awansem gospodarzy.

 

W pierwszym starciu dwumeczu Atalanta musiała uznać wyższość Realu. Nie była to jednak porażka, która całkowicie zatarłaby szanse Włochów na awans do dalszej fazy, Real wygrał 1:0 i w rewanżu spodziewaliśmy się emocji i zaciekłej walki o ćwierćfinał.

 

Faworytem meczu byli Hiszpanie. Wielu twierdzi, że Liga Mistrzów to Real, a Real to Liga Mistrzów. Po latach dominacji ostatnie sezony to pasmo rozczarowań. Przez minione dwie edycje Los Blancos kończyli swoją przygodę z rozgrywkami na poziomie 1/8, który swego czasu był klątwą ekipy ze stolicy Hiszpanii. Atalanta ma zdecydowanie krótszą historię w Lidze Mistrzów, jest to jej drugi sezon, ale zostawia po sobie świetne wrażenie i jest zdecydowanie czarnym koniem rozgrywek. W zeszłorocznej edycji Champions League Włosi odpadli po zaciętym boju z PSG, ocierając się o półfinał, tracąc dwie bramki na wagę awansu w ostatnich trzech minutach meczu. Rewanżowe spotkanie Realu Madryt z Atalantą rozbudzało nadzieję większości obserwatorów futbolu na piłkarski spektakl.

 

Mecz rozpoczęła Atalanta i pierwszą groźną okazję stworzyli właśnie Włosi. W trzeciej minucie Robin Gosens stanął przed okazją pokonania Thibaut Courtois, lecz nieczysto trafił w piłkę i bramkarz Realu nie miał większych trudności z jej wybronieniem. W okolicach 20. minuty przebudził się Real, tworząc dwie sytuacje, które nie były jednak realnym zagrożeniem dla Marco Sportiello. Atalanta przeważała na boisku, ale też nie wynikała z tego zmiana wyniku, Real oddał pole rywalom i czekał na kontrataki, ale Królewscy będąc przy piłce, nie radzili sobie z pressingiem gości i nie potrafili stworzyć składnej akcji. W 27. minucie bardzo blisko pokonania bramkarza był Vinicius, ale niepotrzebnie próbował przyjąć piłkę, dzięki czemu nie oddał nawet strzału na pustą, w tamtym momencie, bramkę. Od tej pory mecz się nieco wyrównał i do głosu zaczęli dochodzić gospodarze, lecz Atalanta umiejętnie naciskała na całym boisku i nie wpuszczała Realu na swoją połowę, więc Królewscy głównie wymieniali podania na linii bramkarz – obrona. Real Madryt swoją szansę wyczekał i w 34. minucie wyszedł na prowadzenie. Koszmarny błąd popełnił Sportiello, podając piłkę do Luki Modricia, któremu nie pozostało nic innego niż zagrać ją do lepiej ustawionego Benzemy, a ten strzałem po ziemi pokonał golkipera gości i oddalił Atalantę od awansu. Do przerwy wynik nie uległ zmianie i Real Madryt był 45 minut gry od ćwierćfinału.

 

Po przerwie pierwszym znakiem walki Atalanty o promocję do dalszej fazy była decyzja Gian Piero Gasperiniego o wprowadzeniu na boisko Duvana Zapaty kosztem Mario Pasalica, co zwiastowało przejście gości do bardziej ofensywnej formacji. W 52. minucie świetnym rajdem popisał się Vinicius, mijając rywali jak tyczki, stanął twarzą w twarz z golkiperem gości po to, aby posłać piłkę w swoim stylu obok słupka. Vinicius mimo słabego wykończenia tworzył wiatr na lewej flance. W 58. minucie był faulowany na linii pola karnego przez Rafaela Toloi, sędzia podyktował jedenastkę, którą na gola zamienił Sergio Ramos. W tamtym momencie Atalanta potrzebowała trzech bramek do awansu, ale to Real kontrolował wydarzenia boiskowe, a Włosi stali przed zadaniem prawie niemożliwym. W 68. minucie bardzo blisko podwyższenia prowadzenia był Karim Benzema, którego strzał główką najpierw obronił bramkarz, a dobitka wylądowała na słupku. Na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem Zapata stanął przed stuprocentową sytuacją, ale świetną interwencją popisał się Courtois, nie dopuszczając gości do kontaktu. W 83. Luis Muriel wykonywał rzut wolny i precyzyjnie uderzył w okienko bramki belgijskiego bramkarza i Atalanta przegrywała już tylko jednym golem. To wznieciło płomień nadziei w piłkarzach z Włoch, który brutalnie zgasił minutę później Marco Asensio, wprowadzony na boisko chwilę wcześniej, skutecznie uderzył blisko lewego słupka Sportiello i Real prowadził 3:1. Takim wynikiem zakończył się mecz i Real pewnie pokonał Atalantę, awansując do kolejnej rundy w bardzo dobrym stylu.

 

Real Madryt po dwóch latach przestoju awansuje dalej po solidnym dwumeczu. Atalanta miała postawić twardsze warunki mistrzom Hiszpanii. Włosi oczywiście podjęli walkę i sprawiali problemy Królewskim, lecz zabrakło kilku ostatnich podań i wykończenia, a Los Blancos byli po prostu lepsi i zasłużenie meldują się w ćwierćfinale.

 

Real Madryt* – Atalanta 3:1 (1:0)

Dwumecz: 4:1

Bramki: Benzema 34', Ramos 60', Asensio 85' - Muriel 83'

Real Madryt: Courtois – Nacho, Varane, Ramos (64' Militao) – Lucas, Modrić, Valverde (82' Asensio), Kroos, Mendy – Vinicius (69' Rodrygo), Benzema

Atalanta: Sportiello – Toloi (61' Palomino), Romero, Djimsiti – Maehle, De Roon, Pasalic (46' Zapata), Pessina (84' Caldara), Gosens (57' Ilicic), Malinowsky - Muriel (84' Miranchuk)

Żółte kartki: Valverde, Nacho, Kroos - Toloi

Sędzia: Danny Makkelie