PlusLiga: Trefl górą w pierwszym spotkaniu ćwierćfinałowym!
PI0TR SUMARA/PLS

PlusLiga: Trefl górą w pierwszym spotkaniu ćwierćfinałowym!

  • Dodał: Kinga Filipek
  • Data publikacji: 20.03.2021, 17:00

Trefl Gdańsk pokonał w pierwszym meczu ćwierćfinałowym 3:1 drużynę Vervy Warszawa ORLEN Paliwa. Rozpoczynający fazę play-off pojedynek obfitował we wspaniałe akcje i niesamowite emocje. Po dwóch wygranych setach mogliśmy spodziewać się pewnego zwycięstwa gdańszczan, jednak goście z Warszawy wrócili do gry w świetnym stylu, zwyciężając trzecią partię. Ostatni set był najbardziej widowiskowy, ale ostatecznie lepsze okazały się „Gdańskie Lwy”.


Patrząc na fazę zasadniczą PlusLigi, faworyta sobotniego spotkania można było szukać w drużynie Trefla. Gdańszczanie nie tylko uplasowali się na wyższej pozycji w ligowej tabeli – 3 miejsce, ale też dwukrotnie pokonali zespół Vervy w bezpośrednich pojedynkach. Plasująca się na szóstej pozycji przed play-offami ekipa z Warszawy w ostatnim czasie miała swoje problemy, jednak pewne było, że będą walczyć o grę w półfinałach, w końcu Verva broni wicemistrzostwa Polski z zeszłego sezonu. W rundzie play-off wszystko może się zdarzyć, więc jedyne czego mogliśmy być pewni to, że ten mecz będzie interesującym i pełnym emocji widowiskiem.


Spotkanie rozpoczęło się od wymiany błędów serwisowych obu drużyn. Jednak gdy na linii zagrywki pojawił się Mariusz Wlazły, to drużyna z Gdańska cieszyła się z dwóch punktów zdobytych serwisem przez swojego kapitana – 4:1. Tym samym od początku pierwszej partii z prowadzenia cieszyli się gospodarze, jednakże drużyna z Warszawy starała się odrabiać straty i gra przez pewien czas toczyła się punkt za punkt. Przy stanie 7:5 rozpędzać zaczęły się „Gdańskie Lwy”, a na boisku brylował Wlazły. Dzięki skutecznym atakom kapitana Trefla przewaga nad warszawską ekipą wzrosła do pięciu „oczek”. Verva miała spore problemy zarówno na zagrywce, jaki i w ofensywie. Podopieczni Andreii Anastasiego praktycznie nie punktowali ze skrzydeł i nie kończyli swoich ataków – 17:10. Jedyne co działało w zespole przyjezdnych to blok i gra środkiem, ale nie wystarczyło to, by chociaż zbliżyć się do koncertowo grających rywali. Po stronie gospodarzy Marcin Janusz świetnie zarządzał grą swoich kolegów, którzy odpłacali mu się zdobywanymi punktami. Gdańszczanie również dobrze radzili sobie na przyjęciu i popisywali się wysoką skutecznością – 20:14. Końcówka podobnie jak cały set należał do siatkarzy Trefla, a autowy atak Artura Szalpuka zakończył pierwszą partię na korzyść gospodarzy.

 

Druga odsłona rozpoczęła się zdecydowanie bardziej wyrównanie, jednak ponownie jako pierwsi na wyższe prowadzenie wyszli siatkarze Trefla Gdańsk. Po asie serwisowym Bartłomieja Lipińskiego tablica wyników pokazała 6:3 dla gdańskiego zespołu. Natomiast w zespole Vervy straty odrabiać zaczął Piotr Nowakowski, który najpierw popisał się świetnym atakiem, a potem znakomitym punktowym serwisem. Przy zagrywce warszawskiego środkowego Stołeczni doprowadzili do remisu, a ich gra wyglądała już zdecydowanie lepiej niż w pierwszej partii. Warszawianie przede wszystkim poprawili przyjęcie, co przełożyło się również na lepszą skuteczność w ofensywie. Jednak przy stanie 11:10 błąd techniczny Nowakowskiego rozpoczął wspaniałą serię gospodarzy. Na boisku brylował dwudziestoletni Karol Urbanowicz, który punktował w każdym elemencie, notując efektowne bloki, ataki oraz asa serwisowego. Przy tak świetnie prezentującym się środkowym Trefla, drużyna gospodarzy odskoczyła Vervie aż na pięć „oczek” – 18:13. Przy takim przebiegu gry o czas poprosił trener warszawskiego zespołu. Po przerwie przyjezdni mogli cieszyć się ze skutecznych ataków i efektownych bloków, dzięki czemu zbliżyli się do swoich rywali. Na wyróżnienie w ekipie Stołecznych zasługiwał Jan Król, który bardzo dobrze prezentował się na boisku. Niestety dla kibiców jeszcze aktualnych wicemistrzów Polski, dobra postawa atakującego nie wystarczyła, by odmienić losy tej partii. Końcówkę zdominowali zawodnicy Michała Winiarskiego i mimo drobnych problemów to gospodarze cieszyli się z kolejnej wygranej odsłony – 25:20.

 

Kolejnego seta znowu mocno rozpoczęli gospodarze, którzy po asie Mariusza Wlazłego cieszyli się z prowadzenia 4:1. Jednakże po stronie rywali świetnie zaczął prezentować się Artur Szalpuk. Wspaniałe ataki przyjmującego z Warszawy doprowadziły najpierw do wyrównania, a potem do objęcia prowadzenia przez ekipę ze stolicy – 5:6. Gospodarze nie pozostali dłużni swoim rywalom i również odpowiadali świetnymi akacjami. Po dwóch z rzędu skutecznych atakach kapitana gdańszczan tym razem to oni wypracowali sobie dwupunktową przewagę. Verva szybko odpowiedziała swoim przeciwnikom i wspaniałą serię zanotował Bartosz Kwolek, dzięki czemu na tablicy wyników ponownie widniał remis – 10:10. Ten set z pewnością prezentował najbardziej wyrównany poziom obu zespołów. Jednakże wielkie emocje zaczęły się, gdy dwa nieskuteczne ataki zanotował Karol Urbanowicz, a Verva wyszła na trzypunktowe prowadzenie – 16:13. Zespół z Warszawy w tej partii wszedł na swój najwyższy poziom gry i pewnie kończył swoje akcje, poprawiając również grę blok-obrona. Gospodarze nie zamierzali łatwo się poddać, dzięki czemu mogliśmy oglądać ciekawe i efektowne akcje. Trefl mocno grał w ofensywie, lecz gdy podopieczni Michała Winiarskiego byli już blisko doprowadzenia do wyrównania, to ponownie zaatakowali warszawianie, doprowadzając do stanu 19:22. Emocjonująca końcówka tym razem należała do gości, a blok Artura Szalpuka zakończył tego seta.


Czwarta partia od początku zapowiadała się emocjonująco, a Moritz Reichert rozpoczął ją fenomenalnym asem serwisowym. Gra jednak toczyła się punkt za punkt, aż w końcu to przyjezdni zaatakowali i po ataku Szalpuka cieszyli się z prowadzenia 5:3. W ofensywie często punktował także Król i to goście przeważali na boisku. Atakujący z Warszawy nie ustrzegł się również błędów, a po jednym z nich swój siatkarski koncert rozpoczęły „Gdańskie Lwy”. Znakomicie w szeregach gospodarzy spisywał się Reichert i tym razem to oni mogli cieszyć się z prowadzenia – 11:8. Kapitalnie grali siatkarze z Gdańska, ale równie świetnie w tym secie prezentowali się Stołeczni. Podopieczni Anastasiego tym samym doprowadzili do wyrównania po mocnym bloku Piotra Nowakowskiego – 12:12. Od tego momentu obie ekipy szły „ramię w ramię”, prezentując swoją najlepszą siatkówkę. Przy stanie 17:17 czas niespodziewanie wziął Michał Winiarski, ale zdecydowanie mu się to opłaciło. Po przerwie jak natchnieni grali siatkarze Trefla, a dwoma asami popisał się Moritz Reichert. Przy takim obrocie sprawy tablica wyników pokazała 20:17 dla gospodarzy, którzy niewątpliwie chcieli na swoim koncie zapisać zwycięstwo w tym spotkaniu. Verva mimo woli walki w końcówce musiała uznać wyższość rywali i to gospodarze cieszyli się z wygranej po ataku Pablo Crera.


W fazie play-off rywalizacja toczy się do dwóch zwycięstw, a rewanżowy mecz tej ćwierćfinałowej pary odbędzie się w Warszawie 27 marca.


Trefl Gdańsk – Verva Warszawa ORLEN Paliwa 3:1 (25:18, 25:20, 21:25, 25:22)
MVP: Moritz Reichert

Kinga Filipek – Poinformowani.pl

Kinga Filipek

Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.