Serie A: widowisko we Florencji na korzyść Milanu!
Sailko [CC BY 3.0]/Wikimedia Commons

Serie A: widowisko we Florencji na korzyść Milanu!

  • Dodał: Miłosz Szade
  • Data publikacji: 21.03.2021, 19:57

Na Stadio Artemio Franchi padło aż pięć bramek! Zlatan Ibrahimovic kontra Franck Ribery - z pojedynku gwiazd światowego formatu górą wyszedł ten pierwszy. Milan pokonał Fiorentine 3:2 w wyjazdowym spotkaniu, umacniając swoją pozycję w pierwszej czwórce Serie A.

 

Początek spotkania nie został zdominowany przez żadną ze stron - obie ekipy ostro walczyły w środku pola i potrafiły zagrozić przeciwnikom. Istniała jednak jedna różnica - Milan potrafił wykorzystać swoją okazję. Do siatki trafił nie kto inny jak niezawodny Zlatan Ibrahimovic. Szwed, który postanowił wrócić do reprezentacji swojego kraju, świetnie wyszedł na pozycję i wykorzystał znakomite podanie od Simona Kjaera. Bartłomiej Drągowski nie miał najmniejszych szans w pojedynku sam na sam z doświadczonym napastnikiem i Rossoneri wyszli na prowadzenie.

 

 Pomimo falstartu piłkarze Violi nie stracili animuszu i za wszelką cenę chcieli odrobić starty. Na efekty ich wysiłku nie trzeba było długo czekać. Już w pierwszych minutach pokazali, że są groźni ze stałych fragmentów gry, a w 18. minucie dobitnie to potwierdzili. Erick Pulgar popisał się niesamowitym strzałem z rzutu wolnego. Gianluigi Donnarumma był bardzo bliski skutecznej interwencji, ale silne uderzenie przełamało jego rękawice. Gospodarze chcieli pójść za ciosem. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego German Pezzella mógł zdobyć jednego z najpiękniejszych goli w sezonie. Ekwilibrystyczny strzał wylądował jednak na poprzeczce. 

I nie była to ostatnia poprzeczka w pierwszej połowie. W 34. minucie  to mediolańczycy trafili w obramowanie bramki - Ibrahimovic ponownie stanął przed szansą na wpisanie się na listę strzelców. Tym razem 39-latek minimalnie się pomylił.  Mecz nie tracił na intensywności i atrakcyjności, ale zawodnicy schodzili do szatni z remisowym rezultatem. Z perspektywy polskiego kibica doszło do smutnego wydarzenia. Bartłomiej Drągowski musiał zakończyć swój udział w spotkaniu z powodu urazu, którego doznał przy wybijaniu futbolówki. 

 

Druga połowa również nie zawiodła pod względem emocji. Fiorentina rozegrała koronkową akcję, która zakończyła się pierwszym golem Francka Ribery'ego na Stadio Artemio Franchi od jego przyjścia do Włoch latem 2019 roku. Valentin Eysseric posłał piłkę do Dusana Vlahovica, a ten inteligentnie wycofał ją przed pole karne do nabiegającego Francuza. Stracenie bramki zadziałało na podopiecznych Stefana Pioli'ego jak płachta na byka i od razu ruszyli do ataku. Sześć minut później Brahim Diaz wykorzystał zamieszanie w szesnastce rywali przy rzucie rożnym i bez skrupułów dobił futbolówkę do pustej bramki. 

 

Atmosfera na murawie robiła się coraz bardziej gorąca. Piłkarze obu zespołów jeszcze zażarciej walczyli o zwycięstwo, naginając przy tym przepisy. Z presją meczu lepiej poradzili sobie gracze w czerwono-czarnych strojach. Pokazem techniki popisał się Hakan Calhanoglu. Turecki pomocnik dostał podanie w polu karnym od Francka Kessie'ego i nie zastanawiał się długo - kopnął natychmiastowo, nadając piłce perfekcyjnej rotacji. Jak okazało się po końcowym gwizdku sędziego, to trafienie było kluczowe dla losów rywalizacji. Trzy punkty zawędrowały do Mediolanu.

 

ACF Fiorentina - AC Milan 2:3 (1:1) 

Bramki: 18' Pulgar, 51' Ribery - 9' Ibrahimovic, 57' Diaz, 73' Calhanoglu

Fiorentina: Drągowski (44' Terracciano) - Caceres, Milenkovic, Pezzella, Martinez Quarta (79' Kouame), Eysseric - Bonaventura, Pulgar (79' Callejon), Castrovilli (71' Venuti) - Ribery, Vlahovic

Milan: Donnarumma - Hernandez, Tomori, Kjaer, Dalot - Kessie, Tonali (58' Bennacer), Diaz (80' Krunic), Calhanoglu (90+1' Meite), Saelemaekers (58' Castilejo) - Ibrahimovic

Żółte kartki: 65' Prandelli - 41' Calhanoglu, 47' Dalot, 90+2' Meite

Sędzia: Marco Guida