Łyżwiarstwo figurowe: mistrzostwa świata 2021 [zapowiedź]
Frida Moller Studio Emma Svensson/materiały prasowe MŚ 2021

Łyżwiarstwo figurowe: mistrzostwa świata 2021 [zapowiedź]

  • Dodał: Agnieszka Musiał
  • Data publikacji: 23.03.2021, 13:00

Fani łyżwiarstwa figurowego musieli czekać aż dwa lata na mistrzostwa globu. Światowy czempionat rozgrywany w Saitamie zakończył się dokładnie 24 marca 2019 roku. Tego samego dnia dwa lata później rozpoczną się najważniejsze zawody łyżwiarskiego świata przed igrzyskami w Pekinie. Kto okaże się najsilniejszy w nowej, pandemicznej rzeczywistości?

 

Po pierwsze - ubogi sezon
Kiedy większość sportów starała się walczyć o istnienie w czasie pandemii koronawirusa, Międzynarodowa Federacja Łyżwiarska (ISU) zrobiła kilka kroków wstecz. Odwołano wszystkie najważniejsze międzynarodowe imprezy, a i tak uszczuplony cykl Grand Prix rozegrano w formie zawodów lokalnych. Rywalizować mogli zawodnicy przebywający aktualnie w kraju goszczącym zawody lub w państwach leżących w niedalekim sąsiedztwie. Największy rozmach mieli Rosjanie, którzy z powodzeniem zapełnili łyżwiarski kalendarz promując swój własny, wewnętrzny cykl - Puchar Rosji, mistrzostwa kraju i turniej drużynowy Channel One. Niestety, zawody odbywały się w wątpliwie przestrzeganym reżimie sanitarnym, przez co wielu czołowych zawodników musiało pauzować z powodu koronawirusa i kontuzji nim spowodowanych. Mistrzostwa świata w Łyżwiarstwie Figurowym 2021 będą dla zawodników jedyną dużą międzynarodową imprezą w tym sezonie.

 

Po drugie - bańka, którą już przebili Rosjanie?
ISU wprowadziła szereg dodatkowych zasad na czas trwania zawodów. Łyżwiarze i trenerzy będą w najściślej kontrolowanej grupie - od przyjazdu do Szwecji aż do wyjazdu nie będą mogli opuścić budynku, w którym znajdują się główne i treningowe lodowisko, jak i hotel - Ericsson Globe Arena. Wszyscy musieli okazać negatywny wynik testu PCR wykonany nie wcześniej niż 48 godzin przed przylotem. Po przybyciu do Sztokholmu przeszli kolejny test i dopiero po uzyskaniu wyniku mogli opuścić swoje pokoje. W „bańce” znajdą się również niezbędni do przeprowadzenia zawodów pracownicy federacji. Najściślej chronieni uczestnicy będą ponownie testowani w czasie mistrzostw.

Zawody odbędą się bez publiczności i z ograniczoną obsługą medialną - osoby przebywające w „bańce” nie będą mogły mieć kontaktu fizycznego z ludźmi spoza niej. Obowiązek zasłaniania nosa i ust obowiązuje przez cały czas, poza rozgrzewkami i występami w czasie zawodów, również podczas ceremonii medalowej czy oczekiwaniu na wynik w kiss&cry.

Problemy z przestrzeganiem obostrzeń rozpoczęły się jeszcze przed startem mistrzostw. Członkowie rosyjskiej kadry dzielili się w mediach społecznościowych nagraniami ze specjalnego czarteru, w którym większość pasażerów nie zakrywała nosa i ust, nie utrzymując przy tym dystansu społecznego. Dodatkowo na pokładzie znajdowali się reprezentanci innych krajów oraz przedstawiciele mediów. Jeden z członków obsługi medialnej rosyjskiej telewizji, mistrz olimpijski z 2002 roku, Aleksiej Jagudin, prawdopodobnie po zdjęciu kwarantanny przebywał w hotelu przeznaczonym dla łyżwiarzy, pozując do fotografii bez żadnej osłony z jednym z zawodników.
Rosjanie również zdołali obejść wytyczne zakładające ograniczenie delegacji do jednego trenera przypadającego na danego zawodnika. W Sambo-70 trenuje dwójka sportowców startujących w Szwecji - Anna Szczerbakowa i, reprezentujący Gruzję, Moris Kwitiełaszwil. W poniedziałek trójka klubowych trenerów obserwowała trening przy bandach - Eteri Tutberidze, Siergiej Dudakow i Daniił Glejchiengauz.
Media społecznościowy obiegły również zdjęcia różnych reprezentacji nieprzestrzegających obowiązujących zasad, a w poniedziałkowe popołudnie ISU podała informację o pierwszym pozytywnym wyniku wewnątrz „bańki”. We wtorek Ministerstwo Sportu i Turystyki Białorusi poinformowało, że byłą to ich reprezentantka, solistka Wiktorija Safonowa. Łyżwiarka przebywa na kwarantannie i nie weźmie udziału w zawodach.

Kto ma największe szanse na podium?

Każdy sport ma w sobie szczyptę magii, która przejawia się również w formie nieprzewidywalności. W czasie zawodów wszystko się może zdarzyć, a łyżwiarstwo figurowe nie wybacza nawet najdrobniejszych potknięć. Niemniej jednak, do głównych ról w Sztokholmie trzeba wskazać przede wszystkim Rosjan, którzy z powodu kary nałożonej przez Światową Agencję Antydopingową (WADA) będą występować pod sztandarem Federacji Łyżwiarstwa Figurowego Rosji. Największymi rywalami będą reprezentanci Stanów Zjednoczonych i Japonii. 

 

Alina Zagitowa nie obroni tytułu, era poczwórnych skoków wśród kobiet 

Wśród solistek na pewno dojdzie do detronizacji aktualnej mistrzyni świata i złotej medalistki z Pjongczangu, Aliny Zagitowej. Młoda łyżwiarka po nieudanym - jak na rosyjskie standardy - sezonie 2019/2020 zawiesiła czynny udział w zawodach i skupiła się na medialnej stronie kariery. Po niezwykle zaciętej rywalizacji wewnętrznej do kadry na mistrzostwa świata powołano m.in. Szczerbakową, która mimo problemów zdrowotnych wygrała grudniowe mistrzostwa kraju. Zawodniczka trenująca pod okiem Tutberidze z powodzeniem wykonywała poczwórne skoki na juniorskich i seniorskich zawodach międzynarodowych, jednak każdorazowo w oficjalnej nomenklaturze uprzedzała ją jej niedawna grupowa koleżanka, Aleksandra Trusowa, która również wystartuje w Sztokholmie. Łyżwiarka urodzona w Riazaniu już w wieku 13 lat zdołała zapisać się na kartach historii. Jako pierwsza kobieta skoczyła poczwórnego toeloopa (mistrzostwach świata juniorów w 2018 roku). W następnym sezonie powtórzyła wyczyn i jako pierwsza kobieta wykonała poczwórnego lutza. Przed Szczerbakową i Trusową ostatni poczwórny skok na międzynarodowych zawodach lądowała tylko Miki Ando. Bazując na poniedziałkowych treningach rywalizacja między byłymi koleżankami z lodowiska zapowiada się emocjonująco. Trusowa, oprócz poczwórnych skoków, ma w swoim repertuarze potrójnego axla, który może dać jej potrzebną przewagę, jednak ten element nadal wymaga dalszej pracy nad jego powtarzalnością.

 

Do walki o medale włączy się  Jelizawieta Tuktamyszewa. Dla doświadczonej 24-latki będzie to powrót na mistrzostwa świata po sześciu latach. Z ostatniego występu na czempionacie globu przywiozła złoty medal. Rosjanka oprócz perfekcyjnego lutza wykonuje również potrójnego axla, który może przełożyć się na wysoką lokatę. 

 

Duże szanse na podium ma Rika Kihira. Japonka jako jedna z niewielu skutecznie krzyżowała plany Rosjanek w poprzednich sezonach. W sezonie poolimpijskim zdeklasowała m.in. Zagitową w czasie Finału Grand Prix, a w pozostałych zawodach plasowała się tuż za rosyjskimi rywalkami. W tym sezonie udało się jej również wylądować poczwórnego salchowa. W połączeniu z bardzo trudnym potrójnym axlem może okazać się przepisem na pokonanie Rosjanek. Japończycy będą liczyć na dobry występ Kaori Sakamoto, która na krajowych mistrzostwach była druga, za Kihirą. Reprezentację Japonii wzmocni brązowa medalistka mistrzostw świata z 2018 roku, Satoko Miyahara. 

 

Raczej w kontekście walki o miejsca na igrzyska, niż pozycje medalowe, trzeba wskazać na Amerykanki - Bradie Tennell i Karen Chen. O miejsca w środku stawki będą rywalizowały dobrze prezentująca się Loena Hendrickx, Alexia Paganini czy Koreanki Kim Ye-lim i Lee Hae-in. Srebrna medalistka ostatnich mistrzostw czterech kontynentów, Young You, nie zakwalifikowała się do drużyny.

 

Polska nadzieja
Po 12 latach przerwy na mistrzostwach świata Polska będzie miała swoją zawodniczkę. Ostatni raz na imprezie tej rangi biało-czerwone barwy reprezentowała Anna Jurkiewicz w 2009 roku, zajęła wtedy 19. lokatę. W Sztokholmie po raz pierwszy na światowym czempionacie seniorów zaprezentuje się Jekatierina Kurakowa. 18-latka urodzona w Moskwie reprezentuje Polskę od 2019 roku. Była 10. na ostatnich mistrzostwach Europy, a mistrzostwa świata juniorów zakończyła na bardzo dobrej siódmej lokacie.
Kurakowa wykonuje rzadko spotykaną i trudną kombinację potrójnego lutza, eulera i potrójnego flipa. Zapisała się wśród fanów dobrą jakością jazdy i prezencją na lodzie, ale problemem mogą okazać się dokręcania skoków już po wylądowaniu, z czym łyżwiarka zmaga się od dłuższego czasu.

 

Jekatierina Kurakowa podczas programu krótkiego na mistrzostwach Polski juniorów 2021

Chen czy Hanyū? A może Kolada?

Niezwykle interesująco zapowiada się rywalizacja panów. Tytułu będzie ponownie bronił Amerykanin, Nathan Chen, który w Saitamie pokonał Yuzuru Hanyū. Obaj łyżwiarze prezentują bardzo trudne poczwórne skoki z odpowiednią powtarzalnością. Chen od rozczarowujących igrzysk w Pjongczangu nie przegrał żadnych zawodów, ale Japończyk to dwukrotny mistrz olimpijski i sześciokrotny medalista światowego czempionatu. Reprezentację gospodarzy letnich igrzysk olimpijskich wesprze Shōma Uno, który po czwartym miejscu dwa lata temu był bliski zakończenia kariery. Niespodziankę i wysokie miejsce może sprawić Yuma Kagiyama, brązowy medalista ostatnich mistrzostw czterech kontynentów. 

 

Chociaż ogólna dyspozycja rosyjskich solistów nie dorównuje tej prezentowanej przez panie, mogą liczyć na dobre przejazdy Michaiła Kolady, który po krótkiej przerwie wraca do najwyższej formy prezentując się coraz lepiej po zmianie trenera. Rosjanin ma też przewagę wynikającą z większej liczby startów w tym sezonie. Zamieszania może narobić również Chińczyk Jin Boyang. Warto będzie zwrócić uwagę na przejazdy Keegana Messinga, Kévina Aymoza, a także Włochów - Daniela Grassla i Matteo Rizzo. O dobre lokaty i miejsca na igrzyska w Pekinie powalczą na pewno Jason Brown, Vincent Zhou i Cha Jun-hwan.

Tanecznym krokiem po mistrzostwo świata

Przez wycofanie się z zawodów Gabrielli Papadakis i Guillaume Cizerona, 4-krotnych mistrzów świata (2015, 2016, 2018, 2019), grono faworytów zdecydowanie się rozszerzyło. W tańcach o medale prawdopodobnie rywalizować będą pary amerykańskie i rosyjskie. Dobrą formę, choć po pewnych perturbacjach i kontuzjach, prezentowała Aleksandra Stiepanowa z Iwanem Bukinem oraz Wiktorija Sinicyna w duecie z Nikitą Kacałapowem. To właśnie oni będą największym zagrożeniem dla utytułowanych par z USA: Madison Chock i Evana Batesa oraz Madison Hubbell z Zacharym Donohue. Pod nieobecność Francuzów, walka o lokaty w pierwszej dziesiątce na pewno nabierze rumieńców. Trzeba pamiętać o utytułowanej kanadyjskiej parze - Piper Gilles i Paul Poirier. 

Warto zwrócić uwagę na resztę licznej reprezentacji z ośrodka treningowego The Ice Academy of Montréal prowadzonego przez Marie-France Dubreuil, Patrica Lauzona i Romaina Haguenauera. Na 32 zgłoszone pary aż 11 trenuje wspólnie w Kanadzie.

 

Biało-czerwoni w butach

W tańcach polskie barwy będzie reprezentowała Natalia Kaliszek z Maksymem Spodyriewem - szósty raz wystartują na zawodach tej rangi. Od 2015 roku poprawiali się z sezonu na sezon, meldując się coraz wyżej. Wyjątkiem był nieudany start w Mediolanie, gdzie jeden błąd po sekwencji twizzlów poskutkował inną kwalifikacji wykonywanych elementów i w konsekwencji - aż 12 punktami karnymi i 17. lokatą po obu tańcach. Rok temu uplasowali się tuż za czołową 10. Dziewiąta para ostatnich mistrzostw Europy zaprezentuje taniec rytmiczny z poprzedniego sezonu do muzyki z musicalu Kinky Boots i nowy układ dowolny.

 

- Bardzo czekamy na ten występ, mamy nadzieję, że się uda. Będziemy mieli dużo testów na koronawirusa, ale czujemy się dobrze - powiedział na łamach mediów społecznościowych Spodyriew. - Jesteśmy bardzo podekscytowani, cieszymy się, że te zawody są w planach i mamy nadzieję przede wszystkim zrobić swoje. To jak na każdych zawodach - dobre śniadanie, dobry dzień, a potem dobry start, taki jest plan - dodała Kaliszek.

Chińsko-rosyjskie zmagania sportowe

Wyrównana i emocjonująca rywalizacja zapowiada się również wśród par sportowych. Para Sui Wenjing z Han Cong nie stratowała od czasu zdobycia złotego medalu na mistrzostwach czterech kontynentów ponad rok temu. Ich forma jak na razie pozostaje zagadką, nawet po poniedziałkowych treningach, ale po wicemistrzach olimpijskich z Pjongczangu można spodziewać się najlepszego. Na Cup of China dobrze prezentowali się ich rodacy, Peng Cheng i Jin Yang. Ostatnie mistrzostwa świata skończyli tuż za podium.

 

Silna wewnętrzna rywalizacja rozgrywała się wśród par rosyjskich i trudno przewidzieć, która okaże się najlepsza. Może wygra doświadczenie w tak ważnych startach - wtedy zdecydowanie należy postawić na Jewgieniję Tarasową i Władimira Morozowa. Ich przejazdy na mistrzostwach świata do tej pory przyniosły im jeden brązowy medal i dwa srebrne, choć wciąż brakuje tego z najcenniejszego kruszcu. 

Starszym kolegom po piętach depczą dwie młodsze pary. Jedna z nich ma na koncie trochę więcej startów międzynarodowych i tytuł mistrzów Europy - Aleksandra Bojkowa z Dmitrijem Kozłowskim. W Sztokholmie zaprezentują całkowicie nowy program krótki do Merry Go Round of Life z filmu Ruchomy zamek Hauru. Niewykluczone, iż ta zmiana zwiększy ich szansę na wyższą lokatę również względem kolegów z tej samej grupy treningowej, Anastasiji Miszyny i  Aleksandra Gallamowa. Para startuje razem zaledwie od 2017 roku, ale zdążyła już wywalczyć mistrzostwo świata juniorów w 2019 roku. Warto zwrócić uwagę na ich unikalne podnoszenia. 

 

Do walki o medale mogą włączyć się brązowi medaliści mistrzostw czterech kontynentów z 2019 roku - Kirsten Moore-Towers z Michaelem Marinaro. USA będzie reprezentować nowa para, Alexa Scimeca Knierim i Brandon Frazier oraz Ashley Cain-Gribble z Timothym LeDuc. 

Gdzie oglądać?

Całość zawodów będzie można obejrzeć z angielskim komentarzem na kanale YouTube ISU (tutaj) i w Eurosport Player. Zapraszamy również na naszą relację - live obejmie dwie ostatnie grupy każdej konkurencji. Dodatkowo stacja Eurosport przeprowadzi transmisję telewizyjną z większości segmentów. Komentować będą Magdalena i Jacek Tascher (Polski Związek Łyżwiarstwa Figurowego), Aleksandra Kauc (startowała w parach tanecznych, olimpijka z Turynu) i Maciej Bernadowski (reprezentant Polski w tańcach na mistrzostwach świata i Europy). Część rywalizacji na swoich kanałach pokaże Polsat (komentarz: M. Tascher, Aleksandra Szutenberg, Agnieszka Iwańska). 

 

Harmonogram zawodów i linki do darmowej transmisji 

 

Wyniki na żywo - klik

 

Dzień Godzina Segment konkurencji Link do transmisji
24/03 10:10 Program krótki solistek (klik)
  18:30 Program krótki par sportowych (klik)
       
25/03 11:40 Program krótki solistów (klik)
  18:10 Program dowolny par sportowych (klik)
       
26/03 10:50 Taniec rytmiczny (klik)
  18:00 Program dowolny solistek (klik)
       
27/03 11:00

Program dowolny solistów

(klik)
  17:00

Taniec dowolny

(klik)
   

 

 
28/03 14:30

Gala

(klik)
Agnieszka Musiał – Poinformowani.pl

Agnieszka Musiał

Od dzieciaka na lodzie, teraz częściej na trybunach. Piszę o łyżwiarstwie figurowym, hokeju i gimnastyce.