Piłka nożna – el. MŚ: szalony mecz w Budapeszcie, Polska remisuje z Węgrami

  • Dodał: Krystian Stefaniuk
  • Data publikacji: 25.03.2021, 22:41

Meczem z Węgrami reprezentacja Polski rozpoczęła batalię w grupie I o awans do Mistrzostw Świata 2022. Spotkanie stało na wysokim poziomie i zakończyło się remisem.

 

Historia starć obydwu reprezentacji rozpoczęła się niemal 100 lat temu. Od tamtej pory drużyny Polski i Węgier mierzyły się ze sobą 32 razy. Bilans korzystniejszy jest dla Madziarów, którzy w starciach z reprezentacją Polski wygrali dwadzieścia razy, zanotowali cztery remisy i ośmiokrotnie musieli uznać wyższość Polaków. Ostatnie spotkanie tych nacji miało miejsce w 2011 roku i wtedy Biało-Czerwoni wygrali 2:1. W tym meczu historia nie miała mieć znaczenia. Na papierze mocniejsi są Polacy, którzy byli również faworytem tego spotkania, lecz po szalonym meczu drużyny podzieliły się punktami.

 

Mecz, na pięknie oprawionej Puskas Arenie, rozpoczęli gospodarze. Dość niespodziewanie, bo już w szóstej minucie, Węgrzy wyszli na prowadzenie. Roland Sallai wykorzystał prostopadłe podanie z głębi pola i spokojnie pokonał Wojciecha Szczęsnego. Nie popisała się w tej sytuacji polska defensywa, w szczególności Szczęsny, który mógł nieco lepiej zachować się przy straconej bramce. Już od początku meczu Polacy mieli utrudnione zadanie, lecz wciąż pozostawało 85 minut na odwrócenie wyniku. Biało-Czerwoni nie potrafili stworzyć realnego zagrożenia pod bramką rywali i nie zanosiło się na szybkie wyrównanie. Polacy dłużej utrzymywali się przy piłce, jednak nic z tego nie wynikało, Węgrzy natomiast dobrze radzili sobie bez piłki i gdy dochodzili do sytuacji, to były one groźne i to oni bliżsi byli podwyższenia wyniku, aniżeli reprezentanci Polski wyrównania. Brakowało ostatniego podania, doprowadzającego do strzału na bramkę rywala. Biało-Czerwoni próbowali, lecz do końca pierwszej połowy nie udało się odmienić losów tego meczu.

 

Po zmianie stron widoczne były chęci Polaków do zdobycia bramki, lecz Węgrzy świetnie bronili całym zespołem, licząc na kontrataki. Madziarzy prezentowali się lepiej z piłką przy nodze, co potwierdzili w 52. minucie. Adam Szalai otrzymał piłkę w polu karnym i skutecznym uderzeniem powiększył prowadzenie gospodarzy. Zmysłem trenerskim popisał się Paulo Sousa. Wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Krzysztof Piątek strzelił bramkę, nawiązując kontakt. Jeśli mogliśmy się cieszyć z trafienia Piątka, to euforia nadeszła minutę później, gdy Kamil Jóźwiak niespodziewanie wyrównał stan spotkania. Niesamowite rzeczy działy się w Budapeszcie, a mecz zaczął się od nowa. Większość kibiców reprezentacji Polski przywykła do zawodów i rozczarowań, po pompowaniu tzw. balonika, początkowo mogliśmy być zawiedzeni, lecz to, co wydarzyło się po wejściu Piątka i Jóźwiaka, rozpaliło wiarę w tę kadrę i wywołało słuszną euforię. Po dwóch trafieniach to Polska miała mecz w garści i zobligowana była do wyjścia na prowadzenie, bo - mimo straty dwóch bramek - nie była gorszą drużyną i można było oczekiwać trzech punktów zabranych do Warszawy. Biało-Czerwoni przeważali, a bramkę zdobyli Węgrzy. Po fatalnej postawie defensywy Polaków we własnym polu karnym piłka trafiła pod nogi Williego Orbana, który pokonał Szczęsnego i znowu trzeba było gonić wynik. Ale od czego jest Robert Lewandowski. Przepięknym uderzeniem z piętnastego metra popisał się kapitan reprezentacji Polski i znów na tablicy wyników widniał remis. Do końca spotkania nie udało się zaskoczyć węgierskiej defensywy i mecz zakończył się remisem.

 

Świetne starcie dane nam było oglądać w Budapeszcie. Węgrzy, mając mało okazji, popisali się świetną skutecznością, Polacy pokazali charakter, doprowadzając dwukrotnie do remisu. To spotkanie zapowiedziało interesujące starcia w grupie I, na które czekamy z niecierpliwością. Mecz zakończył się remisem 3:3, ulubionym wynikiem Jerzego Dudka.

 

Węgry – Polska 3:3 (1:0)

Bramki: Sallai 6', Ad. Szalai 52', Orban 78' – Piątek 60', Jóźwiak 61', Lewandowski 83'

Węgry: Gulacsi – At. Szalai, Orban, Fiola – Hangya (66' Lang), Kalmar (81' Siger), Nagy, Kleinheisler, Lovrencsics (66' Nego) – Ad. Szalai, Sallai (72' Varga)

Polska: Szczęsny – Reca, Helik (58' Glik), Bednarek, Bereszyński – Zieliński, Moder (59' Piątek), Krychowiak, Szymański (59' Jóźwiak) – Milik (84' Grosicki), Lewandowski

Żółte kartki: Fiola, Lang, Nagy, At. Szalai – Helik, Bereszyński

Czerwone kartki: Fiola (druga żółta)

Sędzia: Felix Brych