LoL - LEC: Fnatic eliminuje SK Gaming z play-offów
Michal Konkol/Riot Games

LoL - LEC: Fnatic eliminuje SK Gaming z play-offów

  • Dodał: Marcin Weiss
  • Data publikacji: 26.03.2021, 22:18

Piątkowa seria pomiędzy Fnatic, a SK Gaming zainaugurowała play-offy wiosennego splitu. Zdecydowanie lepsza w tym starciu okazała się drużyna Oskara "Selfmade'a" Boderka, która zwyciężyła 3:1. Tym samym Fnatic awansowali do kolejnej rundy, natomiast SK definitywnie pożegnało się z play-offami. Najlepszym graczem serii został Upset.

 

Zanim rozpoczęło się starcie pomiędzy obiema ekipami, warto przypomnieć, że gracze po raz pierwszy od 384 dni pojechali do studia LEC, żeby zagrać na profesjonalnej scenie. Ostatni raz miało to miejsce podczas siódmego tygodnia wiosennych rozgrywek w zeszłym roku, także jest to na pewno bardzo pozytywna wiadomość. W rozmowie z Laure Valee przed rozpoczęciem serii trener Fnatic, YamatoCannon, przyznał: "Bardzo się cieszę, że znów tutaj jesteśmy, możemy grać oraz trenować na scenie. Być tutaj, w studio LEC sprawia, że czuję się zdecydowanie bardziej komfortowo."

 

Fnatic vs SK Gaming - 1:0

Pierwszą grę zdecydowanie lepiej rozpoczęli Fnatic, którzy zdobyli pierwszego smoka w całej serii, a w 9. minucie również pierwszą krew. Świetnie na górnej alei zagrał Bwipo, zatrzymując Jenaxa, dzięki czemu Selfmade mógł bez problemu pomóc swojemu top lanerowi i zdobyć zabójstwo. Następnie mieliśmy większą walkę na górnej alei, z której obie drużyny wyszło raczej w podobnej sytuacji. W międzyczasie SK wyrównało stan smoków, pokonując górską odmianę, ale to Fnatic mieli ponad 1,5k złota przewagi. Walka w 14. minucie na dolnej alei poszła jednak całkowicie po myśli SK, którzy zgarnęli dwa zabójstwa. Kolejne minuty były pełne akcji - najpierw Nisqy pięknie ograł rywali na midzie, by chwilę później przesadzić, atakują rywali pod ich turretem. Walka przerodziła się w prawdziwy festiwal zabójstw, z którego ostatecznie zwycięsko wyszli SK. Jako nagrodę zgarnęli smoka piekielnego i wyrównali stan złota.

 

W 23. minucie Fnatic rozpoczęli ryzykownego Barona Nashora, ale na ich szczęście Selfmadeowi udało się dokładnie użyć smite'a, dzięki czemu jego drużyna zdobyła wzmocnienie. Chwilę później Fnatic kompletnie zmiażdżyli rywali po kapitalnym ulcie Orianny, który złapał czwórkę przeciwnych bohaterów. Następnie FNC zaczęli niszczyć kolejne struktury, a także zdobyli dwa kolejne smoki, mając już trzy na koncie. W 31. minucie SK przegrało kolejną walkę, a w konsekwencji barona zgarnęli dla siebie ich rywale. Ze wzmocnieniem Fnatic ruszyło na bazę rywali i w 34. minucie pokonało całą piątkę, samemu tracąc tylko Gragasa. Oznaczało to pustą bazę i zniszczony Nexus chwilę później.

Fnatic vs SK Gaming - 1:1

Drugą mapę rozpoczęliśmy od dwóch szybkich zabójstw, ponownie na górnej alei. Tym razem SK mieli odpowiedź na gank Selfmade'a, dzięki czemu obu drużynom udało się zgarnąć po jednym killu. W 10. minucie Gnar znalazł się jednak sam w sytuacji 1 v 2 i nie miał większych szans na ucieczkę. W odpowiedzi jego ekipie udało się zgarnąć smoka oceanicznego, więc nie była to zła wymiana dla SK. Od 14 minuty wszystko zaczęło się sypać po stronie SK, a FNC zdobywali kolejne zabójstwa, a w 16. minucie wyrównali stan smoków, a także zdobyli pierwszą wieżę w grze. Po wygranym teamfightcie w 21. minucie FNC chcieli spróbować wziąć barona, ale obecność leśnika rywali odstraszyła ich od tego. Niemniej ich przewaga w złocie wynosiła w tym momencie zatrważające 6.000 złota.

 

W 23. minucie Fnatic wzięli w końcu Barona Nashora i zaczęli atakować wieże przeciwników, otwierając bazę w 28. minucie. SK prezentowali się jednak coraz lepiej w walkach, w których stawiali wyraźny opór. W 35. minucie SK Gaming niespodziewanie kompletnie zniszczyli Fnatic w walce na midzie, po której bez problemu zgarnęli Nashora i zbliżyli się na ledwie 3k złota. Z kolei trzy minuty później SK obroniło się we własnej bazie, a wygrana walka dała im możliwość skończenie gry, z której skorzystali.

Fnatic vs SK Gaming - 2:1

SK zdecydowali się przed trzecią mapą postawić na Akali na środku oraz Jayce'a na górnej alei. W odpowiedzi Fnatic wybrali Luciana oraz Karmę, więc po obu stronach dostaliśmy bardziej egzotyczne wybory. Walkę na Summoner's Rift zdecydowanie lepiej rozpoczął duo bot FNC, który złapał swoich rywali już w drugiej minucie, zdobywając pierwszą krew dla Kai'Sy. W piątej minuty sytuacja dla SK stała się jeszcze gorsza, bo Upset zdobył podwójne zabójstwo i miał w tym momencie już trzy na koncie. W 13. minucie Fnatic mieli na koncie już trzy smoka oraz pierwszą wieżę na bocie, po tym, jak użyli tam Rift Heralda. SK próbowało coś zdziałać, ale nie mieli odpowiedzi na bardzo mocną na tym etapie gry Kai'Sę, dzięki czemu Fnatic mogli zgarnąć dla siebie trzeciego smoka, stawiając rywali praktycznie pod ścianą.

 

W 21. minucie FNC zgarnęli dwa bardzo ważne zabójstwa na dolnej alei, które następnie przeistoczyli w łatwego czwartego smoka, który zapewnił im piekielną duszę. Z nią drużyna Selfmade'a nie miała najmniejszych problemów z wygraniem walki drużynowej w 27. minucie, po której natychmiast ruszyli po Barona Nashora. Z kolei trzy minuty później Upset kompletnie zdominował walkę wokół Starszego Smoka, zdobywając potrójne zabójstwo, a jego ekipa ruszyła środkiem by zniszczyć Nexus rywali i ponownie objąć prowadzenie w serii.

SK Gaming vs Fnatic - 1:3

Ostatni draft wieczoru to kilka zaskakujących wyborów. SK postanowili spróbować z Cassiopeią na środku oraz Urgotem na górnej alei. Zaskoczeniem był natomiast początek rozgrywki, gdy na dolnej alei w 1. minucie mieliśmy oba boty oraz obu top lanerów. Walka potoczyła się zdecydowanie na korzyść FNC, którzy zdobyli trzy zabójstwa, przy ledwie jednym po stronie SK. Kolejne minuty ponownie miały jednak bardzo szybki oraz pełen wydarzeń przebieg i choć Fnatic udało się zdobyć dwa kolejne smoki, to ich rywale potrafili nawiązać walkę. W 19. minucie SK wygrało nawet pozycję do zdobycia swojego pierwszego smoka, ale świetny ult Upseta pomógł mu zabić Cassio, w związku z czym SK nie miało najmniejszych szans w kontestowaniu smoka. Kolejne wyrównane walki sprawiały jednak, że w 25. minucie obie drużyny miały taką samą ilość złota, ale to Fnatic zgarnęli podniebną duszę.

 

Chwilę później kapitalną akcję zaprezentował Jenax, ogrywając dwójkę rywali, a następnie razem z drużyną zdołał pokonać barona. Fnatic zatrzymali jednak rywali przed własną bazą, a następnie pokonali dwójkę graczy SK, powstrzymując również całe wzmocnienie barona. W 30. minucie SK udało się z kolei wygrać walkę, a nawet zniszczyć jedną z wież Nexusowych FNC, ale zabrakło im minionów, żeby skończyć rozgrywkę. Minutę później FNC udało się zabić najpierw Xayah, a sekundy później Cassiopeię, co pozwoliło im zgarnąć podwójną nagrodę - Starszego Smoka oraz Barona Nashora. Z takimi wzmocnieniami drużyna bez problemu otworzyła bazę rywali, niszcząc inhibitory na midzie oraz topie. Następnie w 36. minucie Fnatic kompletnie zdominowali rywali w ich bazie, a chwilę później skończyli grę oraz całą serię.

 

Zwycięstwo zapewniło Fnatic awans do kolejnej rundy, natomiast SK Gaming musi się pożegnać z rozgrywkami LEC przynajmniej do letniego splitu.

Marcin Weiss – Poinformowani.pl

Marcin Weiss

Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.