PlusLiga: dziewiąte miejsce dla GKS-u Katowice!
PLS

PlusLiga: dziewiąte miejsce dla GKS-u Katowice!

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 26.03.2021, 20:04

GKS Katowice pokonał Indykpol AZS Olsztyn 2:3 w rewanżowym pojedynku, którego stawką była 9. lokata na zakończenie bieżącego sezonu PlusLigi. Było to drugie zwycięstwo katowiczan nad siatkarzami z Olsztyna, co pozwoliło im wywalczyć wyższą lokatę. Najlepszym zawodnikiem spotkania został kapitan „Gieksy", Jakub Jarosz.

 

Przed starciem w lepszej sytuacji byli katowiczanie, którzy pierwsze spotkanie we własnej hali wygrali 3:1. Dzięki temu podopiecznym Grzegorza Słabego brakowało jednego zwycięstwa do zajęcia 9. miejsca na koniec sezonu. Olsztynianie z pewnością chcieli jednak godnie pożegnać się z Halą Urania, która przejdzie kilkuletni remont.

 

Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy po udanym bloku Damiana Schulza odskoczyli na dwa „oczka" – 2:0. Siatkarze z Górnego Śląska szybko odrobili jednak straty po kąśliwych zagrywkach Miłosza Zniszczoła – 2:2. Sytuacja powtarzała się kilkukrotnie i choć przyjezdni za każdym razem niwelowali dystans, wciąż z przodu byli olsztynianie – 10:9, 14:13. W grze „Gieksy" z każdą akcją było jednak coraz więcej niedokładności. Własne błędy i niemoc w ataku przełożyły się na czteropunktowe prowadzenie Indykpolu – 17:13. W końcówce katowiczanie zdołali wyrównać na 20:20 dzięki dobrej grze blokiem i odrzucającym zagrywkom Wiktora Musiała. Od tej pory gra toczyła się punkt za punkt, a o zwycięstwie zadecydowała rywalizacja na przewagi. W niej więcej zimnej krwi zachowali goście. Udany kontratak Jakuba Jarosza wyprowadziła „Trójkolorowych" na pierwsze w meczu prowadzenie – 25 – 26. Decydujący punkt katowiczanie zdobyli blokiem po potężnej zagrywce Adriana Buchowskiego na 26:28.

 

W drugiej odsłonie walka była równie zacięta. Tym razem to jednak podopieczni Grzegorza Słabego dyktowali tempo gry. Kolejny skuteczny blok katowiczan dał im dwupunktową przewagę – 9:11, ale w roli goniących wynik sprawdzili się „Akademicy" wyrównując na 13:13. W końcówce olsztynianie popracowali w polu serwisowym i odrzucili rywali od siatki, wychodząc na trzypunktowe prowadzenie – 19:16. Od tej pory to gospodarze dominowali, a proste błędy siatkarzy ze Śląska powiększały dystans między drużynami – 24:18. Olsztynianie wykorzystali pierwszą piłkę setową i wygrali 25:18 po skutecznym bloku na Jakubie Jaroszu.

 

„Akademicy" kontynuowali znakomitą grę w kolejnej odsłonie. Autowy atak Adriana Buchowskiego pozwolił im szybko odskoczyć na 3:1. Niedługo potem asem serwisowym popisał się Ruben Schott i olsztynianie powiększyli przewagę – 7:3. Siatkarze GKS-u grali natomiast niepewnie i mieli ogromne problemy ze skończeniem pierwszej akcji. Dobra współpraca blok-obrona sprawiła, że na półmetku podopieczni Daniela Castellaniego prowadzili już 14:7. Pojedyncze przebłyski w polu zagrywki nie wystarczyły by katowiczanie choć częściowo odrobili straty. Ostatecznie „Trójkolorowi" zostali rozgromieni 25:14.

 

Czwartego seta siatkarze Indykpolu rozpoczęli z wysokiego „C". Wykorzystane kontrataki i as serwisowy Nikodema Wolańskiego wyprowadziły gospodarzy na czteropunktowe prowadzenie - 5:1. Podopieczni trenera słabego zdołali się jednak podnieść dzięki dobrej grze blokiem wyrównali na 6:6.  Precyzyjne uderzenie Kamila Kwasowskiego z kontry pozwoliło im wysunąć się na dwa „oczka" przewagi – 7:9. Niemoc w ataku dopadła AZS na dobre i siatkarze z południa Polski stopniowo powiększali dystans nad rywalami – 9:12, 12:16. W decydującej fazie seta olsztynianom udało się jednak złapać kontakt dzięki precyzyjnym zagrywkom Remigiusza Kapicy – 16:17, a po dwóch z rzędu autowych atakach katowiczan wyrównali na 19:19. Kolejny błąd w ofensywie gości wyprowadził siatkarzy Indykpolu na prowadzenie – 21:20. W efekcie byliśmy świadkami emocjonującej końcówki, w której lepsi okazali się „Trójkolorowi" – 25:27.

 

O zwycięstwie w meczu przesądził tie-break, w którym od początku lepiej prezentowali się podopieczni Grzegorza Słabego. Skuteczne bloki Emanuela Kohuta pozwoliły katowiczanom objąć prowadzenie 3:6. W końcówce katowiczanie znów zaczęli jednak popełniać błędy, a rywale doprowadzili do remisu – 12:12. Ostatecznie o zwycięstwie „Gieksy" przesądziły dwie potężne zagrywki Kamila Kwasowskiego – 16:18 i to drużyna z Górnego Śląska zajęła 9. miejsce w sezonie 2020/2021.

 

Indykpol AZS Olsztyn – GKS Katowice 2:3 (26:28, 25:18, 25:14, 25:27, 16:18)

 

MVP: Jakub Jarosz