Volta a Catalunya: Peter Sagan po raz pierwszy w tym sezonie

  • Dodał: Paweł Ukleja
  • Data publikacji: 27.03.2021, 17:04

Peter Sagan (Bora-Hansgrohe) po sprincie z peletonu wygrał szósty etap wyścigu Volta a Catalunya. Drugi na metę wpadł Daryl Impey (Israel Start-Up Nation), a trzeci był Kolumbijczyk Juan Sebastian Molano (UAE-Team Emirates). Etap nie przyniósł zmian w klasyfikacji generalnej.

 

Szósty etap kolarskiego wyścigu Volta a Catalunya to 193-kilometrowy odcinek prowadzący z Tarragony do miejscowości Mataro. Trasa poprowadzona została pagórkowatym terenem, jednak nie znalazły się na niej trudności, które mogłyby mieć wpływ na klasyfikację generalną. Patrząc na profil, można by pokusić się o stwierdzenie, że był to etap skrojony pod uciekinierów lub kolarzy, którzy potrafią przetrwać cięższy teren, a następnie zafiniszować. Organizatorzy przygotowali dla zawodników dwie premie górskie trzeciej kategorii. Pierwsza z nich ulokowana została na szczycie podjazdu pod Port de l'Ullastrell (10,4 km, 2,9%). Było to mniej więcej w połowie etapu. Druga premia znajdowała się 15 kilometrów przed kreską, na szczycie wzniesienia Alt El Collet. Stamtąd do mety prowadził już tylko delikatny zjazd.

Na początku etapu od grupy głównej oderwała się pięcioosobowa ucieczka w składzie: Harold Tejada (Astana-Premier Tech), Mattias Skjelmose Jensen (Trek-Segafredo), Antoine Duchesne (Groupama-FDJ), Matej Mohorić (Bahrain-Victorious) oraz Dimitry Strakhov (Gazprom RusVelo). Jej przewaga nad peletonem na 50 kilometrów przed metą wynosiła dwie minuty i czternaście sekund. Na czele grupy głównej intensywnie pracowały jednak ekipy Bora-Hansgrohe, Team Qhubeka ASSOS oraz Team Bike-Exchange, co przełożyło się na szybką redukcję wypracowanej zaliczki.

 

Na 23 kilometry przed metą przewaga ucieczki wynosiła już tylko kilkadziesiąt sekund. Wtem na samotną akcję zdecydował się Strakhov. Reszta uciekinierów nie zareagowała na atak Rosjanina i po chwili została wchłonięta przez peleton, na którego czele ustawiły się pociągi ekip przygotowujących się do podjazdu pod Alt El Collet. Kolarz ekipy Gazprom RusVelo nie miał jednak szans z rozpędzoną grupą główną i jeszcze przed rozpoczęciem podjazdu podzielił los swoich kolegów z ucieczki.

 

Alt El Collet przyniósł nam kilka prób ataków z peletonu, jednak były one konsekwentnie kasowane przez pracujące na czele ekipy Bora-Hansgrohe oraz UAE-Team Emirates. Na zjeździe odjechać spróbował Remi Cavagna (Deceuninck-Quick Step) i choć początkowo udało mu się wypracować kilkusekundową przewagę, to peleton miał zdecydowanie inne plany na rozstrzygnięcie tego etapu. Francuz został doścignięty 8,5 kilometra przed metą, a natychmiastową kontrę wyprowadzić próbował jego kolega z zespołu - Josef Cerny. Również bez skutku, bowiem pociąg niemieckiego teamu Bora-Hansgrohe konsekwentnie pracował, by doprowadzić do finiszu swojego lidera - Petera Sagana.

 

Zgodnie z przewidywaniami etap zakończył się sprintem z peletonu. Ten ku uciesze kolegów z ekipy padł łupem Słowaka. Były mistrz świata na kresce wyprzedził Daryla Impeya (Israel Start-Up Nation) oraz Kolumbijczyka Juana Sebastiana Molano. Etap nie przyniósł zmian w klasyfikacji generalnej wyścigu, liderem pozostał Adam Yates (INEOS Grenadiers).

Paweł Ukleja – Poinformowani.pl

Paweł Ukleja

Absolwent psychologii, którego zainteresowania wykraczają daleko poza obszar studiów. Od dziecka pasjonat sportu, zwłaszcza skoków narciarskich i kolarstwa szosowego, którymi to zajmuje się na łamach portalu Poinformowani.pl