CS:GO: Nordic Masters - ENCE w półfinale kosztem MAD LIONS
Maciej Kołek/GG League

CS:GO: Nordic Masters - ENCE w półfinale kosztem MAD LIONS

  • Data publikacji: 27.03.2021, 19:35

W grupie B na Nordic Masters Spring 2021 występowały dwa zespoły z polskimi akcentami - fiński ENCE z Pawłem "dychą" Dychą oraz świeżo sklejone MAD LIONS, w którego składzie znajduje się Filip "tudsoN" Tudev. Resztę czwórki uzupełniło Dignitas i Singularity. Do play-offów miejsca były dwa, a polscy zawodnicy ostatecznie zmierzyli się ze sobą dwukrotnie.

 

ENCE 7:16 MAD LIONS (3:12; 4:4) [Train]

Formalny debiut MAD LIONS poszedł im absolutnie rewelacyjnie. Skuteczny schemat z dwoma snajperami (tudsoN & TMB) skutecznie powstrzymywał większość ataków ENCE, które przecież na Trainie zawsze czuło się komfortowo. Nie tym razem, "świeżaki" sprawiły nie lada niespodziankę, kompletnie zaskakując znacznie bardziej renomowanego rywala. TudsoN zgarnął świetne noty: 24-11 i rating 1.80 to liczby wręcz wymarzone na debiut w nowych barwach. ENCE spadło do meczu przegranych, gdzie czekała ich rywalizacja z Singularity, MAD LIONS zaś mieli zawalczyć o wyjście z grupy z Dignitas.

 

MAD LIONS 19:22 ENCE (8:7; 7:8; OT 4:6) [Train]

Porażka MAD LIONS z Dignitas (tudsoNa zastąpił keen) i zwycięstwo ENCE nad Singularity doprowadziły do kolejnego starcia obu zespołów. Tym razem jednak już na "śmierć i życie" bowiem przegrany żegnał się z turniejem, a triumfator meldował w play-offach. Mecz zaczął się dużo bardziej wyrównanie, chociaż ponownie to Lwy wystartowały po stronie broniącej. Minimalne prowadzenie na finiszu połówki zapewnił swojemu zespołowi Woro2k, pokonując w kapitalnym clutchu aż trzech rywali i rozbrajając bombę dosłownie w ostatniej chwili. Po zamianie ról Lwy zdołały zbudować sobie większą przewagę, która w pewnym momencie sięgnęła pięciu rund. Mimo to ENCE łatwo się nie poddało, szybko skracając dystans na pułapie 14:14. Ostatecznie potrzebna była dogrywka. Tą minimalnie lepiej zaczęła po stronie broniącej fińska organizacja. Mimo to MAD LIONS nie dało za wygraną, doprowadzając do kolejnej dogrywki. Na wysokości zadania stanął wtedy dycha - Polak ugrał kapitalnego clutcha 1v4 co było punktem przełomowym spotkania. Fińska organizacja zdołała dzięki temu dowieźć wynik do końca, wygrywając 22:19. Jak na swój pierwszy turniej, MAD LIONS i tak spisali się naprawdę obiecująco, sił na pokonanie lepiej ogranego ENCE tym razem po prostu zabrakło. W półfinałach zobaczymy więc zespół dychy.

 

 

Jutro, w półfinale, ENCE zmierzy się z Havu. Zwycięzca z tego starcia zagra w finale z wygranym pary Dignitas-Galaxy Racer, zaś triumfator całego turnieju wygra 25 tysięcy dolarów i miejsce na BLAST Premier Spring Showdown 2021.