Fortuna 1 Liga: Zagłębie zdecydowanie lepsze od Widzewa w Sosnowcu
geo573 [CC BY 3.0]/Wikimedia Commons

Fortuna 1 Liga: Zagłębie zdecydowanie lepsze od Widzewa w Sosnowcu

  • Dodał: Piotr Ziąbka
  • Data publikacji: 03.04.2021, 17:54

W 23. kolejce Fortuna 1. Ligi broniące się przed spadkiem Zagłębie Sosnowiec podejmowało Widzew Łódź. Łodzianie świetnie sobie radzą w rundzie wiosennej, dotychczas wygrali cztery mecze i zremisowali trzy. W tym spotkaniu górą jednak byli gospodarze, którzy jako pierwsi w 2021 roku pokonali Widzew.

 

Bardzo dobrze spotkanie rozpoczęli gospodarze. Już w 9. minucie mieli pierwszą dobrą okazję na zdobycie gola, kiedy po prostopadłym podaniu sam na sam z Jakubem Wrąblem stanął Goncalo Gregorio, ale trafił tylko w słupek. Gra wyglądała dosyć chaotycznie w wykonaniu obu ekip, ale to Zagłębie się w tym zamieszaniu lepiej zachowywało. W 22. minucie po rajdzie prawym skrzydłem Quentina Seedorfa zatrzymał dopiero Patryk Mucha, ten jednak od razu stracił piłkę, a Holender mocny strzałem pod poprzeczkę dał prowadzenie ekipie z Sosnowca. Zaledwie cztery minuty później ponownie Mucha stracił piłkę, do Seedorfa podał Joao Oliveira, a Holender po raz drugi pokonał Wrąbla. Dopiero po stracie drugiej bramki obudzili się piłkarze Widzewa. W 28. minucie stworzyli pierwsze zagrożenie pod bramką Szymona Frankowskiego. Piłkę Michalskiemu zgrał Robak, a skrzydłowy Widzewa oddał mocny strzał, który jednak został zablokowany. Gra nie była płynna, a piłkarze obu zespołów bardzo często faulowali. Jeszcze jedną niezłą okazję Widzew miał w 36. minucie, kiedy po wrzutce z rzutu wolnego główkował Marcin Robak, ale świetnie interweniował Frankowski. Do przerwy wiele się już nie wydarzyło i Zagłębie po pierwszej połowie było blisko sprawienia niespodzianki.

 

Druga połowa rozpoczęła się bardzo spokojnie i niewiele było okazji bramkowych. W 54. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego dla Widzewiaków w polu karnym popychany był Grudniewski, ale sędzia nie odgwizdał rzutu karnego. Chwilę później do ataku ruszyli zawodnicy Zagłębia, co przyniosło kilka rzutów rożnych z rzędu. Po ostatnim z nich piłka wróciła w szesnastkę Widzewa, a do bramki skierował ją Joao Oliveira, podwyższając na 3:0. W drugiej połowie, podobnie jak i w pierwszej, bardzo częstym obrazkiem był jeden z piłkarz leżący na boisku, co odzwierciedlało poziom spotkania. Zagłębie nie wyglądało na drużynę, która forsowała tempo gry i zależało jej na podwyższaniu prowadzenia, ale co kilka minut mieli jakąś okazję, gdyż Widzew sam stwarzał sobie problemy podając do rywali lub tracąc piłkę w inny sposób. Łodzianie nie byli w stanie stworzyć większego zagrożenia pod bramką rywala więc do końca meczu utrzymał się wynik 3:0.

 

Widzew, który przyjechał do Sosnowca po serii trzech zwycięstw z rzędu był dzisiaj absolutnie bezradny i zdezorganizowany. Łodzianie absolutnie nie przypominali drużyny, którą oglądaliśmy od początku rundy. Zagłębie natomiast bardzo dobrze wiedziało, jakie jest ich zadanie i świetnie je wykonało. Kazimierz Moskal ewidentnie miał plan na pokonanie Widzewa, a zawodnicy zrealizowali go w stu procentach.

 

Zagłębie Sosnowiec - Widzew Łódź 3:0 (2:0)

Bramki: 22', 26' Seedorf, 57' Joao Oliveira

Zagłębie: Frankowski - Turzyniecki, Duriska, Polczak, Gojny - Oliveira, Ambrosiewicz, Misak (90' Radkowski), Karbowy (72' Korzeniecki) - Seedorf (83' Ryndak), Gregorio (90' Poczyk)

Widzew: Wrąbel - Stępiński, Grudniewski, Tanżyna, Gach - Michalski (81' Fundambu), Poczobut (60' Możdżeń), Mucha (60' Hanousek), Ameyaw (60' Samiec-Talar) - Tomczyk (38' Kun), Robak

Sędzia: Sebastian Krasny

Piotr Ziąbka – Poinformowani.pl

Piotr Ziąbka

Student Finansów i Rachunkowości na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu. 10 lat zawodowego pływania za mną. Prywatnie kibic piłki nożnej, koszykówki i skoków narciarskich.