Olimpijskie przymiarki (23) – kwiecień 2021 – cz. 3

  • Data publikacji: 05.04.2021, 14:35

Czas na ostatni fragment pierwszych post-pandemicznych "przymiarek". Na zakończenie kwietniowego przeglądu kwalifikacji olimpijskich przyjrzymy się sytuacji choćby w takich dyscyplinach jak kolarstwo, judo, czy tenis. W przypadku tej ostatniej dyscypliny mamy w ostatnim czasie wiele dobrych informacji. Poprzednia część "przymiarek" do przeczytania tutaj.

Kolarstwo szosowe

W kolarstwie szosowym od października 2019 roku jest już wszystko jasne. Miejsca na igrzyska przyznano w większości na podstawie rankingu. Nasi kolarze wywalczyli trzy miejsca w wyścigu ze startu wspólnego i jedno w czasówce. Polki natomiast mają prawo wystawić dwie zawodniczki w wyścigu ze startu wspólnego i jedną w jeździe indywidualnej na czas. W pełnych pięcioosobowych składach do Tokio udadzą się wśród mężczyzn Belgowie, Włosi, Holendrzy, Francuzi, Kolumbijczycy i Hiszpanie, a wśród kobiet po cztery kolarki wystawią Holenderki, Włoszki, Niemki, Amerykanki i Australijki.

Kolarstwo torowe

Ranking decydował o kwalifikacjach olimpijskich w kolarstwie torowym. Trzeba przyznać, że były one dla Polaków udane. Na welodromie w Tokio zabraknie jedynie naszych drużyn w wyścigu na dochodzenie. Zakwalifikowały się natomiast drużyny sprinterskie, co daje automatycznie możliwość wystawienia dwóch zawodników i zawodniczek w sprincie indywidualnym oraz keirinie. Naszych reprezentantów będziemy oglądać również w madisonie i omnium zarówno wśród kobiet i u mężczyzn. Na torze mamy kilka szans medalowych. Największą nadzieją jest sprinter Mateusz Rudyk, chęć startu w omnium wyraził Szymon Sajnok (mistrz świata z 2018 roku), a ostatnio dobrze w żeńskim wieloboju radziła sobie Daria Pikulik. Nie można zapominać również o drużynie sprinterów.

Kolarstwo BMX

Na igrzyskach zadebiutuje freestyle BMX. W tej konkurencji wśród kobiet i mężczyzn wystartuje dziewiątka zawodników, w tym reprezentant Japonii. Dwa kolejne miejsca można było zdobyć podczas mistrzostw świata w 2019 roku. U mężczyzn wywalczyli je Australia i Stany Zjednoczone, a u kobiet Stany Zjednoczone i Chile. Pozostałe miejsca zostaną przyznane na podstawie rankingu olimpijskiego.

 

W wyścigach BMX na igrzyskach wystartuje po 24 zawodników. Do tej pory miejsce przyznane ma tylko Japonia. Kolejne przepustki dla kraju będzie można wywalczyć podczas Pucharu Świata, z indywidualnego rankingu UCI oraz przede wszystkim z rankingu kwalifikacji olimpijskich. Polacy nie mają szans na udział na igrzyskach w kolarstwie BMX.

Kolarstwo górskie

Ze względu na pandemię koronawirusa walka o jak najlepsze miejsce w rankingu została przedłużona do dwóch pierwszych rund Pucharu Świata, które odbędą się w maju. Do tej pory wśród mężczyzn oprócz Japonii awans na mistrzostwach świata bądź mistrzostwach kontynentalnych wywalczyły: Szwajcaria, Francja, Rumunia, Chile, Kanada, Chiny i Republika Południowej Afryki. W rankingu Polacy zajmują 9. miejsce, co, przy tym, że wyżej sklasyfikowane kraje mają już zapewniony awans, na ten moment daje nam dwa miejsca.

 

W rankingu kobiet Polska zajmuje 11. pozycję, co daje możliwość wystawienia jednej zawodniczki. Po jednej przepustce zapewnione mają już: Stany Zjednoczone, Chiny, Republika Południowej Afryki, Francja, Szwajcaria, Austria i Wielka Brytania. Decydujące Puchary Świata odbędą się w Albstadt (8-9 maja) i Nowym Mieście na Morawach (15-16 maja).

Taekwondo

W tej dyscyplinie Polacy mają już jedną wywalczoną kwalifikację olimpijską. Po raz pierwszy w historii zdarzyło się, że reprezentant Polski awansował na igrzyska z rankingu światowego, z którego przysługuje tylko sześć miejsc w każdej kategorii. Jest to Aleksandra Kowalczuk, która powalczy na igrzyskach w kategorii +67 kilogramów. Inni reprezentanci naszego kraju będą mogli jeszcze awansować na igrzyska podczas Europejskiego Turnieju Kwalifikacyjnego. Początkowo miał się on odbyć w Mediolanie, potem w Moskwie, a obecnie jest zaplanowany w dniach 7-9 maja w Sofii.

Pływanie

W tej dyscyplinie o pozyskaniu kwalifikacji olimpijskiej decydują minima ustalone przez FINA. Dzielą się one na dwa rodzaje: Olympic Qualifying Time (OQT) i Olympic Selection Time (OST). Każdy kraj do Tokio może wysłać dwóch pływaków, którzy popłynęli wskaźnik OQT. Jeden zawodnik może wziąć udział w igrzyskach, jeśli wypełni minimum OST lub nie zostanie dopełniona liczba 878 zawodników. Po zakończeniu kwalifikacji FINA oceni liczbę pływaków z OQT, liczbę pływaków, którzy zakwalifikowali się w sztafetach i dopiero wtedy, by dopełnić wspomnianą liczbę, da miejsce pływakom z OST.

 

Na razie Polska w Tokio jest pewna czterech miejsc indywidualnych. Już 7 marca 2020 roku w TYR Pro Series Win w Des Moines minimum uzyskała Katarzyna Wasick na 50 metrów stylem dowolnym. Na 100 metrów stylem motylkowym pewne miejsce ma Jakub Majerski, który popłynął wymagany rezultat dwukrotnie. Trzecie indywidualne miejsce należy do rewelacyjnej 16-latki Laury Bernat, która na Grand Prix Pucharu Polski w Lublinie końcem marca wymagany rezultat uzyskała na dystansie 200 metrów stylem grzbietowym.

 

Ponadto pewne jest, że w Tokio zobaczymy kilka naszych sztafet, które minima uzyskały na Mistrzostwach Świata w 2019 roku. To kolejno: 4x100 metrów stylem dowolnym mężczyzn, 4x200 metrów stylem dowolnym mężczyzn, 4x100 metrów stylem dowolnym kobiet, 4x200 metrów stylem dowolnym kobiet oraz sztafeta mieszana 4x100 metrów stylem zmiennym.

Boks

Zasady kwalifikacji olimpijskich w boksie były już zmieniane kilkakrotnie. Wszystko z powodu nadal trwającej pandemii koronawirusa, która pokrzyżowała już plany organizacji niejednego turnieju. Najpierw przesunięto (rozpoczęte już) eliminacje europejskie z kwietnia na czerwiec, a później odwołano kwalifikacje światowe. Turniej w stolicy Francji miał odbyć się w czerwcu na miesiąc przed igrzyskami w Tokio. Powodem odwołania imprezy były ograniczenia w podróżowaniu, które sprawiłyby, że część sportowców nie mogłoby uczestniczyć w zawodach. Ostatecznie zadecydowano więc, że po zakończeniu kwalifikacyjnych turniejów kontynentalnych ostatnie „bilety" do Tokio zostaną rozdane na podstawie światowego rankingu pięściarzy. Sytuacja budzi wiele kontrowersji, ze względu na kompletną zmianę systemu kwalifikacyjnego i kryteriów jakie trzeba spełnić.

 

Podczas przerwanych eliminacji europejskich w Londynie dobrze zaprezentowali się Polacy. Sandrę Drabik (51kg), Karolinę Koszewską (69kg) oraz Damiana Durkacza (63kg) od igrzysk dzieliło już tylko jedno zwycięstwo. Porażki ponieśli natomiast Mateusz Polski (69kg) i Ryszard Lewicki (75kg). Kilkoro innych reprezentantów Polski miało natomiast walczyć w kolejnych dniach.

Judo

Jeśli chodzi o judo, trzeba wziąć poprawkę na to, iż obecnie obowiązujące rankingi olimpijskie nie uwzględniają jeszcze ostatnich zawodów z cyklu Grand Slam w Antalyi, gdzie znakomicie spisali się Biało-Czerwoni. Beata Pacut w wadze do 78 kilogramów zajęła 2. miejsce, 3. lokaty zajmowali Aleksandra Kaleta (do 52 kilogramów) i Julia Kowalczyk (do 57 kilogramów), a 5. miejsce zajęli Agata Perenc (do 52 kilogramów) oraz Adam Stodolski (do 73 kilogramów mężczyzn).

 

Rankingi sprzed zawodów w Turcji mówią jednak jasno – w Tokio nasza reprezentacja głównie będzie się składać z kobiet. U mężczyzn na pozycji kwalifikacyjnej z kwoty kontynentalnej jest Piotr Kuczera w wadze do 90 kilogramów (31. lokata w rankingu), a 26. miejsce w kategorii powyżej 100 kilogramów zajmuje Maciej Sarnacki, który też na dzień dzisiejszy ma bilet do Tokio.

 

U kobiet w wadze do 52 kilogramów 24. w rankingu jest Agata Perenc, bardzo wysokie 13. miejsce w rankingu wagi do 57 kilogramów zajmuje Julia Kowalczyk. W wadze do 63 kilogramów na granicy (27. lokata) jest Agata Ozdoba-Błach. Swój ranking po zawodach w Antalyi najbardziej pokaźnie poprawi Beata Pacut, która już przed tymi zawodami miałaby kwalifikację olimpijską, bo w rankingu plasowała się na 22. lokacie.

 

Podsumowując, na ten moment podczas zawodów w Tokio walczyłoby dwóch Polaków oraz cztery Polki. Ta sytuacja jeszcze może ulec zmianie. Ranking zamyka się dopiero 28 czerwca. By wystawić drużynę potrzebujemy minimum trzy kwalifikację na płeć. Ponadto musimy mieć przedstawiciela i przedstawicielkę w każdej z ustalonych przez IJF "tercji" kategorii wagowych, czyli reprezentantkę i reprezentanta wag lżejszych, średnich i cięższych.

Tenis

Rankingi tenisowe zamknięte zostaną 7 czerwca. Sytuacja Biało-Czerwonych wygląda nieźle, ale wciąż może ulec poprawie. Awans na igrzyska uzyska w singlu bezpośrednio 56 zawodników, ale obowiązuje limit czterech z jednego kraju. Spokojni możemy być o awans 16. w rankingu ATP Huberta Hurkacza i zajmującej to samo miejsce w zestawieniu WTA Igi Świątek. Większych problemów nie powinna też mieć Magda Linette, która aktualnie jest 51. Jakieś szanse wciąż zachowuje Kamil Majchrzak, ale potrzebowałby serii naprawdę dobrych występów w najbliższym czasie, bowiem aktualnie jest 118.

 

Skomplikowany nieco jest sposób kwalifikacji w deblu. Pierwszych 10 par wyłanianych jest na podstawie tylko rankingu deblowego, kolejnych czternaście wedle mieszanego zestawienia deblistów i singlistów, a ostatnie siedem daje priorytet singlistom. Zawsze pozostaje też pytanie, którzy singliści zdecydują się na start w deblu. Wygląda jednak na to, że nie powinno być problemów z kwalifikacją dla pary Kubot/Hurkacz, choć mile widziany byłby lepszy okres gry Łukasza Kubota, który aktualnie jest 16. w rankingu gry podwójnej.

 

U kobiet byłaby natomiast szansa na występ Igi Świątek i Alicji Rosolskiej, choć niewiadomych jest wiele. W ubiegłym roku Iga zapowiadała, że nie planuje grać debla w Tokio. Nie wiadomo też czy ta druga zdecyduje się na start w Japonii. Niedawno została matką i co prawda zapowiada powrót do gry w okolicy Rolanda Garrosa bądź Wimbledonu, jednakże będzie zapewne ostrożnie planować starty. Aktualnie Rosolska w rankingu deblowym jest 76., ale powinna liczyć na “zamrożony” ranking w okolicy 40. miejsca, jako że ostatni mecz zagrała w lutym 2020. Ze Świątek byłaby szansa na start, z Linette będzie o to trudno.

 

W mikście awans uzyska 15 najlepszych duetów wedle mieszanego rankingu i wydaje się, że powinien się w tym gronie znaleźć duet Iga Świątek/Łukasz Kubot. Wiele zależy od tego kto zdecyduje się na udział w turnieju gry mieszanej. Być może przy słabszej obsadzie Biało-Czerwoni mogliby się pokusić o wystawienie drugiej pary.

Gimnastyka artystyczna

Kwalifikacje olimpijskie w gimnastyce artystycznej wciąż są w toku. Na igrzyskach w rywalizacji wielobojowej zobaczymy 26 indywidualistek i 14 zbiorówek. Dotychczas rozdano 18 biletów do Japonii w zmaganiach indywidualnych oraz 10 w zespołowych. Podczas zmagań w wieloboju indywidualnym w trakcie mistrzostw świata w Baku w 2019 roku komplet dwóch kwalifikacji dla swoich krajów zdobyły Rosjanki, Białorusinki, Izraelki, Włoszki, Ukrainki, Amerykanki i Bułgarki, a po jednej przepustce przypadło przedstawicielkom Japonii i Azerbejdżanu. Miejsce na igrzyskach ma zapewnione Egipcjanka Habiba Marzouk, która triumfowała w mistrzostwach Afryki – jedynej kontynentalnej imprezie rangi mistrzowskiej, którą udało się rozegrać w 2020 roku przed wybuchem pandemii koronawirusa.

 

Do rozdania pozostało osiem przepustek w rywalizacji indywidualnej. Trzy z nich wywalczą najlepsze zawodniczki tegorocznego Pucharu Świata, które nie posiadają jeszcze kwalifikacji i mieszczą się w limitach (max. dwie zawodniczki z jednego kraju). Na cykl pucharowy, obok ubiegłotygodniowych zmagań w Sofii, złożą się zawody w Taszkencie (16-18.04), Baku (7-9.05) i Pesaro (28-30.05). Kolejne cztery miejsca przypadną najlepszym gimnastyczkom poszczególnych kontynentów, pozostającym bez kwalifikacji. Wstępny termin mistrzostw Oceanii to 13-21 maja, Mistrzostwa Europy odbędą się w Warnie w dniach 9-13 czerwca, a Mistrzostwa Panamerykańskie w Gwatemali (25-27.06). Nieznany jest termin mistrzostw Azji. Ostatnią przepustkę w rywalizacji indywidualistek przyzna Komisja Trójstronna.

 

W zmaganiach drużyn w Tokio zobaczymy trzy najlepsze zespoły Mistrzostw Świata 2018: Bułgarię, Rosję i Włochy, a także czołowe ekipy czempionatu globu z roku 2019: Azerbejdżan, Białoruś, Chiny, Izrael i Japonię. W wyniku relokacji kwalifikację do Tokio uzyskała Ukraina. Do tego grona dołączyły także mistrzynie Afryki 2020 z Egiptu. Do rozdania wciąż pozostały cztery przepustki – dla czołowych ekip z mistrzostw kontynentalnych (Oceania, Europa, Azja, czempionat panamerykański), które odbędą się w tym roku.

Gimnastyka sportowa

Kwalifikacje olimpijskie w gimnastyce sportowej miały dużo spokojniejszy przebieg, gdyż rozpoczęły się jeszcze przed wybuchem pandemii koronawirusa. Pierwsze „bilety" do Tokio rozdano podczas Mistrzostw Świata 2018 w Doha. Wówczas olimpijski awans zapewniły sobie zwycięskie drużyny mężczyzn: Chińczycy, Rosjanie oraz Japończycy, a także kobiet: Amerykanki, Rosjanki i Chinki. Kolejne przepustki rozdano rok później na Mistrzostwach Świata w Stuttgarcie. Trafiły one do 12 mężczyzn i 20 kobiet najlepszych w klasyfikacji generalnej.

 

Pełną listę uczestników igrzysk Międzynarodowa Federacja Gimnastyczna opublikowała 14 października 2019 roku. Znalazła się także na niej reprezentantka Polski, Gabriela Janik, która na co dzień trenuje z CWZS Zawiszą KG Bydgoszcz. Polka bardzo dobrze zaprezentowała się w Stuttgarcie, gdzie łączne punkty za start w wieloboju, skoku na poręczach, ćwiczeniach wolnych i na równoważni pozwoliły jej otrzymać przepustkę na igrzyska.

Gimnastyka – skoki na trampolinie

Także w 2019 roku odbyły się kwalifikacje olimpijskie na trampolinie. Podczas Mistrzostw Świata w Tokio najlepsi okazali się gimnastycy z Chin, Białorusi, Rosji, Francji i Japonii oraz gimnastyczki z Chin, Japonii, Wielkiej Brytanii, Kanady, Francji i Rosji. Reprezentanci Polski – Łukasz Jaworski, Artur Zakrzewski i Maciej Wyskiel, znaleźli się wówczas poza finałem. Pozostałe miejsca mają zostać przyznane na podstawie mistrzostw kontynentalnych i wyników w cyklu Pucharu Świata.

Tenis stołowy

W tenisie stołowym wiadomo już wszystko jeśli chodzi o to, kto wystąpi w rywalizacji drużynowej. Niestety w przeciwieństwie do igrzysk w Rio tym razem kwalifikacji nie zdobyła nasza męska reprezentacja, natomiast znów na igrzyskach zobaczymy kobiecą kadrę Polski. Panie prawo startu uzyskały podczas ubiegłorocznych, styczniowych zawodów kwalifikacyjnych w portugalskim Gondomar.

 

W mikście do obsadzenia pozostało jeszcze osiem miejsc. Po jednym będzie do zdobycia podczas latynoamerykańskich i oceanicznych zawodów kwalifikacyjnych. Kolejne przypadnie najlepszej nie mającej jeszcze kwalifikacji parze cyklu World Tour. Ostatnie pięć natomiast zostanie przydzielone na podstawie rankingu ITTF. Niewielkie szanse na awans ma najwyżej notowany polski duet – Marek Badowski/Natalia Bajor. Obecnie są w tym zestawieniu na 24. miejscu.

 

W singlu do obsadzenia pozostało 18 miejsc u mężczyzn i 16 u kobiet. Dzięki kwalifikacji kobiecej drużyny zyskaliśmy już prawo do wystawienia dwóch singlistek w turnieju pań. Na ten moment nie mamy jednak jeszcze żadnej kwalifikacji do turnieju mężczyzn. Szanse będą dwie – w dniach 21-25 kwietnia w portugalskim Odivelas odbędzie się europejski turniej kwalifikacyjny, podczas którego bilet do Tokio wywalczy pięciu zawodników. Ostatnią nadzieją będzie natomiast ranking ITTF, który da kwalifikację ośmiu najwyżej notowanym zawodnikom, którzy jeszcze jej nie mają. Nie jest jednak jeszcze znana data jego zamknięcia. Najlepiej wygląda tu sytuacja Jakuba Dyjasa, który jest 65. Nie bez szans jest też 82. w zestawieniu Marek Badowski.

 

ARCHIWUM PRZYMIAREK