Tenis - WTA Charleston: awans Fręch do drugiej rundy

  • Dodał: Seweryn Czernek
  • Data publikacji: 05.04.2021, 20:23

Po udanych kwalifikacjach do turnieju WTA w Charlestone Magdalena Fręch rywalizowała w niedzielę w spotkaniu pierwszej rundy. Polka rozegrała spotkanie z Amerykanką Grane Min, która także miała za sobą już dwa wygrane spotkania w rundach kwalifikacyjnych. Po prawie półtoragodzinnej walce z awansu do drugiej rundy cieszyła się Polka, która po szczególnie niełatwej drugiej partii wygrała 6:2 6:4.

 

Magdalena Fręch zmagania w turnieju WTA w Charlestone rozpoczęła od kwalifikacji. W nich pewnie pokonała bez straty seta Amerykankę Kartinę Scott i Kanadyjkę Katherinę Sebov, zapewniając sobie tym samym awans do głównej drabinki imprezy. W pierwszej rundzie Polka trafiła na inną wygraną kwalifikacji, Amerykankę Grace Min.

 

Niedzielne spotkanie rozpoczął długi bój przy serwisie Amerykanki, który, mimo dwóch breakpointów, zwycięsko zakończyła podająca. Chwilę później swoje podanie pewnie wygrała Polka, by po kolejnym długim gemie przełamać rywalkę i wyjść na 2:1. Min szybko zaliczyła przełamanie powrotne, wyrównując tym samym stan gry. Fręch w kolejnej odsłonie podtrzymała serię odebranych podań, a broniąc po chwili własny serwis odskoczyła na dwa gemy. Polka nie dała już w tym secie rywalce żadnych szansa wygrywając dwa następne gemy, w tym kolejny przy podaniu zawodniczki gospodarzy, zapisując tym samym na swoim koncie pierwszą partię wynikiem 6:2.

 

Od początku drugiej partii obie tenisistki pewnie wygrywały swoje podania do stanu 3:4 dla Amerykanki. W ósmej odsłonie serwująca Polka musiała mocno się napracować, by nie dać się przełamać rywalce. Min miała bowiem trzy breakpointy, jednak żadnego z nich nie udało jej się wykorzystać, za to drugą szansę na wyrównanie wykorzystała Fręch. Polska tenisistka poszła za ciosem i chwilę później była autorką pierwszego w tej partii przełamania, oddając serwującej jedynie jeden punkt. Stała ona więc przed szansą na zamknięcie spotkania, mając przed sobą gem przy własnym serwisie. Dziesiąta odsłona była jednak kolejnym długim bojem, w którym obie tenisistki miały swoje szanse. Finalnie zwycięsko z tej potyczki wyszła Polka, która wykorzystała dopiero szóstą piłkę meczową, zwyciężając w tej partii 6:4, a w całym spotkaniu 2:0

 

Magdalena Fręch (POL) [Q] - Grace Min (USA) [Q] 6:2 6:4

 

 

Seweryn Czernek

O igrzyskach piszę od niedawna, ale z igrzyskami jestem już od wielu lat. Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Fanatyk wielu dyscyplin, a w Poinformowanych zajmuję się siatkówką, biathlonem, biegami narciarskimi, tenisem oraz podnoszeniem ciężarów.