Pokaz boksu w Moskwie. Oleksandr Usyk królem wagi junior ciężkiej!

  • Dodał: Jakub Zegarowski
  • Data publikacji: 22.07.2018, 03:00

Wczoraj wieczorem w Moskwie odbył się wielki finał turnieju World Boxing Super Series w wadze cruiser. Niesamowity Oleksandr Usyk (15-0, 11 KO) wysoko wypunktował Murata Gassijewa (26-1, 19 KO), zdobył pasy WBA, WBO, WBC i IBF, zgarnął trofeum im. Mohammada Aliego oraz udowodnił, że jest czołowym zawodnikiem bez podziału na kategorie wagowe. 

 

Ukrainiec przez cały pojedynek znakomicie pracował ciosami prostymi prawą ręką, czyli tzw. jabem. Dzięki temu uzyskiwał przewagę przestrzeni w ringu, zabierając Rosjaninowi możliwość do przepuszczania szalonych akcji ofensywnych, z których jest doskonale znany. Usyk bawił się. Przez pełne 12 rund pewnie punktował Gassijewa, nie dając mu żadnych szans na zwycięstwo. Bił dużo, bił w różnych płaszczyznach. I chociaż jego ciosy nie robiły na Muracie zbyt wielkiego wrażenia, to jednak osłabiały jego siły i pozwalały wygrywać na kartach punktowych sędziów. Rosjanin był bezradny, na tle Usyka wyglądał bardzo słabo, a przecież w przeszłości już nieraz pokazywał, że jest wybitnym pięściarzem. Skupił się przede wszystkim na uderzeniach na tułów, chcąc odebrać siły Usykowi w końcowych rundach pojedynku. Trafiał jednak za mało i za lekko. Jedyną jego wartą odnotowania akcja był piekielnie mocny sierpowy, którym zaskoczył Oleksandra w końcówce czwartej odsłony. Kto wie, czy gdyby runda nie potrwała 20. sekund więcej, Ukrainiec nie zostałby znokautowany... 

 

Nic takiego jednak się nie stało. Po dwunastu jednostronnych rundach sędziowie wypunktowali wygraną Oleksandra Usyka w stosunku 120-108, 119-109 x2. Ukrainiec stał się tym samym jedną z najwybitniejszych postaci we współczesnym boksie zawodowym. 

 

Na undercardzie gali w Moskwie odbyło się kilka interesujących pojedynków. Pasy WBO, WBA, WBC, IBF i IBO w wadze półśredniej obroniła Cecilia Braekhus (34-0, 9 KO). Tym razem jej wyższość musiała uznać Rosjanka Inna Sagajdakowskaja (7-1, 3 KO), która na przestrzeni całego pojedynku nie zrobiła nic, żeby zagrozić utytułowanej rywalce. Dla Norweżki była to 22. z rzędu wygrana walka mistrzowska. 

 

Zwycięstwa odnieśli również m.in. Mairis Briedis (24-1, 18 KO) i Fedor Czudinow (18-2, 12 KO). Łotysz tylko na punkty ograł słabego, ale twardego Francuza Brandona Deslauriera (11-2-1, 1 KO), pokazując kompletny brak formy i przygotowania. Jeszcze gorzej zaprezentował się Czudinow, którego od porażki z rąk Nadjiba Mohammediego (40-6, 23 KO) musieli ratować sędziowie punktowi. Rosjanin zdobył tym samym pas WBA International w wadze super średniej. 

 

Największą sensacją gali była porażka cenionego Konstantina Ponomariowa (34-1, 13 KO), który poległ z rąk nieznanego Siergieja Worobiewa (7-0. 6 KO).