Snooker: były mistrz świata za burtą

  • Dodał: Łukasz Nocuń
  • Data publikacji: 07.04.2021, 00:38

Mistrz świata z 1997 roku - Ken Doherty już na pierwszej rundzie zakończył udział w kwalifikacjach do mistrzostw świata. Irlandczyk przegrał 4:6 z Lee Walkerem. Szansę na grę w Crucible zachowali za to Rory McLeod i Rod Lawler.

 

Drugi dzień kwalifikacji przyniósł kilka nieoczekiwanych rozstrzygnięć. Z zawodami pożegnał się już Ken Doherty. Były mistrz świata udanie rozpoczął spotkanie z Lee Walkerem i prowadził nawet podczas niego 4:1. Przy tym wyniku nic nie wskazywało aby cokolwiek mogło odebrać mu awans do kolejnej rundy. Walker miał jednak inne zdanie na ten temat. Do gry powrócił dzięki dwóm wygrywającym brejkom - odpowiednio 59 i 51-punktowym. Tuż po objęciu przez niego prowadzenia 5:4 mecz został przerwany. Po przymusowej przerwie Walker nie spuścił z tonu i wygrał 10. frejma 70:50, przypieczętowując zwycięstwo.

W Crucible nie zagra także Allan Taylor. Doświadczony profesjonalista uległ 4:6 mało znanemu Chińczykowi Bai Langningowi. W ostatniej partii tego meczu Azjata popisał się 136-punktowym brejkiem, co stanowi dotychczas najwyższe podejście kwalifikacji. 

 

W najciekawiej zapowiadającym się spotkaniu dzisiejszego dnia Ashley Carty zmierzył się z Michaelem White'm. Obaj snookerzyści w przeszłości mieli okazje rywalizować w Crucible - Carty debiutował w ubiegłym roku i odpadł w pierwszej rundzie po zaciętej walce ze Stuartem Binghamem, White w 2013 roku zdołał nawet awansować do ćwierćfinału najważniejszej imprezy sezonu. Dziś lepiej od pierwszej bili lepiej prezentował się Carty. Anglik prowadził 2:0, 3:1 i 5:2, wbijając po drodze trzy wygrywające brejki. White, który w tym sezonie otrzymuje szanse w turniejach Main Touru jako amator, odpowiedział podejściami w wysokości 75 i 114 oczek. W 10. partii gra była zdecydowanie bardziej taktyczna. Górą z tej batalii wyszedł Carty i w nagrodę zagra w piątek z Louise'm Heathcotem. 

 

W drugiej rundzie kwalifikacji zaprezentują się także Igor Figueiredo oraz Rory McLeod. Prezentujący nietuzinkowy styl gry Brazylijczyk bez straty frejma odprawił Pakistańczyka Farakha Ajaiba. Rywalizujący od tego sezonu pod flagą Jamajki McLeod miał zdecydowanie trudniejszą przeprawę w pojedynku z Francuzem Brianem Ochoiskim. Na regulaminową przerwę schodził przy prowadzeniu 4:0, ale jego rywal popisał się kapitalnym powrotem. Przy stanie 5:5 mecz został przerwany i podobnie jak pojedynek Doherty vs. Walker, dokończony w sesji wieczornej. Po powrocie do stołu Jamajczyk pokazał swoje doświadczenie, zamykając mecz z 87-punktami w deciderze. 

 

Jutro do gry przystąpi jedyny Polak - Kacper Filipiak. 90. zawodnik światowego rankingu o 10:30 czasu polskiego rozpocznie pojedynek z niżej notowanym Riley Parsonsem. 

 

Wyniki: 

Si Jiahui (Chiny) - Hamim Hussain (Anglia) 6:1

Rod Lawler (Anglia) - Alex Borg (Malta) 6:1

Jamie Clarke (Walia) - Iulian Boiko (Ukraina) 6:4

Igor Figueiredo (Brazylia) - Farakh Ajaib (Pakistan) 6:0

Ashley Carty (Anglia) - Michael White (Walia) 6:4

Lee Walker (Walia) - Ken Doherty (Irlandia) 6:4

Steven Hallworth (Anglia) - Dean Young (Szkocja) 6:2

Bai Langing (Chiny) - Allan Taylor (Anglia) 6:4

Rory Mc Leod (Jamajka) - Brian Ochoiski (Francja) 6:5