PGE Ekstraliga: Spartanie pewnie pokonują Anioły

  • Dodał: Konrad Klusak
  • Data publikacji: 09.04.2021, 22:20

Rozgrywki PGE Ekstraligi nabierają tempa. Drugim meczem, który odbył się w piątkowy wieczór to spotkanie we Wrocławiu, gdzie Betard Sparta podejmowała eWinner Apatora Toruń. Spotkanie zakończyło się wynikiem 51:39 dla Betard Sparty Wrocław, a najwięcej punktów zdobył Tai Woffinden.

 

Ostatni raz zespoły z Wrocławia i Torunia spotkały się w 2019 roku. Wówczas rządził i dzielił ówczesny zawodnik Apatora - Jason Doyle, który zdobył 17 punktów. Pomimo tego drużyna z województwa kujawsko-pomorskiego przegrała 54:36. W tym meczu w barwach toruńskiej ekipy można będzie oglądać Chrisa Holdera, który w poprzednim sezonie startując jako gość zdobywał punkty dla Betard Sparty Wrocław.

 

Od samego początku Wrocławianie kontrolowali przebieg spotkania. W pierwszym wyścigu pewnie zwyciężył Maciej Janowski, a w juniorskim biegu wrocławianie podwójnie wygrali. W trzecim wyścigu mieliśmy pierwszą indywidualną wygraną gości za sprawą Chrisa Holdera, który w poprzednim sezonie startował w barwach wrocławskiej ekipy jako gość, a w czwartym Spartanie dorzucili kolejne zwycięstwo i powiększyli swoją przewagę. Pierwsza seria nie przyniosła wielu mijanek. Właściwie tylko Jack Holder potrafił przedostać się na wyższą lokatę. Zrobił to jednak w rywalizacji z juniorem gospodarzy - Michałem Curzytkiem.

Kolejne dwa wyścigi to utrzymanie statusu quo.

 

W piątym biegu Robert Lambert wygrał z przekonującą przewagą, lecz kreowany na lidera "Aniołów" Jack Holder ponownie nie błyszczał. Był bardzo wolny. Próbował gonić Gleba Czugunowa oraz Daniela Bewley'a, ale ostatecznie nie pokonał żadnego z nich. Po dwóch startach za jego plecami dojechali jedynie juniorzy. W siódmym biegu, zamykającym drugą serię na torze pojawił się najsilniejszy duet gospodarzy. Artem Laguta oraz Maciej Janowski zrobili co do nich należało i wygrali wyścig 5:1. Po siedmiu biegach Betard Sparta Wrocław prowadziła już 26:16, a na torze w dalszym ciągu nie było zbyt wielu mijanek.

 

W trzeciej serii rozpoczęły się już taktyczne szachy w zespole przyjezdnych. Ósmy bieg nie miał szczególnie interesującej historii, lecz na ciekawy manewr taktyczny zdecydował się w dziewiątym biegu Tomasz Bajerski. Trener gości zdecydował się posłać do walki z rezerwy taktycznej za Adriana Miedzińskiego... Jacka Holdera! Był to z pewnością jeden z ciekawszych biegów. Start był zdecydowanie na korzyść gości. Natychmiast w pogoń za nimi zabrał się jednak Maciej Janowski. Reprezentant Polski uporał się jednak z zawodnikami eWinner Apatora na wejściu w pierwszy łuk drugiego okrążenia. Ci skupili się wówczas przede wszystkim na tym, żeby utrzymać biegowy remis, gdyż Janowski był od nich zdecydowanie szybszy. To im się udało. W prawdzie Rosjanin kąsał Jacka Holdera raz szerzej, raz wężej, ale ostatecznie nie udało mu się dojechać na punktowanej pozycji. W dziesiątym biegu Spartanie odskoczyli na kolejne dwa punkty przewagi. Po dziesięciu biegach było już 36:24.

 

W jedenastym wyścigu po raz pierwszy to goście zwyciężyli drużynowo, a za swoimi plecami przywieźli kompletnego po trzech seriach Macieja Janowskiego. Był to sygnał do ataku dla eWinner Apatora. Trener Bajerski nie czekał i w 12 biegu dokonał podwójnej rezerwy. Robert Lambert pojechał za Adriana Miedzińskiego, a Karol Żupiński za Krzysztofa Lewandowskiego. W dwunastym wyścigu znakomicie pojechał Daniel Bewley, który wygrał, choć przez cały mecz musiał bronić się przed atakami aktualnego indywidualnego mistrza Europy - Roberta Lamberta. W trzynastym wyścigu pewnie wygrali Spartanie i dorzucili kolejne kilka oczek przewagi. Przed biegami nominowanymi mieliśmy już 46:32 i wiadome było, że Spartanie wygrają ten mecz.

 

Pozostała już tylko walka o punkt bonusowy. W czternastym wyścigu sporo się działo. Najlepiej spod taśmy wystartował Artem Laguta. Rosjanin został jednak na drugim okrążeniu minięty przez dwóch zawodników eWinner Apatora, lecz bardzo szybko odbił drugą pozycję. Reprezentantowi Sbornej brakło jednak czasu i prędkości żeby dogonić Roberta Lamberta, a do końca był jeszcze atakowany przez Chrisa Holdera. Ostatecznie dojechał jednak na drugiej lokacie. W piętnastym wyścigu torunianie wyszli ze startu na podwójnym prowadzeniu, ale Paweł Przedpełski bardzo szybko został minięty przez duet gospodarzy. Mecz zakończył się wynikiem 51:39.

 

Betard Sparta Wrocław: 51

9. M. Janowski (3,3,3,1,1*) 11+1
10. A. Laguta (3,2*,0,3,2) 10+1
11. D. Bewley (0,2,3,3,0) 8
12. G. Czugunow (1*,1*,1,0) 3+2
13. T. Woffinden (2,3,3,2*,2) 12+1
14. M. Curzytek (3,1,0) 4
15. P. Liszka (2*,0,1) 3+1
16. M. Panicz NS


eWinner Apator Toruń: 39

1. P. Przedpełski (1*,2,2,2*,0) 7+2
2. A. Miedziński (0,1*,-,-) 1+1
3. P. Chlupac NS
4. J. Holder (2,0,2,1*,3,3) 11+1
5. C. Holder (3,1,2,1,1) 8
6. K. Żupiński (1,0,0,0) 1
7. K. Lewandowski (0,0,-) 0
8. R. Lambert (2,3,1*,2,0,3) 11+1


BIEG PO BIEGU:
1. M. Janowski, R. Lambert, P. Przedpełski, D. Bewley 3:3 (3:3)
2. M. Curzytek, P. Liszka, K. Żupiński, K. Lewandowski 5:1 (8:4)
3. C. Holder, T. Woffinden, G. Czugunow, A. Miedziński 3:3 (11:7)
4. A. Laguta, J. Holder, M. Curzytek, K. Żupiński 4:2 (15:9)
5. R. Lambert, D. Bewley, G. Czugunow, J. Holder 3:3 (18:12)
6. T. Woffinden, P. Przedpełski, A. Miedziński, P. Liszka 3:3 (21:15)
7. M. Janowski, A. Laguta, C. Holder, K. Lewandowski 5:1 (26:16)
8. T. Woffinden, J. Holder, R. Lambert, M. Curzytek 3:3 (29:19)
9. M. Janowski, P. Przedpełski, J. Holder, A. Laguta 3:3 (32:22)

10. D. Bewley, C. Holder, G. Czugunow, K. Żupiński 4:2 (36:24)
11. J. Holder, P. Przedpełski, M. Janowski, G. Czugunow 1:5 (37:29)
12. D. Bewley, R. Lambert, P. Liszka, K. Żupiński 4:2 (41:31)
13. A. Laguta, T. Woffinden, C. Holder, R. Lambert 5:1 (46:32)
14. R. Lambert, A. Laguta, C. Holder, D. Bewley 2:4 (48:36)
15. J. Holder, T. Woffinden, M. Janowski, P. Przedpełski 3:3 (51:39)

Konrad Klusak

Pochodzę z Ostrowa Wielkopolskiego, mieszkam we Wrocławiu. Z wykształcenia ekonomista, ale z ogromną pasją do sportu. Zakochany po uszy w żużlu, a od niedawna również siatkówce.