NBA: wielkie zdobycze punktowe Tatuma i Lavine’a
Dan Garcia/flickr.com

NBA: wielkie zdobycze punktowe Tatuma i Lavine’a

  • Dodał: Michał Rejterowski
  • Data publikacji: 10.04.2021, 06:34

Chicago Bulls przegrali z Atlanta Hawks pomimo rewelacyjnego meczu Zacha Lavine’a. Jason Tatum poprowadził Boston Celtics do zwycięstwa po dogrywce nad Minnesota Timberwolves.

 

Atlanta Hawks – Chicago Bulls

 

Zawodnicy Bulls zawitali do Philips Arena z chęcią kontynuowania serii zwycięstw. Zespół z Wietrznego Miasta od czasu pozyskania Nikoli Vucevica prezentuje wysoką formę i coraz pewniej spogląda w kierunku ósemki kwalifikującej się do Playoffs. Pierwsza połowa spotkania zdecydowanie należała do Zacha LaVine’a. Lider zespołu z Chicago zdobył w pierwszych dwóch kwartach 39 punktów. Ostatnim zawodnikiem Bulls który zdobył minimum 30 punktów w pierwszej połowie był Michael Jordan w 1997 roku. Goście schodzili na przerwę mając 13 oczek więcej, co jak na realia NBA nie jest bezpieczną przewagą. Kibice szybko się o tym przekonali.

 

"Oczywiście musieliśmy trochę zmienić plan gry. LaVine miał niesamowitą pierwszą połowę. Byliśmy znacznie bardziej agresywni wobec niego próbując wyrwać mu piłkę z rąk.'' - Danilo Gallinari

 

Gospodarze pewnie rozpoczęli drugą część meczu i szybko odrobili straty. Bardzo dobrze zagrał także Trae Young. Rozgrywający zrehabilitował się po ostatnim kiepskim spotkaniu. Dziś zdobył 43 punkty, 9 zbiórek oraz 8 asyst. Pomimo solidnego meczu Vucevica (22/10), to gospodarze zdominowali strefę podkoszową, zdobywając z „pomalowanego” o 20 punktów więcej. Końcówka spotkania to już popis Younga. Zawodnik imponował szybkością podczas wjazdów pod kosz oraz przeglądem parkietu gdy obsługiwał podaniami Gallinari’ego oraz Capele. Seria zwycięstw Bulls została przerwana, a LaVine który ostatecznie zdobył 50 punktów w całym meczu, z mieszanymi uczuciami opuszczał parkiet. Hawks zajmują czwartą pozycję w Konferencji Wschodniej, jednak pomiędzy miejscami 4-9 panuje wyjątkowy ścisk.

 

Boston Celtics – Minnesota Timberwolves

 

Inny wielki występ indywidualny mogliśmy oglądać na deskach TD Garden. Kolejna drużyna ze wspomnianego przedziału 4-9 rozgrywała spotkanie z ostatnią drużyną Konferencji Zachodniej. Nie była to jednak łatwa przeprawa dla gospodarzy. Liderzy Wolves nie zawiedli. Za sprawą tria Russell-Towns-Edwards, goście wyszli na 14-punktowe prowadzenie po pierwszej kwarcie. Od drugiej części spotkania strzelanie rozpoczął Tatum. Zawodnik trafiał z co najmniej 60% skutecznością zarówno jeśli chodzi o rzuty z gry, jak i za trzy punkty. Dodatkowo wymusił 16 osobistych z czego chybił zaledwie jedną próbę. Ostateczna linijka 23-latka to 53/10/4. Jednak goście nie zamierzali się kłaniać przed Tatumem. Dopiero w czwartej kwarcie stracili prowadzenie, lecz mecz nadal był wyrównany. Cała drużyna Wolves wzniosła się na wyżyny. W starciu rezerwowych goście byli lepsi o 32 punkty. Po stronie drużyny z Minnesoty, zawodnikiem do którego najczęściej wędrowała piłka w kluczowych momentach był D’Angello Russell. To właśnie on rzutem za trzy punkty doprowadził do remisu na osiem sekund przed końcem regulaminowego czasu gry. Tatum miał szansę na zwycięski rzut w ostatniej akcji, jednak piłka nie trafiła do celu i potrzebne było dodatkowe pięć minut. Dogrywka bez większych emocji potoczyła się na korzyść gospodarzy. To czy był to skutek zmęczenia zawodników Wolves czy celowe poddanie spotkania w celu większych szans na wysoki numer w loterii draftu pozostanie już tajemnicą. Najlepszym punktującym gości był Karl-Anthony Towns, autor 30 oczek, 12 zbiórek oraz 7 asyst. Przed Celtics ciężkie zadanie, bowiem najbliższe spotkanie rozegrają przeciwko Nuggets. Od czasu sprowadzenia Aarona Gordona, ekipa z Denver nie przegrała żadnego spotkania.

 

W tabeli Konferencji Wschodniej zaraz za Celtics znajdują się Knicks. Drużyna z Nowego Jorku zmierzyła się z Grizzlies. Był to drugi mecz z dodatkowymi pięcioma minutami w dzisiejszej kolejce. Podopieczni Toma Thibodeau wygrali 133:129. Do dogrywki doprowadził RJ Barrett, który był także najlepszym punktującym Knicks w tym spotkaniu.

 

Komplet wyników z minionej nocy w NBA:

 

Orlando Magic – Indiana Pacers 106:111 (30:33, 21:31, 27:19, 28:28)

Boston Celtics – Minnesota Timberwolves 145:136 (25:39, 32:27, 35:31, 32:27, 21:12) OT

New York Knicks – Memphis Grizzlies 133:129 (23:35, 28:25, 32:30, 31:24, 19:15) OT

Atlanta Hawks – Chicago Bulls 120:108 (25:33, 28:33, 33:18, 34:24)

New Orleans Pelicans – Philadelphia 76ers 101:94 (23:22, 27:28, 26:18, 25:26)

Denver Nuggets – San Antonio Spurs 121:119 (36:26, 25:24, 35:33, 25:36)

Milwaukee Bucks – Charlotte Hornets 119:127 (27:32, 28:34, 26:34, 38:27)

Golden State Warriors – Washington Wizards 107:110 (23:32, 27:25, 29:28, 28:25)

Los Angeles Clippers – Houston Rockets 126:109 (26:36, 41:10, 27:37, 32:26)