NHL: wstydliwa porażka Minnesoty Wild, Ryan O’Reilly z hattrickiem
Sarah Connors [CC BY 2.0]/Wikimedia Commons

NHL: wstydliwa porażka Minnesoty Wild, Ryan O’Reilly z hattrickiem

  • Dodał: Krzysztof Dunaj
  • Data publikacji: 10.04.2021, 11:00

W kolejnej serii meczów nie brakowało emocji. Pewne wygrane San Jose Sharks oraz St. Louis Blues. Arizona Coyotes przegrywa drugi mecz z rzędu.

 

To, co wydarzyło się w Saint Louis, zostaje w Saint Louis. Z takim nastawieniem do domu wracali zawodnicy Minnesoty Wild, którzy przegrali z St. Louis Blues 1:9. Niestety kibice „Nordów” nieprędko zapomną o tym niekorzystnym rezultacie swoich ulubieńców. Strzelanie gospodarzy rozpoczęło się już w 2. minucie spotkania — wynik otworzył Zachary Sanford. Chwilę później było już 2:0. W tej sytuacji pięknym strzałem popisał się Jaden Schwartz. Zaledwie 34 sekundy po stracie bramki goście trafili po raz pierwszy, tym samym zmniejszając różnicę. Z czasem okazało się, że gol kontaktowy był golem honorowym. Za to miejscowi cały czas atakowali. Jeszcze w pierwszej tercji gospodarze dwukrotnie zdołali pokonać rywali. Na początku drugiej części spotkania po raz pierwszy przypomniał o sobie Ryan O'Reilly, który strzelił na 5:1. Gracze St. Louis Blues bez litości wykorzystywali błędy przeciwników. Wcześniej wspomniany Kanadyjczyk odebrał obrońcy krążek w środkowej strefie lodowiska i kiedy znalazł się sam na sam z bramkarzem, pewnie wykorzystał swoją szansę. Warto wspomnieć, że przy tej akcji „Bluesmani” grali w osłabieniu. W drugiej tercji na listę strzelców wpisał się jeszcze Justin Faulk. Natomiast w ostatniej tercji po raz trzeci Ryan O’Reilly pokonał Kaapo Kähkönena. Co ciekawe, na początku Jake Walman’s był podany jako zdobywca bramki, jednak chwilę później trafienie zostało przypisane kapitanowi Blues. Festiwal strzelecki w 58. minucie zakończył Ivan Barbashev, trafiając na 9:1. 

 

St. Louis Blues - Minnesota Wild 9:1 (4:1, 3:0, 2:0) 

 

Do ciekawego pojedynku doszło w Nowym Jorku, gdzie Buffalo Sabres zmierzyło się z Washington Capitals. Co więcej, oba zespoły do sobotniego meczu podchodziły z porażką po ostatniej rywalizacji. Wówczas Buffalo Sabres przegrało z New Jersey Devils (3:6), natomiast Washington Capitals ulegli Boston Bruins (2:4). Początek spotkania do udanych mogli zaliczyć goście, ponieważ po 12 minutach gry prowadzili 2:0. Bramki zdobyli Brenden Dillon oraz Alexander Ovechkin. Warto wspomnieć, że dla tego drugiego był to 457. gol w karierze. Ponadto dzięki trafieniu kapitan „Stołecznych” minął Bretta Hulla (456), zajmując szóste miejsce w historii NHL. Gospodarze pod koniec pierwszej tercji zdołali strzelić na 2:1 - Henri Jokiharju mocnym uderzeniem pewnie wpakował krążek do siatki. Goście nie pozostawali dłużni i 28 sekund po syrenie rozpoczynającej drugą część starcia cieszyli się z trzeciego trafienia. „Szable” nie zamierzały składać broni i w 31. minucie 22-letni Casey Mittelstadt pokonał golkipera rywali. Wynik przez dłuższy czas nie ulegał zmianie. Dopiero przed zakończeniem spotkania Jakub Vrana silnym uderzeniem wykorzystał lukę, jaką zostawił Dustin Tokarski w swojej bramce. W 57. minucie mogło być 5:2 dla „Caps”. Jednak trener miejscowych poprosił o challenge, który okazał się  świetnym posunięciem, ponieważ gol został zdobyty nieprawidłowo. Hokeiści Buffalo Sabres widząc, że przeciwnicy rozpamiętują nieuznaną bramkę, zdołali trafić na 3:4. Niestety dla kibiców miejscowych ich drużyna za późno zabrała się za odrabianie strat. W konsekwencji z końcowego rezultatu cieszyli się goście. 

 

Buffalo Sabres - Washington Capitals 3:4 (1:2, 1:1, 1:1) 

 

New York Rangers w derbach przerwał serię pięciu zwycięstw New York Islanders. W pierwszej tercji drużyny grały zachowawczo i nikt nie potrafił otworzyć wyniku. Dopiero w połowie drugiej części spotkania Rangers objęło prowadzenie.Wyspiarze” nie zdołali się otrząsnąć po pierwszej bramce, a 4 minuty później musieli wyjmować krążek po raz drugi. Mimo to dalej walczyli i jeszcze przed przerwą zdołali złapać kontakt. Co więcej, mogło być 2:2, jednak sędzia po wideoweryfikacji uznał, że Brock Nelson zdobył gola nieprawidłowo. W ostatniej tercji gracze New York Rangers udowodnili swoją świetną dyspozycję, dokładając dwa trafienia. Wówczas golkipera rywali pokonali K'Andre Miller oraz Mika Zibanejad (do pustej bramki).

 

New York Islanders - New York Rangers 1:4 (0:0, 1:2, 0:2)

 

Wyniki pozostałych meczów:

 

New Jersey Devils - Pittsburgh Penguins 4:6 (1:2, 1:1, 2:3) 

 

Vegas Golden Knights - Arizona Coyotes 7:4 (4:0, 1:1, 2:3) 

 

Anaheim Ducks - Colorado Avalanche 0:2 (0:0, 0:1, 0:1) 


San Jose Sharks - Los Angeles Kings 5:2 (3:1, 0:0, 2:1)