Itzulia Basque Country: ostatni etap dla Gaudu, Primoż Roglić zgarnia wyścig!

  • Dodał: Paweł Ukleja
  • Data publikacji: 10.04.2021, 18:08

David Gaudu (Groupama-FDJ) został zwycięzcą szóstego etapu Wyścigu Dookoła Kraju Basków. Dzięki odważnej akcji wyścig padł łupem Słoweńca Primoża Roglicia (Team Jumbo-Visma). 

 

Ostatni etap Itzulia Basque Country był to zdecydowanie najtrudniejszy odcinek całego wyścigu, nie bez przyczyny więc określano go mianem królewskiego. Na 111-kilometrowej trasie prowadzącej z Ondarroa do Eibar (Arrate), na kolarzy czekało aż siedem górskich premii - w tym prowadzący na metę podjazd Usartza (4,6 km, 8,6%). Jako że strata do lidera wśród zawodników pierwszej piątki zamykała się w 43 sekundach, mogliśmy spodziewać się zaciętej rywalizacji o zwycięstwo w całej imprezie. 

Ucieczkę dnia udało się utworzyć 14-kolarzom. Byli to: Omar Fraile (Astana-Premier Tech), Marc Hirschi (UAE-Team Emirates), Enric Mas (Movistar Team), Carlos Verona (Movistar Team), Hugh Carty (EF Education-Nippo), Mauri Vansevenant (Deceuninck-Quick Step), Guillaume Martin (Cofidis), Richard Carapaz (INEOS Grenadiers), Antwan Tolhoek (Team Jumbo-Visma), Sam Oomen (Team Jumbo-Visma), Ben O'Connor (AG2R Citroen Team), Patrick Bevin (Israel Start-Up Nation), Mark Padun (Bahrain-Victorious) oraz Pierre Latour (Team Total Direct Energie). Ich przewaga nad peletonem na 60 kilometrów przed metą wynosiła 44 sekundy. 

 

Tymczasem na zjeździe z Elousa-Gorla od peletonu oderwała się kilkuosobowa grupka kolarzy, a w niej znalazł się drugi w klasyfikacji generalnej Primoż Roglić (Team Jumbo-Visma). Atak wicelidera przespali kolarze UAE-Team Emirates - lider Brandon McNulty oraz piąty Tadej Pogacar i w rezultacie musieli zaangażować się w pogoń za odjeżdżającym rywalem. Grupa Roglica szybko dołączyła do ucieczki, natomiast grupa z liderem zawisła ze stratą ponad 30 sekund. Z taką też przewagą grupy prowadzącej rozpoczął się podjazd pod Krabelin (5 km, 9,5%), którego szczyt znajdował się 43 kilometry przed metą.

 

Góra zweryfikowała siły faworytów. Już na samym początku wspinaczki słabnąć zaczął McNulty. Tadej Pogacar, którego dzisiejszym zadaniem była praca na rzecz Amerykanina okazał się silniejszy od swojego kolegi z zespołu i zostawiwszy lidera samotnie pognał za prowadzącą grupą. W niej zaś sprawy w swoje ręce wziął Roglić narzucając bardzo mocne tempo. Na szczycie Krabelin na czele znajdowała się trójka: Primoż Roglić, Hugh Carty oraz David Gaudu (Groupama-FDJ), a 25 sekund za ich plecami zniwelować stratę próbował Tadej Pogacar. Brandon McNulty tracił minutę i trzynaście sekund, więc jasnym stało się, że Amerykanin nie zdoła dowieźć koszulki lidera do mety. Na zjeździe strata grupy prowadzonej przez Pogacara wciąż się powiększała. Na 30 kilometrów przed metą wynosiła już 52 sekundy. Scenariusz dołączenia do czołówki z każdym upływającym kilometrem stawał się coraz mniej prawdopodobny.

 

Strata na poziomie około 50 sekund utrzymywała się aż do podnóża finałowego podjazdu. Na Usartza przewaga prowadzącej trójki zaczęła stopniowo maleć. W reakcji na rozwój wypadków na samotny atak zdecydował się David Gaudu. Szybko dojechał do niego Roglić, zrywu tego nie wytrzymał natomiast Carty. Pogoni nie udało się schwytać dwóch uciekinierów. Etap padł łupem Davida Gaudu, a tuż za jego plecami linię metę przekroczył celebrujący zwycięstwo w wyścigu Roglic. Trzeci był Alejandro Valverde. 

 

Brandon McNulty dotarł do mety z kilkuminutową stratą i wypadł z pierwszej dziesiątki klasyfikacji generalnej. Zwycięzcą został Primoż Roglić, który dzięki dzisiejszej akcji wywalczył 52  sekundy przewagi nad drugim Jonasem Vingegaardem. Pierwszą trójkę uzupełnił Tadej Pogacar. 

Paweł Ukleja – Poinformowani.pl

Paweł Ukleja

Absolwent psychologii, którego zainteresowania wykraczają daleko poza obszar studiów. Od dziecka pasjonat sportu, zwłaszcza skoków narciarskich i kolarstwa szosowego, którymi to zajmuje się na łamach portalu Poinformowani.pl