LoL - LPL: FunPlus Phoenix w finale; świetna seria na EDG
Riot Games

LoL - LPL: FunPlus Phoenix w finale; świetna seria na EDG

  • Dodał: Weronika Rudzińska
  • Data publikacji: 11.04.2021, 15:43

Za nami pierwszy półfinał między FunPlus Phoenix i EDward Gaming. Zobaczyliśmy piękne pięć map, które ostatecznie zwyciężyło FPX tym samym dostając się do wielkiego finału LPL. Już 13 kwietnia EDG zawalczy z RNG o miejsce w finale.

 

 

FunPlus Phoenix 3:2 EDward Gaming

 

Seria zaczęła się bardzo spokojnie, oglądaliśmy drobne wymiany ale przez długi czas nic więcej się nie działo. Pierwszy smok trafił do FPX bez żadnej próby walki ze strony EDG i dopiero w 10 minucie padła pierwsza krew. Trafiła do Meiko, który przyszedł na środkową aleję i zdobył tam dwa zabójstwa, a już chwilę później Viper na Tristanie pokonał sam Lwx’a grającego Kai’Są. EDG zdobywało kolejne zabójstwa i budowało przewagę. Dopiero w walce przy smoku w 19 minucie do FPX trafiły jakiekolwiek eliminacje i mimo, że stracili czterech graczy to udało im się pozbyć wszystkich zawodników EDG. Niestety to nie wystarczyło i niedługo później przegrali walkę i smoka, po którym ekipa Scouta zdobyła także Barona. Chociaż EDG miało kilkutysięczną przewagę w złocie, to FPX starało się walczyć i w 30 minucie podjęli Barona, co przepłacili przegraniem gry. Przeciwnicy ukradli go, wygrali starcie i szybko zakończyli grę.                                                                                           

Co ciekawe w tym meczu Doinb zaliczył swój pięćsetny występ w LPL, a Meiko sześćsetny.

W drugiej grze pierwszą krew zdobył Lwx już w 3 minucie, po odważnym wejściu Vipera niemal pod wieżę FPX. Tian nie miał większych problemów z wzięciem smoka, jednak niedługo później wraz z Nugurim oddał dwa zabójstwa. Chociaż EDG zdawało się wygrywać więcej drobnych starć, to FPX miało lekką przewagę w złocie. Już w 12 minucie EDG było pozbawione dwóch wież na górnej alei, a w samej grze działo się o wiele więcej niż w poprzedniej. Wygrywając walkę w 20 minucie, feniksy powiększyły swoją przewagę w złocie do pięciu tysięcy. Tian na Hecarimie pokazał się ponownie ze świetnej strony prowokując walki i skupiając na sobie uwagę przeciwników. Już chwilę później FPX zwyciężyło kolejne starcie i zdobyło Barona. Wkrótce trafił też do nich czwarty smok. Kolejny Baron pozwolił na wyeliminowanie zawodników EDG i zniszczenie ich Nexusa. Różnica w złocie wynosiła ponad dwanaście tysięcy i raczej niewiele mogło zostać już zrobione by zatrzymać FPX.

Na kolejnej mapie ponownie to Lwx zdobył pierwsze zabójstwo, gdy Meiko zapuścił się za głęboko w las. Jednak chwilę później na środkowej alei dwa kille trafiły do EDG w zamian za jeden dla FPX. Obydwie drużyny starały się sobie odwdzięczać za zabrane struktury czy eliminacje i przewaga EDG w złocie była naprawdę niewielka. Przez długi czas gra była mocno wyrównana, nawet walka w 20 minucie, która początkowo miała być zaczęta przez FPX, następnie zdawała się być wygrana przez EDG po to aby FPX udało się ją lekko odwrócić i chwilę później zdobyć smoka, nie zdefiniowała jeszcze co się stanie dalej. Jednak teraz już różnica w złocie na korzyść drużyny Vipera była większa i dodatkowo wzmocnili się Baronem. Chwilę później EDG niemal zmiotło przeciwników w starciu i przewaga wzrosła do sześciu tysięcy. I ponownie wygrywając walkę w bazie FPX, EDG było w stanie zakończyć grę.

W czwartej grze pierwszą krew oddał Crisp, który dał się złapać trzem przeciwnikom chowającym się w krzaku. Już chwilę później rozegrała się walka na środkowej alei, w której zginęło dwóch zawodników FPX w zamian za jednego z EDG. Tym razem wszystko było niesamowicie dynamiczne. Walka za walką, zabójstwo za zabójstwem, w każdej części mapy. Zostało stoczone duże starcie o Heralda, którego zdobył Lwx, ale tracąc kilku graczy z drużyny. Na całym Summoners Rift coś się działo, tempo było bardzo szybkie. W 16 minucie walka, w której FPX zdawało się być na przegranej pozycji została przez nich wygrana i pozwoliła im wziąć kolejnego Heralda. W 21 minucie drużyna Tiana podjęła Barona, do którego EDG nie miało nawet podejścia. Przewaga w złocie była ogromna i wystarczyła jedna walka w bazie EDG żeby zakończyć mecz i zacząć się przygotowywać na piątą mapę. Jayce, którym tym razem grał Nuguri a wcześniej Flandre okazał się być wielkim zagrożeniem dla przeciwników.

Piąta mapa przyniosła nieco inny draft niż te wcześniejsze dzięki czemu seria stała się jeszcze ciekawsza. Dzięki wejściu Tiana do lasu przeciwnika Doinb zdobył pierwszą krew, a chwilę później solo zabójstwo na Oriannie pod jej wieżą. Już w 9 minucie FPX udało się wyeliminować w walce prawie wszystkich zawodników EDG nie oddając ani jednego ze swoich. Dopiero w 13 minucie upadł Nuguri, ale Tian wykorzystał nieobecność JieJie w dolnej części mapy i zabrał smoka. Już przed 15 minutą różnica w złocie wynosiła pięć tysięcy. Później gra się nieco uspokoiła i następną walkę zobaczyliśmy dopiero przy smoku w 23 minucie, który trafił do FPX wzmacniając ich Górską Duszą. Wyeliminowali kilku zawodników EDG żeby za chwilę zdobyć Barona. Doinb na Akali był niesamowitym zagrożeniem dla EDG. Rozpędzeni walczyli w bazie EDG przez długi czas, aż w końcu chcąc skończyć grę stracili kilku graczy i byli zmuszeni się wycofać. Jednak niedługo później zmiażdżyli przeciwników i zwyciężyli serię gwarantując sobie miejsce w finale.

Tytuły MVP otrzymali: Viper, Tian, JieJie, Tian, Doinb.

 

Finał odbędzie się 18 kwietnia, a już 13 kwietnia dowiemy się kto jeszcze w nim zagra - EDward Gaming czy Royal Never Give Up. Śmiało można powiedzieć, że w obydwu przypadkach FPX spotka się z godnym rywalem i serie będą emocjonujące. Warto zaznaczyć, że zwycięstwa pojedzie na MSI. Czy FPX będzie w stanie powtórzyć sukces z 2019 roku?

Podsumowanie poprzedniej części play-offów można zobaczyć tutaj.