LoL - LCS: Cloud9 pokonuje Team Liquid w ostatniej grze i wygrywa Mid-Season Showdown!
Riot Games

LoL - LCS: Cloud9 pokonuje Team Liquid w ostatniej grze i wygrywa Mid-Season Showdown!

  • Dodał: Marcin Weiss
  • Data publikacji: 12.04.2021, 11:40

Wielki finał Mid-Season Showdown pomiędzy Cloud9 oraz Team Liquid był bardzo wyrównany, a w pierwszych czterech grach obie drużyny zaliczyły po dwa zwycięstwa. Decydująca batalia należała jednak zdecydowanie do C9, którzy zdobyli tym samym czwarty tytuł w historii organizacji, a także zapewnili sobie udział w tegorocznym MSI. MVP całego finału został wybrany Perkz.

Cloud9 vs Team Liquid - 0:1

Pierwszy draft finału był raczej łatwy do zrozumienia. Chmurki musiały zrobić sobie przewagę we wczesnej fazie gry, żeby mieć szansę na zwycięstwo. I tak też uczyniły. Już w piątej minucie Fudge zabił Hecarima, pomimo sytuacji 1 vs 2 na górnej alei, a chwilę później, już z pomocą Blabera, pokonał również Siona. Z kolei w 8. minucie C9 zgarnęli dla siebie smoka piekielnego oraz dwa kille na dolnej alei, osiągając przewagę o wartości blisko trzech tysięcy złota. W 18. minucie Chmurki zdobyły jeszcze jedno zabójstwo oraz trzeciego w rozgrywce smoka i z przewagą ponad 4.000 byli w dokładnie takiej sytuacji, w jakiej wymagał od niej draft. W 21. minucie błąd popełnił jednak Blaber, przez co TL zdobyli dwa pierwsze zabójstwa, ale na szczęście dla Cloud9 nie byli w stanie wziąć Barona Nashora. Niemniej taka pomyłka dała Liquid nadzieję na powrót do gry.

 

W 24. minucie Armao udało się ukraść smoka dla swojej drużyny, a Team Liquid wygrało powstałą chwilę później walkę, dzięki czemu bez problemu mogli pokonać Nashora i objąć prowadzenie w złocie. W 29. minucie TL wygrało jeszcze jedną walkę, w której potrójne zabójstwo trafiło na konto Viktora, a następnie wzięli drugiego smoka dla siebie. Z kolei trzy minuty później Chmurkom udało się znaleźć jedną szansę na zwycięstwo, kiedy pokonali TL przy Baronie, ale udało im się jedynie zniszczyć inhibitor na środkowej alei. W 34. minucie Liquid pokonali kolejnego Barona, a zaraz później Hecarim raz jeszcze ukradł smoka, pomimo tego, że Cloud9 miało w swojej drużynie Kalistę. Szczęśliwie C9 jeszcze utrzymali się w grze, ale ich sytuacja była bardzo trudna.

 

W 40. minucie obie ekipy dokonały wymiany - Cloud9 zgarnęli dla siebie Barona Nashora, natomiast Team Liquid wzięli czwartego smoka podniebnego, który zapewnił im duszę. Wszystko miało się jednak rozstrzygnąć w 48. minucie, podczas walki na Starszym Smoku. Również on został skradziony, ale tym razem przez Tacticala, a wraz ze wzmocnieniem TL nie miało najmniejszego problemu z pokonaniem C9 i wygraniem pierwszej gry.

Cloud9 vs Team Liquid - 1:1

Druga gra ponownie rozpoczęła się od dwóch szybkich zabójstw na górnej alei dla Cloud9. Tym razem wynikało to z dwóch ganków Hecarima i zarówno on, jak i Malphite zgarnęli po jednym zabójstwie przeciwko Gnarowi. Chmurki zgarnęły również dwa kolejne kille w grze, tym razem przeciwko Udyrowi, a w 19. minucie zgarnęli dla siebie drugiego z trzech smoków w grze. 23. minuta to jednak świetna walka ze strony Team Liquid, którzy znaleźli dwa szybkie zabójstwa, a następnie skierowali się na Barona, którego udało im się pokonać. Ze wzmocnieniem wygrali walkę dwie minuty później, a następnie zniszczyli kilka wież oraz pokonali smoka podniebnego. Ich przewaga wynosiła po tym wszystkim blisko 7.000 złota.

 

W 28. minucie Cloud9 przeprowadzili bardzo interesującą akcję i weszli aż do bazy przeciwników, by ostatecznie zdobyć trzy kolejne zabójstwa, zapewniając sobie zmniejszenie deficytu do ledwie trzech tysięcy. 34. minuta to z kolei pełna dominacja Cloud9 w walce wokół Barona, którego następnie Chmurki bez problemu zgarnęły dla siebie i zaczęły niszczyć struktury po stronie drużyny przeciwnej. Chwilę później C9 zniszczyli dwa inhibitory TL, a następnie raz jeszcze zgarnęły dla siebie Nashora i w 41. minucie kompletnie zdemolowali Team Liquid, dzięki czemu spokojnie mogli wejść do bazy rywali i wyrównać stan serii.

Team Liquid vs Cloud9 - 2:1

Trzecia gra na Summoner's Rift rozpoczęła się, a jakże inaczej, od pierwszej krwi dla C9 na górnej alei. Nocturne wraz z Karmą złapali Gangplanka i pierwsza krew już w piątej minucie trafiła na konto Blabera. Natomiast minutę później ta sama dwójka złapała Udyra i tym razem to Karma cieszyła się z zabójstwa. Team Liquid mieli jednak skuteczną odpowiedź, ponieważ zgarnęli dla siebie dwa pierwsze smoki oraz Rift Heralda, a także lepiej prezentowali się na swoich liniach. Tym samym już w 17. minucie TL zniszczyło wieżę na każdej z linii i miało ponad trzy tysiące złota więcej od Chmurek. W 19. minucie TL zdobyło dla siebie trzeciego smoka, a także wygrało kolejną walkę, stawiając się w bardzo komfortowej sytuacji do wygrania tej gry.

 

W 22. minucie TL pokonali Barona Nashora, ale stracili za to aż cztery życia, a także niedługo później smoka oceanicznego. Z kolei sześć minut później Liquid raz jeszcze spróbowali podejścia pod Barona, ale tym razem Blaber zdołał ukraść wzmocnienie dla swojej ekipy, a Chmurkom udało się je zachować. C9 zdobyli również drugiego smoka i gra zaczęła wyglądać coraz lepiej dla nich, zupełnie jak druga rozgrywka. Walka w 35. minucie wokół szóstego smoka została jednak całkowicie zdominowana przez Team Liquid, którzy zabili całą piątkę rywali kosztem życia Orianny i bez najmniejszego problemu skończyli mecz.

Cloud9 vs Team Liquid - 2:2

Nie zgadniecie, gdzie została zdobyta pierwsza krew w czwartej grze. Fudge wspólnie z Blaberem zdołali pokonać Gnara w 7. minucie, a zabójstwo trafiło na konto Gragasa. Team Liquid odpowiedziało zdobyciem pierwszego w rozgrywce smoka, ale drugi trafił już na konto Chmurek. W 17. minucie doszło do wymiany i kiedy C9 zdobyli dla siebie smoka górskiego, to Armao pokonał Rift Heralda dla Team Liquid. Chmurki prezentowały się lepiej od swoich przeciwników na liniach, dzięki czemu już w 21. minucie zniszczyli wieżę na każdej z nich, a także zgarnęły dla siebie trzeciego smoka, stawiając TL w trudnej sytuacji. Do 27. minuty mieliśmy tylko jedno zabójstwo w grze, ale tuż przed pojawienie się smoka wywiązała się duża walka na środkowej alei. Obie ekipy straciły w niej po trzech graczy, ale lepszą pozycję mieli Perkz oraz Zven i to oni zgarnęli smoka, zapewniając C9 duszę smoka górskiego.

 

W 29. minucie Chmurki popełniły jednak błąd, atakując zbyt optymistycznie, przez co straciły dwa życia, a Team Liquid mógł bez problemu zdobyć dla siebie Barona Nashora. W 34. minucie C9 nie popełnili już tego błędu i w dobrym stylu pokonali przeciwników, zgarniając dla siebie Starszego Smoka oraz Barona Nashora. Ze wzmocnieniami Cloud9 zniszczyli trzy inhibitory przeciwników, a następnie pokonali ich w walce w 39. minucie. Tym samym zapewnili sobie zwycięstwo na czwartej mapie, a my oczekiwaliśmy w napięciu na Silver Scrapes oraz decydującą, piątą rozgrywkę.

Team Liquid vs Cloud9 - 2:3

Ostatnia gra rozpoczęła się od zabójstwa na górnej alei przeciwko Alphariemu. Być może już to kilka razy dzisiaj przeczytaliście, ale na pewno nie w taki sposób. Cloud9 zdecydowali się zamienić liniami bota z topem i na górnej alei przeciwko Cho'Gathowi pojawiła się Tristana z Alistarem i Zven zdobył pierwszą krew już w 2. minucie. W kolejnych minutach C9 zdobyli trzy kolejne zabójstwa oraz zgarnęli dla siebie dwa pierwsze smoki, dzięki czemu ich sytuacja w decydującym meczu wyglądała bardzo dobrze. W 18. minucie Cloud9 kompletnie zniszczyli TL, zgarniając dla siebie trzeciego smoka, a dwie minuty później raz jeszcze zdeklasowali swoich rywali i tym razem nagrodą był dopiero co powstały Baron Nashor. Tym samym przewaga Chmurek sięgnęła przeszło 7.000 złota.

 

W 23. minucie C9 zniszczyli inhibitor na górnej alei, a minutę później zgarnęły dla siebie duszę piekielną. Z kolei w 27. minucie Cloud9 zdobyli drugiego w grze Barona, a następnie wygrali ostatnią walkę w tym splicie, po której bez problemu weszli do bazy Team Liquid i zniszczyli ich Nexus. Chmurki zostały tym samym pierwszym zwycięzcą Mid-Season Showdown, a także zgarnęły dla siebie czwarty tytuł w historii organizacji.

Marcin Weiss – Poinformowani.pl

Marcin Weiss

Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.