Liga Mistrzów: The Blues z awansem do półfinału!

  • Data publikacji: 13.04.2021, 22:55

Taktyczne starcie na miarę wieczoru z Ligą Mistrzów na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan! Występujący w roli gospodarzy The Blues przypieczętowali awans do półfinału rozgrywek po meczu rewanżowym pełnym walki.

 

Największym zmartwieniem Thomasa Tuchela miała być nieobecność N’Golo Kante, będącego swoistym spoiwem i  silnikiem napędowym zespołu. Jego pojawienie się w środku pola pozwoliło jednak na lepsze kontrolowanie tego obszaru, a także utrzymanie wyższego tempa rozgrywania akcji za sprawą umiejętności czytania gry i przerywania ewentualnych kontr. Smoki wystąpiły natomiast bez Costy, Marcano,  Mbaye i Toniego Martineza, cieszącego się w tym sezonie dorobkiem trzech bramek.

 

Sergio Conceicao ustawił swój zespół wysoko i nie było to zaskoczeniem – jego zespół musiał odrabiać dwubramkową stratę z meczu, w którym Porto wystąpiło jako gospodarze. Angielska prasa przed meczem rozprawiała o motywacji zespołu i wagi tego spotkania. Zwracała także uwagę na fakt, iż zwycięstwo po dobrej grze może zbudować The Blues na kolejne fazy rozgrywek Ligi Mistrzów. Już w 3’ pozornie poważnej kontuzji doznał Kai Havertz po ataku ze strony Pepe, jednak Niemiec po krótkiej przerwie powrócił na murawę. Pomimo rozgrywania spotkania na obiekcie Sevilli gospodarze czuli się komfortowo. To oni jako pierwsi zagrozili bramce rywali, a akcja miała miejsce przez znaczną część czasu na połowie ekipy z północnej części Portugalii. Z przebiegu gry można było odnieść wrażenie, iż to Chelsea była postawiona pod ścianą i musiała odrabiać wynik. Ich upór spotykał się jednak z nieskutecznością napastników w niebieskich strojach.

 

Druga połowa nie różniła się znacząco od tej, poprzedzającej ją. Dominacja i kontrola przebiegu gry przez Chelsea była niepodważalna, ekipa z Półwyspu Iberyjskiego nie była w stanie rozpostrzeć skrzydeł. Wysoka dynamika rozgrywanych akcji wyraźnie sprawiała problemy Portugalczykom. Ci, gdy już dopadli do futbolówki – szybko ją tracili za sprawą niedokładnych długich piłek w kierunku Maregi. Choć z biegiem czasu goście coraz częściej sprowadzali zagrożenie pod bramkę strzeżoną przez Mendy’ego, drużyna ze stolicy Anglii wychodziła obronną ręką. W doliczonym czasie gry bramkę dającą nikłą nadzieję na awans zdobył Taremi, jednak arbiter skorzystał po raz ostatni z gwizdka tuż po wznowieniu gry przez The Blues. Londyńczycy wygrali 2:0 w pierwszym meczu, w drugim zwycięzcą okazali się jednak Portugalczycy - awans dla Niebieskich!

 

FC Chelsea – FC Porto 0:1 (0:0)

Dwumecz: 2:1

Bramki: 90+4' Taremi

FC Chelsea: Mendy – Rudiger, Silva, Azpilicueta – Chilwell, Kante, Jorginho, James – Pulisic, Havertz (90+2’ Giroud), Mount (86’ Ziyech)

FC Porto: Marchesin – Zaidu, Pepe, Mbemba, Manafa (75’ Nanu) – Matheus, Grujic (63’ Taremi), Oliveira (84’ Vieira) – Otavio, Marega (75’ Evanilson), Corona (75’ Luis Diaz)

Żółte kartki: Oliveira, Corona, Pepe, Luis Diaz

Sędzia: Clement Turpin