PKO Ekstraklasa: Pogoń wraca do Szczecina z kompletem punktów!

  • Dodał: Dawid Wolny
  • Data publikacji: 16.04.2021, 19:56

Portowcy po bezbarwnym występnie pokonali Podbeskidzie. Zespół kosty Runjaicia rozegrał słabą pierwszą połowę, jednak wyższość udowodnił w odsłonie numer dwa. Jakość piłkarska i błędy graczy Roberta Kasperczyka zadecydowały o zwycięstwie gości.

 

W 25. kolejce PKO Ekstraklasy Podbeskidzie podejmowało u siebie Pogoń Szczecin. Druga od końca drużyna mierzyła się ekipą drugą od przodu, faworyt, był zatem oczywisty. Portowcy po fatalnej serii porażek wstali z kolan i zdołali utrzymać wysoką pozycję w tabeli. Gospodarze po zaskakująco dobrym początku rundy wiosennej powrócili do niezwykle przeciętnej dyspozycji z jesiennej części rozgrywek. Podopieczni Costy Runjaicia choć nie zagrali wybitnego spotkania, to spokojnie wywieźli trzy punkty ze Śląska.

 

Pierwsza odsłona niespodziewanie zaczęła się naporem gospodarzy. Podbeskidzie próbowało wielokrotnie zagrozić bramce Dante Stipicy. Sposobem, którym gracze gospodarzy chcieli posłużyć się do otwarcia worka z bramkami, były wrzutki z bocznych stref w pole karne rywali. Przewaga gospodarzy nie trwała długo. Po niespełna kwadransie zespół Runjaicia odzyskał koncentrację i mecz się wyrównać, a Portowcy coraz częściej kreowali sobie sytuacje brakowe. W 33. minucie goście wyszli na prowadzenie. Doskonałym dośrodkowaniem popisał się Michał Kucharczyk, który precyzyjnie dostarczył futbolówkę do Kacpra Kozłowskiego, a ten umieścił ją w siatce. Do końca pierwszej połowy nie wydarzyło się już zbyt wiele i Portowcy schodzili do szatni w dużo lepszych nastrojach.

 

Druga odsłona była pełna błędów i braku organizacji w grze ofensywnej i defensywnej. Portowcy byli stroną lekko przeważającą, jednak nie przeradzało się to w żadne groźne sytuacje pod bramkami golkiperów. Obie ekipy organizowały grę defensywną jedynie na podstawie rzutów rożnych, z których nieco bardziej groźni byli goście. Wciąż jednak niezbyt wiele wnosiło to do gry. Na początku drugiego kwadransa faulu w polu karnym dopuścił się Bartłomiej Kręcichwost, co po analizie VAR zmusiło arbitra do wskazania na wapno. Jedenastkę na gola zamienił Sebastian Kowalczyk. Po bramce goście zintensyfikowali swoje poczynania w ofensywie, jednak nie potrafili spuentować tego trzecią bramką. Głęboko wycofany zespół Podbeskidzia zostawiał mnóstwo przestrzeni między strefami, co pozwalało przyjezdnym na swobodne rozgrywanie piłki. Ostatecznie gol Kowalczyka był ostatnim, jakim piłkarze uradowali kibiców. Komplet punktów zasłużenie zgarnęli Portowcy.

 

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Pogoń Szczecin 0:2(0:1)

Bramki: 33' Kozłowski , 63' Kowalczyk (K)

Podbeskidzie: Peskovic – Niepsuj (65' Danielak), Modelski, Janicki, Bashlay, Sierpina (65' Roginic)– Hora (71' Wilson), Rzuchowski, Ubbink (85' Tulio) – Kręcichwost (65' Frelek), Biliński

Pogoń: Stipica – Bartkowski, Triantafyllopoulos, Zech, Mata (58' Malec) – Dąbrowski – Drygas (71' Podstawski), Kozłowski, Kucharczyk (82' Zahovic), Kowalczyk (70' kurzawa) – Benedyczak (82' Smoliński)

Żółte kartki: Benedyczak, Triantafyllopoulos, Hora, Niepsuj, Kręcichwost, Kowalczyk

Sędzia: Łukasz Szczech