PKO Ekstraklasa: Raków pewnie wygrał z Lechem

  • Data publikacji: 17.04.2021, 19:21

W sobotę, 17 kwietnia, rozegrano mecze 25. kolejki PKO Ekstraklasy. W Bełchatowie Raków Częstochowa rywalizował z Lechem Poznań. W spotkaniu lepsi okazali się gospodarze, którzy wygrali 3:1. Bramki dla częstochowian zdobywali Fran Tudor, Kamil Piątkowski i Marcin Cebula.

 

Od początku spotkania na boisku przeważali piłkarze z Częstochowy. W 10. minucie do rzutu rożnego podszedł Marcin Cebula (Raków). Zawodnik gospodarzy posłał świetne dośrodkowanie w pole karne, które na bramkę zamienił Fran Tudor (Raków). Chwilę później Tudor dostał podanie na prawej stronie boiska i zagrał płaską centrę w pole karne, gdzie o włos minął się z nią Jakub Arak (Raków). W 16. minucie po faulu na Tymoteuszu Puchaczu (Lech) goście otrzymali rzut wolny z dobrej pozycji z około 20 metrów. Do futbolówki podszedł Nika Kvekveskiri (Lech), który oddał piękny strzał, ale piłka jedynie odbiła się od poprzeczki.

 

W 22. minucie ponownie pokazał się Tudor. Chorwat otrzymał piłkę na prawej stronie boiska i bez większego namysłu zdecydował się na silne uderzenie z dużego dystansu, ale futbolówka przeleciała tuż obok lewego słupka bramki. W 29. minucie Cebula posłał dośrodkowanie w pole karne Lecha z rzutu wolnego po faulu na Tudorze. Do piłki wysoko wyskoczył Kamil Piątkowski (Raków) i ładnym strzałem głową pokonał Mickey'a van der Harta (Lech). Kilka minut później Mateusz Wdowiak (Raków) odegrał piłkę na lewą stronę pola karnego do Araka. Napastnik Rakowa podbiegł bliżej bramki i oddał ładny strzał w jej środek, ale świetnie go obronił van der Hart, a piłka jeszcze odbiła się od poprzeczki i wypadła na rzut rożny.

 

W 38. minucie uderzenia z bardzo daleka spróbował Bartosz Salamon (Lech), ale czujny był Dominik Holec (Raków), który zatrzymał piłkę. Do końca pierwszej połowy, zdominowanej przez podopiecznych Marka Papszuna, na boisku nie wydarzyło się już nic więcej.

 

Po przerwie trener Lecha, Maciej Skorża, zdecydował się na zmianę aż trzech zawodników. Na placu gry zameldowali się Michał Skóraś, Aron Johannsson i Jan Sykora. W 49. minucie Sykora wrzucił piłkę w pole karne częstochowskiego zespołu, a wyskoczył do niej Mikael Ishak (Lech) i strzałem głową strzelił gola. Kilka minut później Piątkowski posłał centrę z prawej strony boiska, a piłka trafiła do niekrytego Cebuli, który zdobył fantastyczną bramkę z przewrotki. Czapki z głów dla tego zawodnika. W 60. minucie futbolówka po raz czwarty znalazła się w bramce poznaniaków, ale sędzia dopatrzył się faulu i nie uznał bramki.

 

W kolejnych minutach gra nieco się uspokoiła, choć więcej przy piłce byli zawodnicy z Poznania, ale nic z tej przewagi nie wynikało. W 78. minucie fantastycznie długie podanie od Tudora otrzymał Vladislavs Gutkovskis (Raków). Łotysz pognał z piłką na bramkę, ale jego uderzenie obronił van der Hart. W 87. minucie Sykora dostał piłkę z dośrodkowania i spróbował strzału na bramkę z kilku metrów, ale futbolówka przeleciała daleko obok bramki.

 

Do końca meczu nie wydarzyło się już nic ciekawego. Raków pewnie pokonuje Lecha w być może swoim ostatnim meczu na stadionie w Bełchatowie. Według informacji podawanych przez władze klubu z Częstochowy w kolejną sobotę czerwono-niebiescy mają już grać na własnym obiekcie przy ulicy Limanowskiego w Częstochowie.

 

Raków Częstochowa - Lech Poznań 3:1 (2:0)
Bramki: 10' Tudor, 29' Piątkowski, 56' Cebula - 49' Ishak
Raków: Holec - Arsenic, Niewulis, Piątkowski - Kun, Lederman (79' Schwarz), Sapała, Tudor (86' Długosz) - Cebula (70' Szelągowski), Arak (70' Gutkovskis), Wodwiak (70' Ivi)
Lech: van der Hart - Milic, Salomon, Satka - Puchacz, Kvekveskiri, Karlstrom (46' Skóraś), Czerwiński (46' Sykora) - Tiba, Ishak, Ramirez (46' Johannsson)
Żółte kartki:
Sędzia: Daniel Stefański