Puchar Króla: Blaugrana zmiażdżyła Bilbao w finale rozgrywek!
Marc Puig i Pérez/Flickr

Puchar Króla: Blaugrana zmiażdżyła Bilbao w finale rozgrywek!

  • Data publikacji: 17.04.2021, 23:22

Blaugrana stanęła przed szansą zdobycia pierwszego pucharu w tym sezonie, odkupując przy tym winy za sromotną porażkę w Gran Derbi. Zgodnie z przewidywaniami wykorzystali słabą formę rywala z Kraju Basków, dominując Athletic Bilbao na każdej boiskowej płaszczyźnie. Ciemne chmury nad Krajem Basków, promyk nadziei nad zachmurzoną ostatnimi czasy Katalonią!

 

Rojiblancos bez Alvareza, Berchiche, Nolaskoaina i Zarragi, Duma Katalonii niezmiennie bez Coutinho, Ansu Fatiego oraz drugiego bramkarza, Neto. Choć finał rozgrywany był na obiekcie Estadio de La Cartuja w Sewilli, temperatura nie była wysoka – rozgrzewały natomiast wydarzenia boiskowe! Murawa miała odpowiedzieć także na pytanie, czy zgolona broda Lionela Messiego przybliży go do osiągnięć zbliżonych do sezonu 2012/2013 oraz 2013/2014, kiedy to Argentyńczyk występował bez zarostu.

 

Pierwsze minuty choć pełne werwy ze strony Dumy Katalonii, nie wymusiły na zawodnikach z Bilbao błędu, który okazałby się opłakany w skutkach. Realne zagrożenie pod bramkę Simona sprowadził Frenkie de Jong, jednak po składnej akcji Holender obił słupek. Goście nieprzerwanie naciskali na defensywę Basków, jednak Ci wychodzili ze starć obronną ręką. Nieustający pressing zespołu w żółtych strojach sprawiał wiele problemów podopiecznym Marcelino Garcii, co objawiało się szybkimi stratami futbolówki. Gra kombinacyjna prezentowana przez Pedriego i jego kolegów z ofensywy przypominała momentami lata świetności klubu z Camp Nou. Po 45 minutach zawodnicy Koemana mogli pochwalić się absurdalnym,  84%  posiadaniem piłki.

 

Po zamianie stron obraz gry znacząco się nie zmienił. Baskowie gdy tylko dopadali do futbolówki starali się wyprowadzić dynamiczną akcję przy wykorzystaniu szybkości Inakiego Williamsa, jednak ich działania były nieskuteczne. W 60’ Blaugrana nawiązała składną akcję kombinacyjną, w której Lionel Messi zgrał piłkę do Frenkiego de Jonga ten z kolei obsłużył z prawej krawędzi pola karnego Antoine’a Griezmanna silnym dośrodkowaniem po ziemi. Francuz nie pozostawił szans Unai Simonowi na interwencję, otwierając wynik spotkania. Na podwyższenie prowadzenia nie trzeba było długo czekać! Ledwie trzy minuty później trafienie na 2:0 zdobył asystent sprzed chwili. Holenderski pomocnik wykorzystał niskie dośrodkowanie autorstwa Jordiego Alby, kierując futbolówkę do bramki po strzale ze szczupaka. Trzecia bramka dla Messiego i spółki była kwestią czasu. To właśnie Argentyńczyk zdobył kolejną bramkę! Minięcie dwóch rywali i niskie uderzenie z lewej nogi w kierunku długiego słupka? Dla niego to codzienność. Drugą asystę zaliczył de Jong.

 

Ten wieczór z pewnością był bardzo trudny dla Marcelino, sztabu, zarządu i samych piłkarzy. Dlaczego? Otóż trzy bramki okazały się nie być końcem strzelania ze strony gości. Świetna akcja dwójkowa między Albą i de Jongiem została zakończona niskim i silnym wycofaniem piłki przez hiszpańskiego obrońcę do „Atomowej Pchły”, a ten się nie pomylił! Niskie uderzenie w lewy dolny róg bramki okazało się zbyt dużym wyzwaniem dla Unai Simona, choć piłka zagościła w siatce po obiciu palców golkipera Athleticu. W 86’ bramkę na 5:0, tzw. „la manitę” zdobył Antoine Griezmann, jednak arbiter dopatrzył się spalonego po konsultacji z sędziami VAR.

 

Była to druga przegrana Athletic Bilbao w przeciągu dwóch tygodni w finale Pucharu Króla! Wcześniejsza porażka w starciu z Realem Sociedad była przeniesionym finałem tych rozgrywek z poprzedniego sezonu. Rojiblancos przeżywają trudne chwile także w lidze hiszpańskiej, w których to w ostatnich tygodniach stracili szansę podjęcia walki o zajęcie lokaty gwarantującej udział w kwalifikacjach Europa Conference League. Ciemne chmury nad Krajem Basków, promyk nadziei nad zachmurzoną ostatnimi czasy Katalonią!

 

Athletic Bilbao – FC Barcelona 0:4 (0:0)

Bramki: 60’ Griezmann, 63’ de Jong, 68’ Messi, 72’ Messi

Athletic Bilbao: Simon – Balenziaga, Martinez, Alvarez (67’ Nunez), de Marcos – Munian (46’ Lekue), Lopez (68’ Berchiche), Garcia, Berenguer (54’ Vesga) – Garcia, Williams (67’ Villalibre)

FC Barcelona: ter Stegen – Lenglet, Pique (81’ Araujo), Mingueza (88’ Braithwaite) – Busquets – Alba, Pedri (82’ Moriba), de Jong, Dest (74’ Roberto) – Griezmann (87’ Dembele), Messi

Żółte kartki: Garcia, Berchiche

Sędzia: Jose Luis Munuera Montero