LoL - LPL: Royal Never Give Up wygrywa spring split w LPL!
Riot Games, Inc.

LoL - LPL: Royal Never Give Up wygrywa spring split w LPL!

  • Dodał: Weronika Rudzińska
  • Data publikacji: 18.04.2021, 14:50

Za nami niesamowity spring split w Chinach, który zakończył się właśnie wspaniałymi play-offami. Royal Never Give Up pokonało FunPlus Phoenix i zdobyło swój czwarty tytuł Mistrza LPL. Byli mistrzowie świata musieli uznać wyższość przeciwników, chociaż to oni byli faworytem. Zdobywcy pierwszego miejsca w regular splicie pojadą również na MSI, gdzie będą walczyć z najlepszymi drużynami na świecie. Przywitała nas też piękna ceremonia rozpoczynająca Wielki Finał.

 

FunPlus Phoenix 1:3 Royal Never Give Up

 

Na początek FPX wybrało Irelię, Hecarima, Oriannę, Xayah i Galio, a RNG postawiło na Jayce’a, Udyra, Victora, Tristanę i Nautiliusa. Pierwsza krew trafiła do RNG gdy w trójkę zaatakowali Irelię na górnej alei, a niedługo później na dolnej alei upadł Crisp. Smoka także zgarnęło RNG i początek tej mapy wyglądał zdecydowanie na układający się po ich myśli. FPX odpowiedziało Heraldem i eliminacją Xiaohu. Po chwili zobaczyliśmy wymianę dwa za jeden na korzyść FPX. Przewagę w złocie miało RNG, ale długo gra była mocno wyrównana. Oglądaliśmy dużo równych wymian, które nie zawsze kończyły się zabójstwem. Dzięki pozbyciu się Cryina przy pięknym zagraniu Doinb’iego, FPX było w stanie wziąć Barona, ale stracili przy tym dwóch zawodników. GALA na Tristanie zadawał niesamowite obrażenia i niedługo zobaczyliśmy wymianę cztery za cztery i wciąż los tej mapy nie był przesądzony. Feniksy nadrobiły lekką różnicę w złocie i doprowadzili do posiadania dwóch smoków na koncie, tak samo jak RNG.  Następne starcie ponownie przyniosło równy wynik, tym razem dwa za dwa. FPX udało się zgarnąć trzeciego smoka, a chwilę później także Barona przy okazji wygrywając walkę i całą pierwszą mapę.

Tym razem w puli RNG znaleźli się Jayce, Hecarim, Ryze, Xayah i Nautilius, a w FPX Irelia, Udyr, Victor, Kai’Sa i Leona. Pierwszą krew zdobył solo zabójstwem Nuguri wchodząc nawet pod wieżę Xiaohu, a chwilę później gdy zaatakowało go dwóch zawodników RNG, udało mu się zabić jednego z nich, a drugiego zmusić do ucieczki. Na środkowej alei upadł Doinb i czwórka z RNG ruszyła ponownie na Nuguriego, który chociaż zginął, zabrał ze sobą Xiaohu. Na górnej alei działo się bardzo dużo i niedługo Xiaohu upadł kolejny raz, ale zaraz RNG wyeliminowało Irelię i Udyra. Gra znowu zaczęła się bardzo równo, ale tempo było nieco szybsze. Na dolnej alei zobaczyliśmy wymianę dwa za jeden na korzyść FPX, ale Lwx został tam za długo i przepłacił to życiem. W każdej części mapy coś się działo, upadały wieże, smoki i gracze. Starcia były niezwykle dynamiczne i ciężko było powiedzieć kto był w nich górą. Już w 16 minucie padło łącznie 20 zabójstw, a różnica w złocie była naprawdę niewielka. Walkę w 22 minucie szybko wygrało RNG i zdobyło swojego drugiego smoka. W tym momencie na prowadzenie zaczęła wychodzić drużyna Xiaohu, wzięli Barona, zmiażdżyli zawodników FPX i znacznie powiększyli różnicę w złocie. Zwłaszcza Cryin jako 8/1/9 Ryze był śmiertelnym zagrożeniem dla Feniksów. Walka w 30 minucie skończona acem dla RNG doprowadziła do ich wygranej w drugiej grze.

Na trzecią mapę FPX wyciągnęło Jayce’a, Volibeara, Akali, Tristanę i Rell, a RNG wybralo Gragasa, Olafa, Oriannę, Kai’Sę i Leonę. Zaczęło się od pierwszych dwóch zabójstw dla RNG, gdy Crisp i Lwx zbyt odważnie postanowili wejść w przeciwników. Na górnej alei zobaczyliśmy wymianę jeden za jeden, chociaż było tam aż trzech graczy FPX. RNG zdawało się zdobywać dla siebie więcej korzyści, takich jak smoki czy Herald, ale w złocie wielkiej różnicy nie było. Jednak walka w 18 minucie, która skończyła się wymianą cztery za jeden, plus smokiem dla RNG, zwiększyła tą różnicę. Kolejne starcie, chociaż wydawało się mieć zostać wygrane przez FPX, GALA kompletnie rozniósł przeciwników zdobywając pentakilla. Przewaga RNG urosła w tym momencie do około trzech tysięcy. FPX musiało oddać Piekielną Duszę i Barona, a RNG zdawało się być już nie do zatrzymania i wkrótce bez większych problemów zdobyli swoje drugie zwycięstwo.

Czwarta mapa przyniosła Jayce'a, Hecarima, Ryze'a, Xayah i Galio dla FPX, a dla RNG Gragasa, Udyra, Oriannę, Tristanę i Setta. Ponownie pierwsze dwa zabójstwa trafiły do RNG, tym razem na górnej alei. Niedługo FPX udało się zdobyć tam dwie eliminacje w zamian za jedną. Jednak już w 10 minucie RNG miało prawie dwa tysiące złota więcej i już w 12 minucie Feniksy zostały zmiażdżone w starciu. Przewaga dla RNG zrobiła się niesamowicie wysoka w niezwykle krótkim czasie. Ich zwycięstwo zdawało się być już jedynie kwestią czasu. FPX wyłapywało pojedyncze eliminacje, ale wciąż różnica była ogromna, a przegrana walka o smoka w 17 minucie przybiła gwóźdź do trumny FPX i powiększyła przewagę w złocie do dziesięciu tysięcy. Nie takiego występu od byłych mistrzów świata się spodziewaliśmy, FPX było zdecydowanym faworytem do wygranej, chociaż oczywiście RNG w tym splicie również prezentowało się świetnie. Rozpędzone RNG zakończyło grę przed 22 minutą wygrywając zarówno regular split jak i play-offy.

Obydwie drużyny mają za sobą świetny split, RNG zakończyło regular split na pierwszym miejscu i dowiodło swojej potęgi wygrywając również play-offy. FPX miało swoje wzloty i upadki, ale jeśli ich forma nie spadnie, na pewno będą walczyć o Worldsy. Teraz RNG czeka wyjazd na MSI i zostaje jedynie trzymać kciuki, żeby tam zaprezentowali się równie dobrze.

 

Tytuły MVP w tej serii zdobyli: Doinb, Cryin, GALA, a MVP całego finału został GALA.