Premier League: zacięte starcie na Emirates Stadium dla Evertonu
Wonker/Wikimedia Commons

Premier League: zacięte starcie na Emirates Stadium dla Evertonu

  • Data publikacji: 23.04.2021, 22:50

Everton górą nad The Gunners! Zawodnicy z Merseyside wciąż mają szanse na zajęcie miejsca gwarantującego udział w europejskich pucharach w sezonie 2021/2022, a dzisiejsza wygrana przeciwko Arsenalowi może pozytywnie naładować ich na końcówkę sezonu.

 

Na nieszczęście kibiców Kanonierów absencję w tak ważnym starciu wykazali Pierre-Emerick Aubameyang, Alexandre Lacazette, David Luiz, Kieran Tierney, a występ Martina Odegaarda stanął pod dużym znakiem zapytania, co było spowodowane jest kontuzją kostki. Ostatecznie jednak Norweg pojawił się na murawie w 74’. Po stronie przyjezdnych z trybun mecz musieli obejrzeć Jean-Philippe Gbamin oraz Abdoulaye Doucoure, który dochodzi do siebie po złamaniu nogi.

 

Energiczne pierwsze minuty w wykonaniu gospodarzy zepchnęły The Toffees głęboko wgłąb swojej połowy. Kanonierzy wyglądali świeżo, rozgrywali futbolówkę z polotem i świeżością. Ich dynamiczne kreowanie zagrożeń pod bramką Pickforda nie przyniosło jednak wymiernej korzyści w postaci bramki otwierającej wynik spotkania. W pierwszej połowie Bukayo Saka dwukrotnie stawał przed szansą pokonania Jordana Pickforda – raz uderzał niecelnie, w przypadku drugiej akcji angielski golkipera wykazał się świetnym refleksem i udaremnił próbę młodszego kolegi z reprezentacji. W 29’ o zaskoczenie Bernda Leno postarał się Richarlison, jednak jego uderzenie zostało zatrzymane przez Niemca. W 38’ poprzeczkę bramki Kanonierów obił islandzki wiking z Merseyside – Gylfi Sigurdsson. Podopieczni Mikela Artety po mocnym uderzeniu w pierwszych 30 minutach oddali delikatnie pole do popisu rywalom w niebieskich strojach. Wizualna przewaga The Gunners po pierwszych 45 minutach okazała się niewystarczająca względem defensywy gości.

 

Druga część meczu rozpoczęła się od wykorzystania VARu, po przewinieniu Richarlisona we własnym polu karnym. Początkowo arbiter wskazał na jedenastkę, jednak po konsultacji z asystentami VAR zmienił swoją decyzję. W 64’ przed świetną okazją stanął Calum Chambers, jednak piłka przeleciała kilkadziesiąt centymetrów ponad poprzeczką bramki Pickforda. Podopieczni Ancelottiego wyglądali momentami na zagubionych, bliźniaczo do początku pierwszych 45 minut. Ich spóźnione interwencje zostawały słusznie uznawane za przewinienia – w przeciągu 13 minut The Toffees obejrzeli trzy żółte kartoniki. Autorem pierwszego i ostatniego trafienia tego spotkania był Richarlison. Brazylijczyk wykorzystał nieprawdopodobny błąd niemieckiego golkipera Arsenalu, który ponosi pełną odpowiedzialność za utratę tej bramki. Ostatecznie to trafienie zostało zaliczone jako gol samobójczy. Everton poczynił olbrzymi krok w kierunku udziału w europejskich pucharach w sezonie 2021/2022!

 

Arsenal FC – Everton FC 0:1 (0:0)

Bramki: 76’ Leno (bramka samobójcza)

Arsenal FC: Leno – Xhaka, Mari, Holding, Chambers (83’ Willian) – Ceballos, Thomas – Pepe (74’ Odegaard), Smith Rowe, Saka – Nketiah (74’ Martinelli)

Everton FC: Pickford – Digne, Holgate, Godfrey, Coleman – Gomes (65’ Delph), Allan, Rodriguez (86’ Davies) – Sigurdsson, Calvert-Lewin, Richarlison (89’ Mina)

Żółte kartki: Thomas – Allan, Holgate, Delph

Sędzia: Jonathan Moss