Mistrzostwa świata w snookerze - dzień 8. [ ZAPIS RELACJI LIVE]

  • Dodał: Łukasz Nocuń
  • Data publikacji: 24.04.2021, 09:10

Kolejne emocje związane z mistrzostwami świata przed nami. Dziś poznamy trzech ćwierćfinalistów turnieju. Blisko tej dokonania tej sztuki są Neil Robertson i Kyren Wilson.

 

Neil Robertson - Jack Lisowski - 13:9 (74(51):35, 44:68, 1:85(85), 67:26, 0:81(81), 73:12. 139(135):0, 76(76):6, 6:92(91), 0:80(80), 90(59):36, 0:82(73), 137(137):0, 70(69):0, 113(113):0, 6:116(116), 126(126):0, 87(87):0, 53(52):67, 78(70):40, 0:92(71), 99(90):0)

 

Barry Hawkins - Kyren Wilson - 10:13 (41:79, 92(65):30, 89(82):0. 0:72(54), 89(89):41, 0:130(107), 123(123):0, 15:67(63), 31:64(54), 55(55):69(69), 10:93(92), 1:131(93), 69(69):70(56), 78:51, 89(52):0, 68(67):4, 119(107):9, 85(53):6, 45:69(54), 30:93, 78(78):8, 5:90(90), 0:102(102))

 

Mark Allen - Mark Selby - (po I sesji) - aktualnie 2:6 (1:121(68, 53), 7:119(96), 65:1, 77(67):25, 33:69(61), 0:134(134), 0:76(63), 0:63

 

John Higgins - Mark Williams (po II sesji) - 7:13 (69(58):41, 20:107(102), 90(90):34, 75(75):0, 6:109(101), 17:91(91), 8:89(70), 21:84, 0:117(108), 61(61):67(63), 6:67, 14:80(80), 30:81, 113(113):0, 107(107):0, 86(82):29, 24:102(76), 69:39, 12:122(85), 0:77(77))

 

20:00 Shaun Murphy - Yan Bingtao 6:2 (112(109):1, 80:35, 144(144):0, 0:88(88), 58:46, 57:50, 96:25, 30:101(101))

 

Relacja na żywo

Shaun Murphy - Yan Bingtao 6:2 - Przełamuje impas Yan Bingtao i wreszcie wygrywa frejma brejkiem 101 punktów. Pewnie teraz Chińczyk może żałować, że sesja się kończy po takim podejściu, ale panowie do stołu wracają jutro o godzinie 15:30.

Shaun Murphy - Yan Bingtao 6:1 - Po przerwie Murphy na pewno nie gra fenomenalnie, ale na tak słabo dysponowanego Yana Bingtao to zdecydowanie wystarcza. Bez wysokich brejków w tej partii. Znowu Chińczyk miał wiele szans - wszystkie niewykorzystane.

Shaun Murphy - Yan Bingtao 5:1 - Niesamowicie zestresowany jest Chińczyk. Wiele szans dał mu Murphy w 6. partii tego meczu, pod koniec Chińczykowi wystarczyło wbić niebieską z punktu do rogu, by mieć już frejma. Spudłował jednak, Anglik wyczyścił stół i jest w bardzo dobrej sytuacji. O ile przed przerwą był to dobry mecz, o tyle po na razie panowie grają słabo.

Shaun Murphy - Yan Bingtao 4:1 - Trochę rwanej gry w piątym frejmie tego spotkania, a z drugiej strony kilka fenomenalnych wbić, głównie ze strony Murphy'ego. Mimo, że Anglik początkowo nie miał przewagi, potem dogonił rywala, wywalczył sobie grę i wygrał, odskakując na trzy frejmy.

John Higgins - Mark Williams 7:13 - KONIEC MECZU! Mark Williams awansuje do ćwierćfinału. Szybko podszedł do stołu w 20. frejmie meczu, zrobił brejka 77 i jest w najlepszej 8-ce zawodów, gdzie zagra ze swoim imiennikiem. Nie wiadomo jednak jeszcze, czy będzie to Mark Selby czy Mark Allen.

Shaun Murphy - Yan Bingtao 3:1 - Budzi się na drugim stole Yan Bingtao. Wreszcie więcej czasu spędził przy stole, powbijał, wszedł w rytm i zrobił brejka 88-punktowego. Panowie schodzą na zasłużoną przerwę.

John Higgins - Mark Williams 7:12 - Już chyba jest po zabawie. Podejście Walijczyka w wysokości 85 punktów daje mu już przewagę pięciu partii i odległość jednego frejma od ćwierćfinału Mistrzostw Świata. Teraz pytanie jest, czy dojdzie jeszcze do regulaminowej przerwy, czy nie? By to się stało, frejma musi wygrać Higgins.

Shaun Murphy - Yan Bingtao 3:0 - Nie jest szczęśliwy Shaun Murphy dla Marka Davisa. Najpierw "The Magician" pokonał starszego z Anglików w 1. rundzie turnieju, a teraz wbiciem 144 punktów w brejku odebrał mu bonus na 15 000 funtów za najwyższego brejka turnieju. Zdecydowana przewaga Anglika w meczu z Bingtao.

John Higgins - Mark Williams 7:11 - Wolno dziś wieczorem grają Szkot z Walijczykiem. W partii 18. inicjatywa przechodziła z rąk do rąk. Higgins miał blisko 50 punktów przewagi, później oddał stół i wydawało się, że znowu frejm dla Williamsa, ale ten pomylił się na żółtej. Wracamy do statusu quo sprzed sesji - cztery frejmy różnicy.

Shaun Murphy - Yan Bingtao 2:0 - Długi frejm u Anglika i Chińczyka. Murphy miał trochę ponad 20 punktów przewagi, gdy panowie zaczęli taktyczną bitwę - najpierw o ostatnią czerwoną, później o żółtą. Anglik ostatecznie wyszedł z frejma zwycięsko i odskakuje od rywala.

John Higgins - Mark Williams 6:11 - Długa partia na rozpoczęcie sesji. Na początek Szkot sporo zarobił na faulach rywala, ale nie potrafił wyklarować sobie szansy na wbijanie - tu zdecydowanie brylował Mark Williams, który był nawet blisko setki, ale frejma skończył z podejściem 76-punktowym.

Shaun Murphy - Yan Bingtao 1:0 - Po dłuższej chwili taktycznej gry brejka rozpoczął Murphy i skończył dopiero po wyczyszczeniu stołu brejkiem 109. Bardzo udany początek meczu Anglika.

Jeszcze chwila i ruszamy z sesją wieczorną. Nasze oczy głównie skierują się na końcówkę pojedynku Higginsa z Williamsem, ale należy też zwrócić uwagę, jak ułoży się początek spotkania Murphy - Bingtao.

Emocje związane z sesją popołudniową już zakończone. O 20 rozpocznie się rozstrzygająca sesja meczu Mark Williams - John Higgins, a także pierwsze starcie spotkania Yana Bingtao z Shaunem Murphym.

Mark Allen - Mark Selby 2:6 – Pozytywnie sesję popołudniową zamknął Mark Selby, podwyższając swoje prowadzenie aż do czterech partii przewagi. Tym razem 63 punkty okazały się być wystarczające dla przesądzenia o losach tego frejma. Wydaje się, iż Mark Allen nie jest w stanie w pełni zaprezentować swoich umiejętności, być może ulegnie to zmianie w kolejnej, drugiej sesji tego pojedynku.

Barry Hawkins – Kyren Wilson 10:13 – Ostatnia partia tego pojedynku! W tym frejmie Hawkins starał się poprowadzić grę spokojnie, w wyważony sposób, jednak na drodze stanęła mu jego własna niedokładność. Nie była to udana sesja dla Hawkinsa, który dopuszczając Wilsona do stołu przy obiecującym układzie na stole odebrał sobie szansę na awans. Brejk stupunktowy (102) w ostatnim frejmie, Wilson z awansem! Anglik oczekiwać będzie na starcie z Robertsonem.

Mark Allen - Mark Selby 2:5 – Kolejny frejm padł łupem Marka Selby’ego! Tym razem Anglik zdobył brejka 63-punktowego i choć Allen miał szansę na rozpoczęcie punktowania – spudłował. Selby dochodząc do stołu już wiedział, iż nie zmarnuje tego układu bil. Trzy partie przewagi dla The Jester from Leicester.

Barry Hawkins – Kyren Wilson 10:12 – Nerwy pojawiły się po obu stronach barykady. Ostatecznie lepiej utrzymał je na wodzy prowadzący Kyren Wilson, który pomimo początkowych niepowodzeń i trudnych odstawnych w tej partii zdołał obrócić wynik w swoją stronę. Po raz kolejny Hawkins zawiódł na prostej bili, co znacząco oddaliło go od awansu do kolejnej fazy.

Mark Allen - Mark Selby 2:4 – Widzowie byli świadkami brejka stupunktowego autorstwa Marka Selby’ego. Anglik zdobył 134 punktów w jednym podejściu, co jest jak dotąd najwyższym wynikiem dzisiejszej sesji popołudniowej. Świetna forma zawodnika z Leicester zdaje się właśnie brać górę w starciu z Markiem Allenem.

Barry Hawkins – Kyren Wilson 10:11 – Tym razem Hawkins nie zmarnował idealnego układu na stole. Po raz pierwszy od trzech partii wygrywający nie popełniał licznych i prostych błędów. Barry Hawkins w pewny sposób zdobył 78 punktów w jednym podejściu, nie dopuszczając rywala do stołu.

Mark Allen - Mark Selby 2:3 – Udane podejście zaliczył Selby, zdobywając brejka 61 punktowego. Po przerwie w czasie trwania pierwszej sesji zdaje się być niezwykle energiczny, wzrosła także jego dynamika względem początku starcia – jego średni czas przy stole wynosi poniżej 24 sekund.

Barry Hawkins – Kyren Wilson 9:11 – Mocne uderzenie mogło nadejść ze strony Wilsona - Anglik stanął przed szansą wbicie wysokiego brejka, bowiem trafił na wymarzony układ na stole. Pudłował jednak na prostym „wózku” i dopuścił do stołu Hawkinsa, który miał zakończyć frejma. Tak się jednak nie stało - po raz kolejny byliśmy świadkami festiwalu niedokładności. Ostatecznie partię przypisał do swojego konta Wilson zdobywając 93 punkty.

Mark Allen - Mark Selby 2:2 – Drugi frejm z rzędu dla niżej notowanego ze snookerzystów. Allen doprowadził do wyrównania stanu pojedynku po podejściu 67-punktowym, zapewniającym mu zwycięstwo w czwartej partii.

Barry Hawkins – Kyren Wilson 9:10 – Niezwykle szarpana partia w wykonaniu obu dżentelmenów. Stawali oni kilkukrotnie przed szansą wyczyszczenia stołu, jednak obydwaj chybili kilkukrotnie na kluczowych bilach. Co więcej - Wilson za sprawą niekorzystnego układu na stole był zmuszony do grania na snookery i odstawne, ostatecznie wyszedł z tego obronną ręką.

Mark Allen - Mark Selby 1:2 – 3-krotny mistrz świata poległ w trzeciej partii. Tym razem Allen stanął na wysokości zadania i pomimo niedokładności zdołał przypisać partię na swoją korzyść.

Mark Allen - Mark Selby 0:2 – 4. kij światowego rankingu wykazując się dużym spokojem i pewnym zachowaniem przy stole skompletował 96 punktów podwyższając prowadzenie we frejmach. Coraz bliżej pierwszej setki w tym pojedynku!

Barry Hawkins – Kyren Wilson 9:9 – Hawkins wraca do gry! Anglikowi udało się wyrównać stan gry, zdobywając piątą partię z rzędu. Tym razem jego łupem padły 53 punkty w podejściu. Ostatnia sesja zapowiada się nad wyraz interesująco!

Barry Hawkins - Kyren Wilson 8:9 – Pomimo faulu w pierwszym podejściu tej sesji w wykonaniu Hawkinsa, Anglik zdołał powrócić do stołu i wykorzystać drugą szansę na zakończenie frejma. Uczynił to zdobywając brejka stupunktowego (107).

Mark Allen - Mark Selby 0:1 - Wyspiarskie starcie zostało otwarte przez The Jester from Leicester w świetnym stylu, bowiem padł wynik stupunktowy. W pierwszym podejściu Anglik zdobył 68, a w drugim 53.

Bohaterowie sesji popołudniowej już zebrali się na arenie zmagań, za moment zaczynamy!

John Higgins - Mark Williams 6:10 - Williams wyciąga pomocną dłoń do Szkota. Zbyt rozluźniony trzykrotny mistrz świata zaryzykował trudną różową bilę po długości stołu. Pomyłka okazała się kosztowna. Higgins wbił 82 punkty i przegrywa przed finałową sesją czterema partiami. Dokończenie tego spotkania w sesji wieczornej.

Neil Robertson - Jack Lisowski 13:9 - Robertson w ćwierćfinale! Australijczyk swój występ zwieńczył 90-punktowym brejkiem. Kolejnym jego rywalem będzie zwycięzca pojedynku Barry'ego Hawkinsa z Kyrenem Wilsonem.

Neil Robertson - Jack Lisowski 12:9 - Przedłuża swoje szanse także Lisowski. 71 punktów w podejściu daje mu dziewiątego frejma w meczu.

John Higgins - Mark Williams 5:10 - Druga z rzędu setka Higginsa daje mu nadzieję na powrót do meczu. Za chwilę ostatni frejm w tej sesji.

John Higgins - Mark Williams 4:10 - Nieudany atak na maksa Higginsa! O niepowodzeniu Szkota zadecydowało pozycjonowanie do bili czarnej po wbiciu ostatniej czerwonej. Niestety licznik w tym podejściu zatrzymał się na 113 punktach. Kibiców może cieszyć jednak przełamanie Higginsa, który tym samym zapewnił sobie występ w sesji wieczornej.

John Higgins - Mark Williams 3:10 - Williams kontynuuje swój marsz. Dobra gra Walijczyka połączona ze słabą dyspozycją Szkota pozwalają Williamsowi powiększyć przewagę.

Neil Robertson - Jack Lisowski 12:8 - Blisko drugiej partii z rzędu był Lisowski. Zmarnował jednak prowadzenie 40:0. Robertson już o krok od awansu.

John Higgins - Mark Williams 3:9 - Beznadziejna gra Szkota, który wygląda na nieobecnego. Jego błędy się mnożą co przekłada się na gigantyczną przewagę Williamsa. Patrząc na grę Higginsa niewykluczone, że mecz ten zamknie się w tej sesji.

Neil Robertson - Jack Lisowski 11:8 - Przełamanie Lisowskiego. Anglik miał sporo szczęścia, gdy Robertson popełnił błąd mając 52 punkty w brejku. Lisowski zamknął partię po wyczyszczeniu bil kolorowych.

John Higgins - Mark Williams 3:8 - Nie jest sobą Higgins... Szkot miał kilka okazji na wysokie punktowanie, ale za każdym razem popełniał błąd. Rozpędzony Williams w kilku podejściach zdołał wypracować bezpieczną przewagę. 67:6 w tej odsłonie zdecydowanie przybliża Walijczyka do ćwierćfinału.

Neil Robertson - Jack Lisowski 11:7 - Pewnie zmierza ku 1/4 finału Robertson. 87-punktowy brejk daje mu już czterofrejmowe prowadzenie.

John Higgins - Mark Williams 3:7 - Był blisko przełamania Higgins, ale wykradł mu frejma Williams! Szkot prowadził 61:4 i potrzebował tylko trzech trafionych bili do frejma. Fatalne pozycjonowanie na czerwone zmusiły go do odstawnej. Po wymianie kilku uderzeń, Higgins popełnił poważny błąd i zostawił stół rywalowi. Williams takich okazji nie marnuje. Wyczyścił stół, dodał do swojego licznika 63 punkty i powiększył przewagę do czterech partii.

Neil Robertson - Jack Lisowski 10:7 - Setka także na drugim stole. Neil Robertson wbija 126 punktów i podwyższa prowadzenie.

John Higgins - Mark Williams 3:6 - Doskonały frejm w wykonaniu Williamsa! Walijczyk kilkukrotnie zgubił pozycję w trakcie budowania brejka, ale za każdym razem potrafił wybrnąć z opresji. Jego ryzykowne wbicia wzbudziły aplauz kibiców zgromadzonych w Crucible. Kapitalne podejście Williams okrasił 108-punktowym brejkiem.

Snookerzyści już pojawili się na arenie. Za chwilę zaczynamy!

Mark Williams i John Higgins grali ze sobą już 61 razy. 35 zwycięstw odniósł Higgins, 22 triumfy ma na swoim koncie Williams, zaś 4 razy padł remis (głównie w rozgrywkach Premier League).

Za niespełna dwie godziny rozpocznie się sesja poranna ósmego dnia mistrzostw świata. W niej zaprezentują się John Higgins i Mark Williams (3:5) oraz Neil Robertson z Jackiem Lisowskim (9:7).