NBA: Knicks wygrali po raz dziewiąty z rzędu, comeback Mavs przeciwko Lakers
prev news/flickr.com

NBA: Knicks wygrali po raz dziewiąty z rzędu, comeback Mavs przeciwko Lakers

  • Dodał: Michał Rejterowski
  • Data publikacji: 25.04.2021, 06:06

New York Knicks pokonali Toronto Raptors i przedłużyli zwycięską passę. Dallas Mavaricks po świetnej drugiej połowie pokonali Los Angeles Lakers

 

New York Knicks - Toronto Raptors

 

Kibice Knicks mają ostatnimi czasy powody do zadowolenia. Po wielu trudnych latach, drużyna z Nowego Jorku wraca na właściwe tory. Do Madison Square Garden zawitali Toronto Raptors, którzy nie przegrali od czterech spotkań. Jak przystało na dwa zespoły prezentujące wysoką formę, mecz był wyrównany, lecz do czasu. Przez trzy pierwsze kwarty prowadzenie zmieniało się czternaście razy i żadna z ekip nie uzyskała dwucyfrowej przewagi punktowej. Po stronie Raptors brylowało trio Siakam-VanVleet-Anunoby. Zawodnicy łącznie uzbierali 80 punktów. Pod względem skuteczności rozczarował Kyle Lowry który zanotował 1/10 z gry, w tym 0/8 zza łuku. To co zgubiło gości to brak głębi składu. Knicks umiejętnie rotowali zawodnikami i w pojedynku rezerw byli lepsi 43 do 11. Dzięki temu najlepsi zawodnicy gospodarzy wyszli świeży na czwartą kwartę, podczas gdy wspomniane trio wyraźnie opadło z sił. Julius Randle zaliczył double-double złożone z 31 punktów oraz 10 zbiórek. Nie zawiedli także koledzy. RJ Barett zakończył spotkanie z linijką 25/12/4. Gospodarze przeprowadzili szarżę na początku ostatniej części meczu tworząc 16-punktową przewagę której nie oddali do końca spotkania. Na wspomnienie zasługuje wysoka skuteczność podopiecznych Toma Thibodeu. Knicks trafili 56% rzutów z gry, 51.6% za trzy punkty, oraz 83.3% z linii osobistych. To już dziewiąta wygrana z rzędu. Jest to najdłuższa seria zwycięstw zespołu od sezonu 2012/13. Wtedy to klub ostatni raz wystąpił w Playoffs. Wszystko wskazuję na to, iż w obecnym sezonie nastąpi powrót Knicks do tej fazy rozgrywek. Skutkiem dzisiejszej wygranej jest awans na czwartą pozycję w tabeli Konferencji Wschodniej. Zawodnicy nie kryli zadowolenia po meczu, jednak zachowują też pokorę i świadomość swojej sytuacji.

 

„Jesteśmy na dobrej drodze. Ofensywnie gramy dobrze, ale w defensywie możemy być o wiele lepsi. Nadal mamy sporo do poprawy” – Julius Randle

 

Dallas Mavericks – Los Angeles Lakers

 

Mistrzowie przylecieli do Dallas z Anthonym Davisem który kilka dni temu powrócił na parkiet. Pomimo tego, obie drużyny są dalekie od pełnej dyspozycyjności. W pierwszej piątce Lakers niespodziewanie zagrał Ben McLemore – zawodnik pozyskany kilka tygodni temu. To właśnie McLemore okazał się bohaterem pierwszej połowy. 28-latek zdobył 20 punktów trafiając na świetnej skuteczności zza łuku. Wyróżniał się także Davis, jednak był daleki od formy do której nas przyzwyczaił. Za to Dennis Schroder wykazywał się energią i napędzał ataki gości. Lakers przed przerwą stworzyli 17 punktów przewagi. W drugiej połowie oglądaliśmy odmienioną drużynę z Dallas. Gospodarze zaczęli wykorzystywać swoje przewagi. Atakowali McLemore’a który po drugiej stronie parkietu radził sobie już o wiele gorzej. Wyciągali Drummonda na 4-5 metr, czym otwierali drogę do kosza. To właśnie z pomalowanego większość punktów zdobył Dwight Powell który rozegrał świetne spotkanie trafiając 11 z 12 oddanych rzutów, oraz dokładając 9 zbiórek. W rezultacie Mavericks odrobili straty jeszcze przed końcem trzeciej kwarty. Podczas gdy każdy spodziewał się ponownej walki ze strony mistrzów w czwartej kwarcie, ci wydawali się jeszcze bardziej rozkojarzeni. Gospodarze przejęli inicjatywę. Luka Donicic kreował akcje dla kolegów. Słoweniec zaliczył dziś spotkanie z linijką 18/8/13. Końcówka w wykonaniu Lakers była koszmarna. Goście w ciągu ostatnich 12 minut zdobyli zaledwie 14 punktów i Mavs bez problemu dowieźli zwycięstwo. Dzięki dzisiejszej wygranej podopieczni Ricka Carlisle zajmują już 6 miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej, zaraz za swoimi dzisiejszymi rywalami.

 

Komplet wyników z minionej nocy w NBA:

 

New York Knicks – Toronto Raptors 120:103 (30:26, 34:33, 24:24, 32:20)

Milwaukee Bucks – Philadelphia 76ers 132:94 (26:17, 24:23, 36:23, 46:31)

Indiana Pacers – Detroit Pistons 115:109 (35:25, 23:36, 26:21, 31:27)

Miami Heat – Chicago Bulls 106:101 (33:18, 28:23, 19:22, 26:38)

New Orleans Pelicans – San Antonio Spurs 108:110 (24:31, 28:30, 32:24, 24:25)

Dallas Mavericks – Los Angeles Lakers 108:93 (23:26, 23:32, 33:21, 29:14)

Utah Jazz – Minnesota Timberwolves 96:101 (40:26, 18:26, 16:30, 22:19)

Denver Nuggets – Houston Rockets 129:116 (36:26, 36:24, 30:32, 27:34)