Siatkówka: wyniki drugich półfinałowych spotkań w 1. Lidze kobiet

  • Dodał: Enwer Półtorzycki
  • Data publikacji: 25.04.2021, 12:38

Po pierwszych półfinałowych meczach 1. Ligi kobiet wydawało się, iż pozycja Stali Mielec jest niezagrożona, a minimalne zwycięstwo Uni Opole stawia faworytki pod ścianą. Sobotnie mecze rewanżowe zweryfikowały jednak te przypuszczenia oraz pokazały nieprzewidywalność bieżącego sezonu.

 

Podbudowane pięciosetowym meczem siatkarki z Jarosława przyjechały do Opola, aby w drugiej potyczce znowu postarać się o niespodziankę. Wiedziały już, że skuteczna gra zwłaszcza w pierwszych akacjach w połączeniu z minimalizacją błędów daje im stabilizację na dystansie całego spotkania. Niestety jednak presja półfinału poparta wynikiem pierwszego spotkania i determinacją gospodyń odbiła się na ich dyspozycji. Tym razem nie potrafiły uspokoić gry ani tym bardziej narzucić swoich warunków. To gospodynie powróciły do formy, jaką prezentowały w pierwszej części sezonu. Były wyraźnie lepsze, szybsze i dokładniejsze. W całym spotkaniu zanotowały o sześć bloków, o trzy asy i aż 9% efektywności ataku więcej od rywalek. Największa różnica uwidoczniła się jednak w defensywie. Opolanki przyjmowały na poziomie 56%, przy 28% przyjezdnych. Przekonujące zwycięstwo podopiecznych trenera Nicoli Vettoriego, daje podstawy sądzić, iż wyszły one już z kryzysu i opanowały wahania formy. Potwierdzenie przyjdzie w finale, gdy rywal ponownie wywoła na nich presje.

 

Uni Opole – SAN-Pajda Jarosław 3:0 (25:10, 25:16, 25:19)

 

W drugiej półfinałowej parze sytuacja wydawała się bardzo klarowna. Ekipa mieleckiej Stali po wygraniu w wyjazdowym meczu 3:0, chciała potwierdzić dominację i szybko rozstrzygnąć rywalizację przeciwko poznaniankom Dwa początkowe sety przebiegły zgodnie z planem. Mielczanki były skuteczne w pierwszych akcjach oraz aktywniejsze przy siatce. Oprócz punktowych bloków notowały liczne wybloki, które dawały szanse na wykonanie kontrataków, a to na zbudowanie i utrzymanie przewagi. W trzeciej odsłonie do głosu doszły jednak przyjezdne. Wzmocniły zagrywkę, co w połączeniu ze skutecznością ataku pozwoliło im zdobywać punkty seriami i tworzyć różnicę w grze na przewagi. W kolejnej partii poznanianki poszył za ciosem. Czytały grę rywalek, a przede wszystkim momentalnie wykorzystywały ich błędy własne, dzięki czemu utrzymywały przewagę i doprowadziły do tie-breaka. Nie starczyło im jednak sił na decydującego seta. Tym razem to gospodynie odrzuciły rywalki od siatki, a skuteczność na linii blok-obrona sprawiła, że zmieniały strony prowadzać pięcioma „oczkami”. Ostatecznie seta i cały mecz wygrały 15:5, czym zapewniły sobie miejsce w ścisłym finale.

 

SPS Stal Mielec – Enea Energetyk Poznań 3:2 (25:20, 25:18, 28:30, 21:25, 15:5)