Fortuna 1 Liga: Arka nie rezygnuje z walki o Ekstraklasę

  • Dodał: Rafał Kozieł
  • Data publikacji: 25.04.2021, 14:32

Arka w dalszym ciągu liczy się w grze o bezpośredni awans do Ekstraklasy. W meczu 26. kolejki Fortuna 1 Ligi piłkarze z Gdyni pokonali na własnym boisku Stomil Olsztyn 2:0, dzięki czemu zmniejszyli swoją stratę to wicelidera. Wynik mógłby wyglądać inaczej, jednak zawodnicy obu zespołów aż czterokrotnie obijali obramowanie bramki. Dla gości to siódma porażka w dziewięciu ostatnich meczach.

 

Podopieczni Dariusza Marca wiedzieli, że komplet punktów przybliży ich do miejsca premiującego bezpośredni awans do Ekstraklasy. Wobec korzystnych wyników rywali (porażka GKS-u Tychy oraz remis Górnika Łęczna) „Żółto – Niebiescy” zdawali sobie sprawę, że komplet punktów pozwoli powiększyć swoją przewagę nad grupą zespołów zainteresowanych barażami, a zarazem mocno spłaszczy tabelę uwzględniając wyłącznie zespoły z czołówki. Dodatkowym faktem, który przemawiał za gospodarzami, był przyjazd do Gdyni zespołu Stomilu Olsztyn, który w ostatnich ośmiu spotkaniach aż sześciokrotnie schodził z boiska pokonany.

 

Pomimo wczesnej pory rozgrywania spotkania i obficie padającego deszczu ze śniegiem oba zespoły rozgrywały mecz w przyzwoitym tempie. Prowadzący spotkanie Paweł Pskit pozwalał na twardą, męską grę, rzadko przerywając grę gwizdkiem. Po początkowej fazie, gdzie walka toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, z każdą kolejną minutą piłkarze Arki przejmowali inicjatywę, czego efektem było uderzenie Mateusza Żebrowskiego w poprzeczce po szybko rozegranym kontrataku. W kolejnych minutach swoje próby oddali Juliusz Letniowski oraz ponownie Żebrowski, jednak oba uderzenia były niecelne. W przypadku napastnika gospodarzy sprawdziło się powiedzenie „do trzech razy sztuka”, bowiem w 29. minucie to właśnie on otworzył wynik spotkania. Po dośrodkowaniu Adama Deji z rzutu wolnego, Żebrowski precyzyjnym strzałem głową nie dał szans Michałowi Leszczyńskiemu i wyprowadził „Żółto – Niebieskich” na prowadzenie. Co ciekawe, było to jedyne celne uderzenie oddane przez oba zespoły w pierwszej połowie. Po stracie bramki piłkarze „Dumy Warmii” ruszyli nieco odważniej do przodu, jednak nie potrafili stworzyć zagrożenia pod bramką gospodarzy i na przerwę arbiter zaprosił piłkarzy przy jednobramkowej przewadze podopiecznych Dariusza Marca.

 

Sześć minut po przerwie przed świetną szansą na wyrównanie stanęli piłkarze Stomilu, gdy po zagraniu ręką przez Adama Dancha sędzia wskazał na 11. metr. Do rzutu karnego podszedł Wojciech Łuczak, jednak jego strzał zatrzymał się na słupku bramki gospodarzy. Niewiele zabrakło, a stwierdzenie „niewykorzystane sytuacje się mszczą” miałoby swoje potwierdzenie, jednak strzał Żebrowskiego zatrzymał się na słupku bramki Leszczyńskiego. Z każdą kolejną upływającą minutą goście wierzyli w odwrócenie meczu, dzięki czemu coraz częściej piłka wędrowała w pole karne Daniela Kajzera. Mimo to bliżej podwyższenia prowadzenia byli gospodarze, jednak po strzale Rafała Wolsztyńskiego piłka po raz trzeci zatrzymała się na obramowaniu bramki Stomilu. W 77. minucie bardzo blisko wyrównania był Jakub Mysiorski, jednak jego uderzenie sparował golkiper Arki. Z każdą kolejną minutą zawodnicy Piotra Klepczarka (którego z powodu czerwonej kartki otrzymanej w meczu z Resovią zabrakło na ławce) wywierali na gospodarzach coraz większą presję, jednak ich próby wyrównania albo mijały w niewielkiej odległości bramkę „Żółto – Niebieskich”, albo fantastycznie w bramce spisywał się Kajzer. „Arkowcy” z kolei mieli coraz większe problemy z wyprowadzeniem składnego ataku, jednak udało im się dowieźć korzystny rezultat do końca spotkania, w doliczonym czasie pieczętując wygraną bramką Macieja Rosołka.

 

Dzięki kompletowi „oczek” podopieczni Dariusza Marca pozostali na szóstej lokacie, jednak zmniejszyli swoją stratę do wicelidera – Górnika Łęczna – do zaledwie czterech punktów. Goście pozostali na 14. pozycji, mając na koncie 26 zdobytych punktów.

 

Arka – Stomil 2:0 (1:0)

Bramki: 29’ Żebrowski, 90+1' Rosołek

Arka: Kajzer – Danch, Memic (56’ Hosek), Marcjanik – Deja, Łabojko (46’ Da Silva), Siemaszko (62’ R. Wolsztyński), Letniowski (72’ Ł. Wolsztyński), Hiszpański - Żebrowski  Rosołek

Stomil: Leszczyński – Bucholc, Straus, Remisz, Carolina – van Huffel, Skrzypczak (59’ Kuświk), Sierant (70’ Szczutowski), Hinokio – Mysiorski (90' Tecław), Łuczak

Żółte kartki: Memic, Danch, Hiszpański, Kajzer – Łuczak, Kuświk, Straus

Sędzia: Paweł Pskit