Liga Europy: czas rozpocząć walkę o finał!
MArvAlcao17/Wikimedia Commons/CC BY-SA 4.0

Liga Europy: czas rozpocząć walkę o finał!

  • Dodał: Rafał Kozieł
  • Data publikacji: 28.04.2021, 17:22

Już za niespełna miesiąc na PGE Arenie w Gdańsku odbędzie się finał Ligi Europy. Obecnie na placu boju pozostały cztery najlepsze drużyny, wśród których znajduje się zwycięzca sezonu 2020/2021. W najbliższy czwartek zostaną rozegrane pierwsze mecze półfinałowe. Obie pary na tym etapie rozgrywek wydają się równie interesujące.

 

Manchester United – AS Roma

 

Para, która została wyłoniona ze zdecydowanie mocniejszej połowy drabinki (oba zespoły na drodze do ½ finału wyeliminowały m. in. Milan, Ajax czy Szachtar). O ile pozycja „Czerwonych Diabłów” w Premier League jest dosyć pewna, gdyż są bardzo blisko wicemistrzostwa Anglii, o tyle dla podopiecznych Paulo Fonseci dwumecz z United może być przepustką do gry w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Drużyna ze stolicy Włoch obecnie zajmuje dopiero siódmą lokatę, tracą do szóstego Lazio 6 „oczek” (przy czym podopieczni Simone Inzaghiego mają jedno spotkanie więcej do rozegrania). Ekipa z Old Trafford zna już smak triumfu w rozgrywkach Ligi Europy, bowiem w sezonie 2016/2017 zespół prowadzony przez Jose Mourinho zdobył puchar po zwycięstwie nad Ajaxem 2:0 na stadionie w Sztokholmie. Według bukmacherów w tej edycji również do podopieczni Ole Gunnara Solskjaera są głównym faworytem do zgarnięcia trofeum.

 

W pierwszym meczu półfinałowym drużyna gospodarzy będzie musiała sobie radzić bez kontuzjowanych Phila Jonesa oraz Anthonego Martiala. W zespole z Rzymu zabraknie kontuzjowanego Pedro oraz Gianluci Manciniego, który pauzuje za nadmiar żółtych kartek.

 

Villareal – Arsenal Londyn

 

Znacznie bardziej wyrównana para. Wydaje się, że obie drużyny bardzo poważnie potraktują dwumecz, nie patrząc na ewentualne straty poniesione w lidze. Drużyna z Hiszpanii walczy jeszcze o udział w przyszłorocznej Lidze Europy, jednak wydaje się, że perspektywa gry w Lidze Mistrzów może dodać skrzydeł podopiecznym Unaia Emery’ego. Arsenal z kolei ma szansę na uratowanie sezonu w oczach własnych kibiców. Dopiero 10. lokata w ligowej tabeli i odpadnięcie z Pucharu Anglii z Southampton mocno nadszarpnęły zaufanie trenera Mikela Artety, jednak dość niespodziewanie zespół z Londynu wciąż pozostaje w grze o triumf w Lidze Europy, co może nieco osłodzić fanom zespołu z Emirates Stadium sezon pełen rozczarowań. Tym samym Arsenal może przebić swoje najlepsze osiągnięcie w rozgrywkach Ligi Europy, którym dotychczas jest porażka w finale z Chelsea 1:4 w 2019 roku. Jedno jest pewne – żadna kalkulacja z obu stron nie wchodzi w grę!

 

W czwartkowy wieczór Unai Emery będzie mógł wystawić najmocniejszą „11”, gdyż w zespole Villareal nie ma żadnych problemów zdrowotnych. W zespole Arsenalu najprawdopodobniej zabraknie Davida Luiza, który powoli wraca po kontuzji kolana.

 

Oba spotkania półfinałowe Ligi Europy rozpoczną się w czwartek o godzinie 21:00