Siatkówka: podsumowanie weekendowych spotkań 1. Ligi kobiet

  • Dodał: Enwer Półtorzycki
  • Data publikacji: 03.05.2021, 10:50

Pierwszoligowe zmagania kobiet weszły na ostatnią prostą po długim, trudnym i przerywanym sezonie. Sezonie, który od początku obfitował w emocje, ale i wahania formy faworytek, co jeszcze bardziej uatrakcyjniało rywalizację. Spotkania medalowe pokazały jednak, że w tej fazie rozgrywek nie ma już miejsca na przypadek, a decyduje wypracowana powtarzalność.

 

Na pierwsze finałowe starcia zespół z Mielca przyjechał do wyżej rozstawionej Uni Opole. Przyjechał z nadziejami oraz chęcią sprawienia niespodzianki, wiedząc jak trudną drogę przeszły gospodynie w półfinałach. Podopieczne trenera Nicoli Vettoriego odrobiły jednak lekcje i pokazały siatkówkę, jaką prezentowały w pierwszej części sezonu zasadniczego.  Całkowicie zdominowały wydarzenia na boisku, kontrolując spotkanie od pierwszej do ostatniej piłki. Miały przewagę w każdym elemencie, zaczynając od czterech asów, po 8% skuteczności przyjęcia i 28% efektywności ataku więcej od rywalek. Największa różnica uwidoczniła się jednak w grze na siatce. Gospodynie były szybsze i dokładniejsze, notując trzynaście skutecznych bloków i tyle samo wybloków, dających szanse na kontrataki. Mielczanki zdołały odpowiedzieć tylko czteroma blokami. MVP spotkania wybrano Gabrielę Makarowską. Rozgrywająca umiejętnie wykorzystywała w ofensywie wszystkie strefy ataku, co pokazuje dwucyfrowa ilość punktów zdobyta przez trzy zawodniczki w tym jedną środkową.     

 

UNI Opole –  Stal Mielec 3:0 (25:16, 25:19, 25:18)

 

Dzień później finaliści spotkali się ponownie w opolskiej hali, aby rozegrać drugie spotkanie pojedynku medalowego. Tym razem jednak podopieczne trenera Adama Grabowskiego rywalizowały siatkarsko z przeciwnikiem, a nie własnymi błędami. Były skoncentrowane, dzięki czemu potrafiły zdobywać punkty seriami, utrzymując wynik remisowy. W pierwszej odsłonie doprowadziły do gry na przewagi, lecz ostatecznie to gospodynie były w nim górą. Mielczanki widząc, że są w stanie nawiązać walkę, w kolejnych partiach szukały aktywnie swoich szans. Trzymały się założonej taktyki, zwłaszcza w polu zagrywki, narzucając presję rywalkom. Gospodynie postawione pod ścianą również traciły punkty seriami, a kontrolę odzyskiwały dopiero w drugiej połowie setów. Kluczem w ich poczynaniach, podobnie jak poprzednim dniu, była gra przy siatce. Szybko przesuwające się środkowe oraz współpraca na linii blok-obrona pozwoliły opolankom utrzymywać przewagę i spokojnie wygrać sety oraz cały mecz. Po tym weekendzie już tylko jednego zwycięstwa brakuje siatkarkom UNI do zdobycia tytułu Mistrzyń Polski oraz awansu do Tauron Ligi. Mecz numer trzy odbędzie się 8 maja w Mielcu.

 

Uni Opole – SPS Stal Mielec 3:0 (27:25, 25:19, 25:20)  

 

W pierwszym meczu o brązowy medal zespół z Jarosława zamierzył na własnym terenie z drużyną poznańskiego Energetyka. Obie ekipy postawiły się faworytom w półfinałach i chciały nadal kontynuować tę dyspozycję. Udało się to jednak tylko przyjezdnym, które prezentowały konsekwentną siatkówkę opartą na taktyce i powtarzalności. Nie ustrzegły się błędów i chwilowych przestojów, lecz potrafiły szybko na nie zareagować. Widać to było w pierwszej i trzeciej odsłonie, gdzie do połowy szukały stabilizacji, by później kontrolować wydarzenia, dzięki odrzucaniu rywalek od siatki. Zanotowały w całym spotkaniu dziewięć asów serwisowych, przy tylko trzech po stronie gospodyń. Oprócz tego zdobyły o pięć punktów więcej blokiem i popełniły siedem błędów mniej. Rywalizacja przenosi się teraz do Poznania. Drugie spotkanie zaplanowane jest na 8 maja, a trzecie w razie remisu na kolejny dzień.

 

SAN-Pajda Jarosław – Enea Energetyk Poznań 0:3 (20:25,13:25, 20:25)