Tenis - WTA Madryt: liderka rankingu za mocna dla Igi Świątek

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 03.05.2021, 20:50

Iga Świątek przegrała 5:7, 4:6  z liderką rankingu WTA Ashleigh Barty w 1/8 finału turnieju Matua Madrid Open. Kluczowe dla losów spotkania okazały się proste błędy oraz słabsza dyspozycja serwisowa 19-latki. W ćwierćfinale pogromczyni Polki zmierzy się z rozstawioną z numerem 9. Czeszką, Petrą Kvitovą.

 

Choć Iga wielokrotnie udowodniła, że na „mączce" bardzo trudno ją pokonać, tym razem nie była faworytką. Po drugiej stronie siatki stanęła bowiem liderka rankingu, Ashleigh Barty. Reprezentantka Australii w l rundzie bez straty seta pokonała reprezentantkę Stanów Zjednoczonych, ale w kolejnym starciu miała już pewne problemy. „Jedynce" turnieju postawiła się Słowenka, Tamara Zidansek, która wygrała seta 6:1, ale ostatecznie musiała uznać wyższość rywalki po emocjonującym trzysetowym boju.

 

Rozstawiona z numerem 14. Polka w dwóch pierwszych spotkaniach nie straciła seta i pewnie awansowała do lll rundy. Tym razem czekało ją jednak znacznie trudniejsze zadanie.

 

Świątek rozpoczęła mecz bardzo dobrze. Odrzucające od siatki serwisy oraz wygrane wymiany z głębi kortu pozwoliły jej szybko otworzyć spotkanie – 1:0. W kolejnym gemie agresywnie returnowała i przeprowadzała udane ataki pod siatką. Ashleigh Barty popełniła natomiast podwójne błędy i w konsekwencji przegrała podanie - 2:0. Iga nie spoczywała na laurach i wciąż grała bardzo rozsądnie. Rozrzucona po korcie liderka rankingu nie potrafiła przejąć inicjatywy i została zepchnięta do defensywy. Dzięki temu tenisistka z Raszyna utrzymała przewagę break'a – 3:1. W piątym gemie zaczęły się jednak problemy z serwisem Polki, przez co Barty zmniejszyła dystans do rywalki, a następnie wyrównała na 3:3. Od tej pory obie tenisistki wygrywały swoje podanie. W jedenastym gemie Iga Świątek obniżyła jednak loty. Trzy błędy serwisowe oraz autowe uderzenie z backhandu sprawiły, że Australijka przełamała po raz drugi – 6:5. W kolejnym gemie 25-letnia liderka rankingu potwierdziła przewagę i wygrała seta 7:5.

 

W drugiej partii Ashleigh Barty kontynuowała znakomitą grę. Polka coraz częściej popełniała natomiast proste błędy. Nie było też końca kłopotów z pierwszym serwisem, co skrzętnie wykorzystywała rywalka, która szybko odskoczyła na dwa gemy – 3:1. Niedługo potem Iga zaatakowała rywalkę mocnymi returnami, ale nie wykorzystała trzech break pointów – 4:2. Jak na liderkę przystało, Australijka zachowywała zimną krew w najważniejszych momentach gry. Dzięki temu zdołała utrzymać prowadzenie i wygrać 6:4, a tym samym cały mecz 2:0

 

Ashleigh Barty (AUS) [1] – Iga Świątek (POL) [14] 2:0 (7:5, 6:4)