Judo - Grand Slam: bardzo słabi Polacy, fenomenalni Rosjanie

  • Dodał: Radosław Kępys
  • Data publikacji: 05.05.2021, 19:26

Bardzo słaby występ reprezentantów Polski, zakończony tylko jedną wygraną walką, do tego zdecydowana dominacja gospodarzy, którzy pierwszego dnia zaliczyli cztery finały – tak wyglądał początek rywalizacji podczas kazańskiego turnieju Grand Slam w judo.

 

Nie był to udany dzień dla reprezentantów Polski startujących w Kazaniu. Patrząc na kolejne zawody, myślimy o rankingu olimpijskim, ale w środę z naszych reprezentantów nie startował nikt, kto miałby większe szanse na awans do Tokio. Jako jedyna walkę wygrała 25. w rankingu olimpijskim wagi do 57 kg kobiet Anna Kuczera, która po ponad 30 sekundach piękną akcją położyła na ippon Hadeel Elalmi z Jordanii, ale w drugim pojedynku akcję tego samego rodzaju wykorzystała przeciwko naszej reprezentantce Bułgarka Ivelina Ilieva. Pecha w wadze do 52 kg miała Aleksandra Kaleta, która trafiła na bardzo wymagającą 19-letnią Francuzkę – Faizę Mokdar. Pewnie wygrała ona pojedynek przez ippon. Jedynym Polakiem startującym w środę był z kolei Patryk Wawrzyczek, który w pierwszej rundzie wagi do 66 kg miał wolny los, ale w drugiej przegrał z reprezentantem gospodarzy – Yakubem Shamilovem.

 

Pierwsze finały w kazańskiej Tantneft Arenie odbyły się więc bez reprezentantów Polski, a prym wiedli inni zawodnicy. W kategorii do 60 kilogramów mężczyzn o tytuł walczył pierwszy z reprezentantów gospodarzy – mistrz Europy z 2020 roku Robert Mshvidobadze, który mierzył się z Gruzinem Lukumim Chkhvimianim. Była to fenomenalna walka, pełna prób kończących akcji z obu stron, a skończyła się… dopiero po czterech minutach dogrywki akcją osaekomi w wykonaniu Gruzina. W finałowej walce wagi do 66 kilogramów też nie mogło zabraknąć Rosjanina. Murad Chopanow w tym sezonie zdobywał już 3. miejsce Grand Slamu w Antalyi i wydawał się faworytem walki z Dmitrijem Minkou z Białorusi. Reprezentant gospodarzy na 1 minutę i 10 sekund przed końcem rzucił rywala na ippon i mógł cieszyć się ze zwycięstwa.

 

U kobiet rywalizacja tradycyjnie zaczęła się od wagi do 48 kilogramów. Jakby w finale mało było reprezentantów Rosji, Irina Dolgova mierzyła się z mistrzynią świata z 2017 roku – Japonką Funą Tonaki. Faworytką była Azjatka i w pełni ze swojej roli się wywiązała, po nieco ponad pół minucie dzięki trzymaniu osaekomi zaliczająć waza-ari, a po chwili dokładając ippona. W wadze do 52 kilogramów mistrzyni świata z lat 2018 i 2019 Uta Abe walczyła z Francuzką Astride Gneto, która na podium zawodów Grand Slamu stawała już w tym roku w Dausze. Abe na pokonanie swojej rywalki potrzebowała trochę więcej czasu, niż Tonaka, bo najpierw zaliczyła rzut na waza-ari, a dopiero po kilkudziesięciu sekundach dołożyła drugą punktową akcję i pokonała Francuzkę. Dzień zakończył się finałem kobiet do 57 kilogramów – jak się można spodziewać, z reprezentantką Rosji. Daria Mezhetskaia zmierzyła się z Francuzką Helene Receveaux. Wszystkie dotychczasowe kobiece finały dnia kończyły się przed czasem, tu jednak było inaczej. Zdecydowała jedna akcja na waza-ari, początkowo rozstrzygnięta na korzyść Rosjanki, ale później zmieniona na punkt dla Francuzki. Receveaux mogła cieszyć się z wygranej.

 

Wyniki:

 

do 48 kg kobiet:

1. Funa Tonaki - Japonia
2. Irina Dolgova - Rosja
3. Francesca Milani - Włochy i Irena Khubulova - Rosja

do 52 kg kobiet:
1. Uta Abe - Japonia
2. Astride Gneto - Francja
3. Evelyne Tschopp - Szwajcaria i Ana Perez Box - Hiszpania

do 57 kg kobiet:
1. Helene Receveaux - Francja
2. Daria Mezhetskaia - Rosja
3. Marica Perisic - Serbia i Theresa Stoll - Niemcy

do 60 kg mężczyzn:
1. Lukumi Chkhvimiani - Gruzja
2. Robert Mshvidobadze - Rosja
3. Ramazan Abdulajew - Rosja i Dauren Syukenov - Kazachstan

do 66 kg mężczyzn:
1. Murad Chopanov - Rosja
2. Dmitry Minkou - Białoruś
3. Yakub Shamilov - Rosja i Yesset Kuanov - Kazachstan

Radosław Kępys – Poinformowani.pl

Radosław Kępys

Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.